"Tak jak Wawel symbolizował Polskę epoki Piastów i Jagiellonów, tak Zamek Warszawski stał się symbolem nowożytnego Państwa Polskiego" - mówi Marek Wrede, historyk Zamku Królewskiego w Warszawie. W 2015 roku przypada 415. rocznica rozpoczęcia prac przy budowie Zamku Królewskiego w Warszawie.
PAP: W jakich okolicznościach powstał Zamek Królewski w Warszawie?
Marek Wrede: Pierwsze murowane zabudowania pełniące funkcję rezydencji władz powstały w XIV wieku. Początkowo czasowo rezydowali w nich książęta mazowieccy, a w końcu XVI wieku awansował do rangi rezydencji królewskiej, ale proces ustołecznienia miasta i zamku był długi.
O awansie Warszawy do roli miasta stołecznego zadecydował zmieniony w latach 70. XVI wieku kształt terytorialny Polski, która po zawarciu Unii Lubelskiej w 1569 roku, stała się Rzeczpospolitą Obojga Narodów. Wtedy to, „punkt ciężkości” Rzeczypospolitej, przesunął się z Krakowa na północ i wschód, bliżej Litwy, Inflant, Szwecji i Rosji, a więc ku Warszawie.
Drugim czynnikiem wpływającym na ustołecznienie Warszawy były utrwalone już w XVI w. jej funkcje sejmowe i elekcyjne.
Błędem jest jednak podawanie roku 1596 jako daty przeniesienia stolicy do Warszawy. Przyjazd Zygmunta III Wazy do Warszawy w 1596 r. był jednym z rutynowych przyjazdów króla co dwa lata na obrady Sejmu. Powtarzające się podróże króla i jego liczącego nawet ok. tysiąca osób dworu z Krakowa do Warszawy były kosztownym i trudnym przedsięwzięciem logistycznym. Królowie rezydowali na Wawelu do 1609 roku, a ostatnie urzędy centralne przeniosły się do Warszawy dopiero w 1611 roku.
Decyzja o budowie nowej rezydencji zapadła po nieudanej wyprawie Zygmunta III Wazy do Szwecji w 1598 roku. Budowa Zamku trwała długo, od wiosny 1600 roku do 1619 roku. Mija właśnie 415 lat od rozpoczęcia prac.
Marek Werde: Powtarzające się podróże króla i jego liczącego nawet ok. tysiąca osób dworu z Krakowa do Warszawy były kosztownym i trudnym przedsięwzięciem logistycznym. Królowie rezydowali na Wawelu do 1609 r., a ostatnie urzędy centralne przeniosły się do Warszawy dopiero w 1611 r. Budowa Zamku trwała długo, od wiosny 1600 r. do 1619 r. Mija właśnie 415 lat od rozpoczęcia prac.
PAP: Kto zaprojektował Zamek? Kto go budował?
Marek Wrede: Są różne hipotezy. Ponieważ podczas powstania warszawskiego Niemcy spalili archiwum zawierające dokumentację Zamku, nie mamy stuprocentowej pewności.
Najbardziej prawdopodobna wersja zakłada udział włoskich architektów i budowniczych. Właśnie jako budowniczego wymienia się nazwisko Jacopo Rotondo. Wiadomo, że już ok. 1596 roku Włosi pracowali przy renowacji i przebudowie Wawelu. Projektantem warszawskiego mógł być jeden z nich - Giovanni (Jan) Trevano. Od 1614 roku w pracach przy aranżacji wystroju bryły zamkowej brał udział zdolny architekt z Rzymu, Matteo Castello. Jest także hipoteza, że twórcą koncepcji architektonicznej tzw. pięcioboku wazowskiego był zmarły w 1600 roku Santi Gucci.
Warto podkreślić, że zastosowane rozwiązanie architektoniczne to wczesnobarokowy układ z zaakcentowaną osiowością obiektu. Układ skrzydeł i fasad sugeruje, że był to od początku projekt osiowy, być może autorstwa Gucciego.
PAP: W jakiej kolejności powstały poszczególne obiekty zamkowe?
Marek Wrede: Zasadnicza część tj. pięciobok powstał między 1600 a 1609 rokiem. Budowę rozpoczęto od strony północnej i wschodniej, a więc od Wisły. W części północnej znajdował się już wcześniej tzw. nowy dom królewski. Prof. Władysław Tomkiewicz sformułował tezę, że skrzydła Zamku powstawały w kierunku odwrotnym niż ruch wskazówek zegara. Najpierw zbudowano skrzydło północno-wschodnie, później północne, a na końcu zachodnie z reprezentacyjną fasadą zwróconą ku miastu.
Brak danych o skrzydle południowym, od strony dzisiejszej Trasy W-Z. Wydaje się, że istniało ono już wcześniej, a Zygmunt III Waza tylko je przekształcił, dodając wieże Władysławowską i Zygmuntowską. Plan pięcioboku z nierównymi skrzydłami był próbą adaptacji starych obiektów zamkowych do nowych, barokowych koncepcji.
PAP. Jakie były kolejne etapy historii Zamku?
Marek Wrede: Po śmierci Zygmunta III Wazy na Zamku rezydowali kolejno jego synowie: Władysław IV i Jan Kazimierz. Dbali oni o podniesienie standardu obiektu. Wnętrza wzbogaciły się o nowe meble, obrazy, powstał reprezentacyjny pokój marmurowy. Za panowania Jana III Sobieskiego Zamek stracił nieco na znaczeniu, bo król rezydował głównie w Wilanowie.
Sasi – twórcy rokokowej fasady Zamku od strony Wisły, zbudowali nową siedzibę królewską - Pałac Saski, w Zamku pozostała część urzędów Rzeczypospolitej. Wielki rozkwit Zamek przeżył za panowania Stanisława Augusta Poniatowskiego.
W epoce zaborów Zamek podupadał, choć w 1815 roku, po ustanowieniu Królestwa Polskiego, rozważano możliwość rozbudowy obiektu jako czasowej rezydencji carów rosyjskich. Wówczas powstały klasycystyczne Arkady Kubickiego, ostatnio pięknie odnowione.
Cały XIX wiek to świadoma degradacja Zamku przez władze rosyjskie. Po powstaniu listopadowym ograbiono go z dzieł sztuki. Po 1864 roku rezydował tam rosyjski gubernator. W 1915 roku po zajęciu Warszawy przez wojska niemieckie Zamkiem zajął się społeczny kurator. Lata 1915-1928 to czas przywracania Zamkowi oryginalnego, historycznego wyglądu.
Na mocy Traktatu Ryskiego (1921) do Polski wróciły zamkowe zbiory zagrabione przez Rosjan. W latach międzywojennych Zamek był siedzibą Prezydenta Rzeczypospolitej i jednocześnie mieścił muzeum Państwowych Zbiorów Sztuki. W renowacji obiektu wielką rolę odegrał architekt i konserwator Kazimierz Skórewicz, zresztą ostatni mieszkaniec Zamku, jeszcze podczas wojny.
PAP: Co wiemy o wojennych losach Zamku?
Marek Wrede: Od początku wojny Niemcy planowali zniszczenie Zamku. Pierwszą okazją do tego stał się 17 września 1939 r. – dzień agresji sowieckiej na Polskę, w propagandzie obu najeźdźców przedstawiany jako koniec istnienia Państwa Polskiego. Tego dnia Zamek stał się specjalnie wybranym celem ostrzału artyleryjskiego, mającego wywołać pożar. Był to swoisty „fajerwerk” mający uświetnić ten militarny i polityczny sukces sojuszników. Budynek bardzo ucierpiał od pocisków zapalających, spłonęła jego znaczna część. Zginął ratujący zbiory kustosz Kazimierz Brokl.
Po zajęciu Warszawy okupanci przystąpili do planowej grabieży wyposażenia Zamku. Część fragmentów, z myślą o przyszłej odbudowie, uratowała ekipa Stanisława Lorentza z Muzeum Narodowego. Ostatecznie mury zamku wysadzono w powietrze w czasie powstania warszawskiego we wrześniu 1944 roku.
PAP: Dlaczego komunistyczne władze tak długo zwlekały z odbudową?
Marek Wrede: Decyzja o odbudowie była podjęta tuż po wojnie. W 1949 roku Sejm przyjął odpowiednią ustawę. Niestety, inicjatywę zablokowały komunistyczne władze z Bierutem na czele. Miały one bardzo krytyczny stosunek do przedrozbiorowej historii Polski. Symbole „feudalnego państwa” źle się kojarzyły i nie mogły dobrze służyć przyspieszonej budowie „socjalistycznego społeczeństwa”. Polityczne tradycje Rzeczypospolitej, których symbolem był Zamek, a zwłaszcza naznaczone wieloma konfliktami relacje z Moskwą, uchodziły za niesłuszne ideologicznie.
Marek Wrede: Budowę finansowano dzięki ofiarności obywateli mieszkających zarówno w kraju, jak i za granicą. To społeczne zaangażowanie doprowadziło do materialnego odzyskania ważnego obiektu - symbolu i elementu tożsamości państwowej. Tak jak Wawel symbolizował Polskę epoki Piastów i Jagiellonów, tak Zamek Warszawski stał się symbolem nowożytnego Państwa Polskiego.
Odbudowy zamku bezterminowo zaniechano, a jego teren w początku lat 60. oczyszczono z gruzów i uporządkowano. Zachowano skatalogowane wcześniej fragmenty kamieniarki, z których udało się odtworzyć Bramę Grodzką. Przydała się też opracowana przez Pracownię Odbudowy Zamku konserwatorska dokumentacja odbudowy.
Po wydarzeniach Grudnia '70 i upadku ekipy Gomułki do władzy doszła „pragmatyczna” ekipa Gierka. Nowym władzom potrzebne było minimum wsparcia społecznego. Przypomniano sobie o niezrealizowanych obietnicach odbudowy Zamku, który mógł skupić pozytywne emocje społeczne.
Budowę finansowano dzięki ofiarności obywateli mieszkających zarówno w kraju, jak i za granicą. To społeczne zaangażowanie doprowadziło do materialnego odzyskania ważnego obiektu - symbolu i elementu tożsamości państwowej. Tak jak Wawel symbolizował Polskę epoki Piastów i Jagiellonów, tak Zamek Warszawski stał się symbolem nowożytnego Państwa Polskiego.
PAP: W 1971 r. rozpoczęto odbudowę Zamku. Czy udało się odtworzyć jego oryginalny wygląd, przynajmniej ten sprzed września 1939 r.?
Marek Wrede: Tak. Ma on ten sam kształt i rozmiary. Posadowiono go na oryginalnych i wzmocnionych fundamentach. Odbudowano go bardzo pieczołowicie, co nie było łatwe, bo w 1944 roku Niemcy spalili Archiwum Akt Dawnych przy ul. Długiej 24, a wraz z nim dokumentację z czasów XVII–wiecznej budowy Zamku.
Mimo to w toku wieloletnich prac przygotowawczych do odbudowy zgromadzono ogromną dokumentację opisową i ikonograficzną (plany, rysunki, fotografie – obecnie w zbiorach Archiwum Zamku), która pozwoliła w szczegółach odłożyć zarówno bryłę jak i wnętrza Zamku. Na swoje miejsca wróciła znacząca część zamkowych mobilów o wysokiej wartości artystycznej.
Od końca lat 40. w gruzach Zamku zbierano także detale architektoniczne. Gdy tylko władze zgodziły się na odbudowę, wiele z nich było gotowych do wmurowania w odbudowaną strukturę. Na niektórych zachowały się oznaczenia i symbole naniesione przez konserwatorów.
Rozmawiał Maciej Replewicz
***
Marek Wrede (ur. 1950), historyk, absolwent IHS UW. Od 1981 r. jest pracownikiem Ośrodka Badań Historycznych Zamku Królewskiego w Warszawie. Członek redakcji „Rocznika Warszawskiego”. Autor licznych artykułów o historii Zamku.
W 2013 r. wydał książkę „Rozbudowa Zamku Królewskiego w Warszawie przez Zygmunta III”, która jest próbą usystematyzowania i wzbogacenia wiedzy na temat rozbudowy Zamku przez Zygmunta III Wazę – kluczowej w procesie powstawania nowożytnego centrum Rzeczypospolitej. Poza dalszą kwerendą, pogłębioną analizą i edycją odszukanych źródeł autor sięgnął po rzadziej wykorzystywane narzędzia badawcze: rozpoznanie kontekstów przedsięwzięcia (w tym kwestii „przeniesienia stolicy”) oraz analizę geometrii pięcioboku zamkowego jako metodę identyfikacji stylowej i autorskiej projektu.
rep/ ls/