Odtworzenie arkady ze zniszczonego podczas potopu szwedzkiego pałacu Villa Regia, obecnie Pałacu Kazimierzowskiego, planuje Muzeum Historii Polski. Placówka pragnie pozyskać w tym celu znaleziska wydobyte z Wisły. Arkada byłaby częścią ekspozycji Muzeum.
Iwona Jesionowska z działu wystawienniczego Muzeum Historii Polski powiedziała PAP, że jej placówka chciałaby zaprezentować elementy zabytkowej kamieniarki wydobyte z Wisły na ekspozycji w swojej przyszłej siedzibie na Cytadeli Warszawskiej.
"Najbardziej zależy nam na pozyskaniu fragmentów pochodzących z Villa Regia, czyli obecnego Pałacu Kazimierzowskiego, który był bardzo zniszczony w okresie potopu szwedzkiego. Z wydobytych z Wisły fragmentów udałoby się złożyć praktycznie całą arkadę o szerokości 15 i wysokości 4 metrów, więc to by było coś naprawdę spektakularnego. Chcielibyśmy ją wmontować w ekspozycję jako taki element architektury Muzeum, w przestrzeni nowożytnej ilustrującej zniszczenia dotyczące właśnie potopu szwedzkiego" - opowiadała Jesionowska.
W jej ocenie zaprezentowanie tak dużego i oryginalnego eksponatu dałoby naprawdę wyjątkowy efekt. "Na jednym z kamieni widać nawet Snopek wazowski, czyli herb rodu Wazów, co jest dodatkowym walorem historycznym. Poza tym arkada doskonale by zilustrowała zniszczenia jakich podczas potopu doznała nie tylko Warszawa, ale cała Polska" - zaakcentowała.
"Najbardziej zależy nam na pozyskaniu fragmentów pochodzących z Villa Regia, czyli obecnego Pałacu Kazimierzowskiego, który był bardzo zniszczony w okresie potopu szwedzkiego. Z wydobytych z Wisły fragmentów udałoby się złożyć praktycznie całą arkadę o szerokości 15 i wysokości 4 metrów, więc to by było coś naprawdę spektakularnego" - mówi Iwona Jesionowska z działu wystawienniczego MHP.
Wśród eksponatów jakie Muzeum chciałoby także pozyskać do ekspozycji jest m.in. fragment posadzki pochodzący z Villa Regia lub z Zamku Królewskiego.
"Ciekawostką jest, że ten wydobyty z Wisły fragment nie zdążył być wywieziony. Natomiast są przypuszczenia, że druga część tej posadzki znajduje się w jednym z zamków w Szwecji. Ciekawe byłoby gdyby udało się je zestawić, czyli fragment posadzki ułożony u nas w Muzeum z fotokopiami tej ze Szwecji. Mogłoby to w obrazowy sposób ukazać jak wiele takich eksponatów zrabowanych kilkaset lat temu i wywiezionych jako łupy wojenne często do tej pory znajduje się w rękach potomków żołnierzy szwedzkich" - podkreśliła Jesionowska.
"Zresztą rabowano wówczas praktycznie wszystko, od rzeczy naprawdę cennych jak biżuteria, dzieła sztuki czy obrazy po fragmenty kamieniarki czy futryny okienne, które były wywożone do Szwecji i wmontowywane w lokalne budynki. To pokazuje skalę zniszczeń" - dodała muzealniczka.
Wedle zestawienia przygotowanego przez historyków z Instytutu Historycznego UW zniszczeniom w okresie potopu szwedzkiego uległo blisko 190 miast, w tym największe jak Warszawa czy Kraków.
"Z Wawelu wywieziono np. relikwie św. Stanisława. Zrabowano 87 zamków. Większość, wcześniej okazałych, już się nie podniosła ze zniszczeń. Przykładem są tu - znane już dziś tylko jako ruiny - zamki Krzyżtopór czy Ogrodzieniec. Zniszczonych zostało ponad 150 kościołów. Wnętrza większości z nich odbudowano w popularnym w okresie potopu stylu barokowym. Stąd tak wiele starszych kościołów nosi cechy tego stylu, co jest związane właśnie ze zniszczeniami z tego okresu, z czego niewiele osób zdaje sobie sprawę" - wyjaśniła Jesionowska.
Część znalezisk, które Muzeum pragnie wyeksponować już udało się pozyskać. "Podczas prac prowadzonych przez dr Huberta Kowalskiego z zespołem wydobyto z Wisły również m.in. fragmenty szwedzkich dębowych kół armatnich dość dobrze zachowanych, które już pozyskaliśmy. Marzy nam się +do kompletu+ także armata szwedzka wydobyta z Wisły w tym roku i odnalezione kule armatnie. Wyeksponowanie takiego kompletu byłoby czymś unikatowym" - przyznała.
Jak dodała obecnie Muzeum prowadzi negocjacje ze Stołecznym Konserwatorem Zabytków i Muzeum Warszawy dysponującym fragmentami kamieniarki, które placówka chciałaby pozyskać. "Trafiły one do ich zbiorów na początku XX w. Odnaleźli je wiślani piaskarze i okazało się, że to część łupów wojennych zrabowanych przez Szwedów podczas potopu. Mamy nadzieję, że uda nam się je pozyskać tym bardziej, że fragmenty tej arkady wydobyto dosłownie kilometr w linii prostej od Cytadeli, gdzie powstanie gmach Muzeum Historii Polski. Gdyby udało się te znaleziska pozyskać i wkomponować w naszą ekspozycję byłby to niesamowity efekt przybliżający choć w części obraz dawnej Warszawy" - podsumowała muzealniczka. (PAP)
akn/ ls/