Rocznie w Indiach w wyniku niedożywienia traci wzrok ok. 40 tys. dzieci. Od 32 lat pomaga im założone przez matkę Elżbietę Czacką Zgromadzenie Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża, które prowadzi szkołę i sierociniec. Dzieci uczą się tam podstawowych czynności dnia codziennego, zdobywają wykształcenie i zawód.
Założone przez Matkę Elżbietę Czacką Zgromadzenie Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża ma obecnie w Indiach cztery placówki."Rodzice w Indiach, którym urodziło się niewidome dziecko, często myślą, że ich syn czy córka nie mają szansy na normalne życie. Miałyśmy dużo takich sytuacji, w których rodzice szli na pole, a dziecko samo zostawało w domu przywiązane do nogi krzesła, by nie zrobiło sobie krzywdy" - powiedziała PAP s. Sara, która przez wiele lat pracowała w Indiach z dziećmi niewidomymi.
Podkreśliła, że "największy wpływ ma zmianę mentalności ma spotkanie z osobą niewidomą, która jest samodzielna i może pracować".
"Pierwsze siostry wyjechały do Indii w 1989 roku. W 1991 zgromadzenie zostało zarejestrowane według indyjskiego prawa, przyjmując nazwę Jyothi Seva co w sanskrycie oznacza +Służbę Światłu+. Sierociniec dla dzieci niewidomych został złożony w Bangalur na południu kraju w stanie Karnataka. Z czasem został przekształcony w internat dla dzieci niewidomych i szkołę podstawową. Została ona zarejestrowana w 1996 roku" - powiedziała s. Sara ze Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża.
"Wszystko zaczęło się od małej grupki dzieci, które były przynoszone przez rodziców, czy kogoś z najbliższej rodziny. Z czasem dzięki dotacji ofiarodawczyni z Hongkongu, której mąż był okulistą, udało się wybudować internat dla dzieci niewidomych" - powiedziała s. Sara.
Wspomniała, że na początku dzieci chodziły do szkół państwowych, a w internacie miały dodatkowe lekcje z alfabetu Braille'a. "W Indiach klasy liczą od 40-50 uczniów, trzeba było stworzyć własną szkołę podstawową" - wyjaśniła.
Zaznaczyła, że w związku z tym, iż do zgromadzenia zaczęły zgłaszać się miejscowe dziewczęta z myślą o podjęciu drogi życia konsekrowanego, siostry w roku 1992 kupiły dom od protestanckich misjonarek w miejscowości Kotagiri na południu Indii w stanie Tamilnadu.
"Otwarto tam dom formacyjny przygotowujący kandydatki do życia zakonnego zgodnie z charyzmatem w duchu służby niewidomym. Obok powstał dom dla niewidomych dziewcząt - +Dom Radości+, gdzie uczą się dziewiarstwa. Jest on przeznaczony dla dziewcząt, które pochodzą z rodzin patologicznych, mają trudną sytuację materialną i są niepełnosprawne intelektualnie, nie są w stanie się usamodzielnić" - wyjaśniła s. Sara.
Dodała, że większość z nich ma powyżej 18 lat. "Są nawet panie, które mają po 40 lat i więcej" - powiedziała siostra.
W 2018 roku zgromadzenie otworzyło kolejny dom w miejscowości Susaipalaya "Ziemia Świętego Józefa" - to ok. godziny drogi od Bangalur. "Jest to wioska chrześcijańska. Najpierw był tam internat dla starszych niewidomych chłopców (ze szkoły średniej), którzy nie mieścili się w internacie w Bangalur. Natomiast obecnie jest tam dom dla dziewcząt podobny do tego w Kotagiri" - powiedziała s. Sara.
Kolejna szkoła dla niewidomych (Matki Elżbiety) została założona w roku 2013 w malutkiej wiosce Nongbach w stanie Meghalaya w północno-wschodnich Indiach. "Z naszego głównego domu w Bangalur jedzie się tam trzy dni i dwie noce pociągiem" - powiedziała siostra.
Zwróciła uwagę, że "główną przyczyną utarty wzroku u dzieci w Indiach jest niedożywienie i brak witamin". "Rocznie traci wzrok w ten sposób ok 40 tys. dzieci" - wskazała.
Wyjaśniła, że są to bardzo ubogie tereny, gdzie ludzie jedzą jeden posiłek dziennie, przy czym jest on niskokaloryczny. "Jest to przeważnie ryż z jakimiś dodatkami np. surowymi papryczkami chili" - dodała.
Dwa lata temu w czasie kapituły zgromadzenie zdecydowało, że siostry w Indiach są już na tyle samodzielne i przygotowane do pracy, że mogą mogą sobie poradzić bez pomocy z Polski.
"Aktualnie rodzimych zakonnic jest 32 - we wspólnocie w Bangalur jest 17 sióstr, w Nongbach jest 7 sióstr, w Kotagirii jest 5 sióstr, a w Susaipalaya 3 siostry miejscowe. W dniu beatyfikacji 12 września - trzy nowe kandydatki zostaną przyjęte do aspiratu, który jest pierwszym okresem formacji" - powiedziała s. Sara.
Beatyfikowana 12 września matka Elżbieta Róża Czacka chciała, żeby niewidomi byli pełnoprawnymi członkami społeczności, by zdobywając wykształcenie i umiejętności mogli na równi z innymi osobami funkcjonować, rozwijać swoje umiejętności i talenty.
Zgodnie z jej wizją założone 11 maja 1911 roku Towarzystwo Opieki nad Ociemniałymi poza edukacją szkolną zapewnia dziś dzieciom szeroką gamę zajęć rewalidacyjnych na wszystkich poziomach, w tym m.in.: naukę orientacji przestrzennej, rehabilitację wzroku, integrację sensoryczną, naukę czynności życia codziennego.(PAP)
Autor: Magdalena Gronek
mgw/ ozk/