Papież Franciszek odprawił w Wielki Czwartek mszę Wieczerzy Pańskiej w więzieniu w mieście Velletri niedaleko Rzymu. W jej trakcie w geście pokory obmył i ucałował nogi dwunastu więźniom. Ten gest – powiedział – uczy służby i braterstwa.
W improwizowanej homilii papież tłumaczył znaczenie gestu umycia nóg. Podkreślił, że kiedyś mycie nóg należało do obowiązków niewolników. Jak dodał, na drogach "nie było asfaltu" i do domu wracało się mając nogi pokryte kurzem.
"Jezus wykonał gest umycia nóg; gest niewolników; on, który miał całą władzę, a potem polecił wszystkim: wykonujcie ten gest, to znaczy służcie sobie nawzajem; bądźcie braćmi w służeniu sobie" - tłumaczył Franciszek.
"Braterstwo - zaznaczył - jest zawsze pełne pokory i jest służbą".
Papież wyjaśnił więźniom, że w Kościele biskup wykonuje ten gest w Wielki Czwartek, by "samemu dać wzór".
"Bo biskup nie jest ważniejszy, biskup musi być największym sługą i każdy z nas musi być sługą innych" - mówił Franciszek.
Położył nacisk na to, że jest to "reguła Jezusa, reguła Ewangelii, reguła służby". Ta służba, zaznaczył, to przeciwieństwo "dominowania i wyrządzania krzywdy, upokarzania innych".
Papież objaśniał przesłanie Jezusa do swych uczniów: "Przywódcy państw dominują, między wami nie może tak być; największy ma służyć najmniejszemu".
"Ten, kto uważa się za najważniejszego, musi być sługą" - oświadczył Franciszek.
Zauważył, że gest umycia nóg uczy służyć innym i być braćmi dla innych.
Następnie papież umył nogi więźniom z czterech krajów: dziewięciu Włochom, Brazylijczykowi, więźniowi z Wybrzeża Kości Słoniowej i Maroka.
Od początku swego pontyfikatu w 2013 roku Franciszek zawsze odprawiał mszę Wieczerzy Pańskiej poza Watykanem; w więzieniach, zakładzie karnym dla nieletnich, w klinice dla osób ciężko chorych i sparaliżowanych oraz w ośrodku dla uchodźców.
Także w Wielki Czwartek, który jest świętem kapłanów, papież zjadł obiad z dziesięcioma księżmi z diecezji rzymskiej.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ mc/