Przedstawiciele 10 kościołów i religii uczcili w czwartek wspólną modlitwą pamięć zmarłych gdańszczan. Ekumeniczne spotkanie, zorganizowane po raz 16. we Wszystkich Świętych, odbyło się na Cmentarzu Nieistniejących Cmentarzy w Gdańsku.
Duchownych i kilkadziesiąt osób, które zgromadziły się na Cmentarzu Nieistniejących Cmentarzy, przywitał prezydent Gdańska Paweł Adamowicz.
"Próbą oswajania upływającego czasu jest pamięć o tym, co było; o tych, którzy byli. I chociaż mamy różne punkty widzenia na ten czas, który jest po śmierci, to bez względu na to odczuwamy niebywałą, emocjonalną więź z tymi, którzy umarli, czy to umarli niedawno, czy bardzo dawno temu" - mówił Adamowicz.
Podkreślił, że w każdej religii istnieje kult zmarłych. "A tu mamy przedstawicieli wszystkich trzech monoteistycznych religii" - dodał.
Adamowicz przypomniał, że w ostatnich miesiącach zmarły dwie ważne osoby dla historii Gdańska: Brunon Zwarra - więzień obozów koncentracyjnych Stutthof i Sachsenhausen, autor książek historycznych o Gdańsku, m.in. autobiograficznej "Wspomnienia gdańskiego bówki" (urodził się 18 października 1919 r. w Gdańsku, zmarł w Gdańsku 14 sierpnia 2018 r.) oraz Olga Krzyżanowska - lekarka, działaczka "Solidarności", opozycjonistka w czasach PRL; po 1989 r. posłanka, wicemarszałek Sejmu i senator (urodziła się 10 września 1929 r. w Warszawie, zmarła 22 czerwca 2018 r. w Gdańsku).
"Brunon Zwarra, kochający Gdańsk w sposób bezwarunkowy, pełny, gęsty i żarliwy (...) Olga Krzyżanowska - wzór elegancji, kultury i długomyślności patrzenia na Polskę. Te dwie postaci symbolizują Gdańsk: miasto składające się z osób tu urodzonych i tych, które wybrały Gdańsk jako miejsce życia. To dwie biografie, które obrazują dramatyzm XX wieku i postawę moralną – przyzwoitości i otwartości" - zaznaczył Adamowicz.
Przewodniczący Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Gdańsku Michał Samet powiedział dziennikarzom, że coroczna modlitwa na Cmentarzu Nieistniejących Cmentarzy "wpisała się w nasze serca".
"Spotykamy się tutaj co roku, w gronie przyjaciół, przedstawicieli wszystkich wyznań w Trójmieście. Dajemy świadectwo pamięci ludzi, którzy tutaj żyli, tworzyli ten Gdańsk. Dajemy też świadectwo, że przyjdą po nas następni. W tych burzliwych teraz czasach mogą się spotkać wyznawcy różnych religii. Jest to miejsce i uroczystość, która jest unikalna nie tylko w skali Polski, ale też europejskiej" - ocenił.
Na Cmentarzu Nieistniejących Cmentarzy modlitwy we własnym obrządku odmówili przedstawiciele Kościoła Rzymskokatolickiego, Prawosławnego, Grekokatolickiego, Polskokatolickiego, Zielonoświątkowego, Ewangelicko-Metodystycznego, Ewangelicko-Augsburskiego, Starokatolickiego w Rzeczypospolitej Polskiej, Gminy Wyznaniowej Żydowskiej oraz Muzułmańskiej Gminy Wyznaniowej.
Cmentarz Nieistniejących Cmentarzy upamiętnia nekropolie, które - z różnych względów i w różnych czasach - zniknęły z mapy Gdańska. To miejsce pamięci otwarto w maju 2002 r. podczas I Światowego Zjazdu Gdańszczan.
Cmentarz Nieistniejących Cmentarzy urządzono na terenie powstałego w II połowie XIV w. Cmentarza Bożego Ciała zamkniętego w 1956 r., a w latach 60. zamienionego w park. Oprócz cmentarza Bożego Ciała w Gdańsku zlikwidowano też inne nekropolie. Tylko w XIX i w ub. wieku z miasta zniknęło 27 miejsc pochówku różnych wyznań.
Na Cmentarzu Nieistniejących Cmentarzy znajduje się 38 płyt nagrobnych pochodzących z XVIII, XIX i XX wieku, ocalałych i przeniesionych tam z różnych zlikwidowanych gdańskich nekropolii. W centralnym punkcie stoi pomnik z napisem "Tym, co imion nie mają na grobie, a tylko Bóg wie, jak kto się zowie". Pod pomnikiem przypominającym potężny nagrobek, złożone są ludzkie szczątki znalezione w czasie budowy tego monumentu.
Po uroczystości na Cmentarzu Nieistniejących Cmentarzy jej uczestnicy zapalili także znicze przed pomnikiem ofiar epidemii tyfusu, która miała miejsce w Gdańsku tuż po zakończeniu II wojny światowej.
Obelisk ku czci ofiar epidemii został odsłonięty w październiku 2003 r. na terenie Parku Kulturowego Fortyfikacji Miejskich "Grodzisko". W miejscu, gdzie stoi monument, pochowano ok. 1100 więźniów, głównie Niemców oraz Polaków i osób innych narodowości, zmarłych w ciągu 12 miesięcy od kwietnia 1945 r. w gdańskim więzieniu przy ul. Kurkowej. (PAP)
Autor: Robert Pietrzak
rop/ krap/