Średniowieczny zamek nad Popradem w Muszynie, który do tej pory stanowił trwałą ruinę porośniętą lasem, od soboty jest dostępny dla zwiedzających. Trwająca cztery lata odbudowa warowni kosztowała 13,5 mln zł, a podczas rekonstrukcji źródeł historycznych dotyczących budowli szukano nawet w Wiedniu i Watykanie.
Starania o przywrócenie blasku średniowiecznej warowni w Muszynie trwały kilkanaście lat. Wyobrażenie o wielkości zamku, jego kształcie, charakterze obronnym i mieszkalnym, jego mieszkańcach, a także materiałach jakie zostały użyte do jego budowy, dały przeprowadzone pace archeologiczne.
„Zadanie dla konserwatorów i architektów nie było łatwe, ponieważ nie zachowały się żadne plany, ryciny, obrazy czy też inne materiały źródłowe, które jednoznacznie określałyby pierwotny wygląd zamku. Zachowała się jedynie dokumentacja wtórna czyli rysunki czy zdjęcia obrazujące daleko już posuniętą degradację zamku, a w końcu jego ruiny. Z uwagi na fakt, że dawniej Muszyna przynależała do Dóbr Biskupów Krakowskich, podjęto próby szukania dokumentacji w archiwach kościelnych w Krakowie, Wiedniu, a nawet Watykanie lecz niewiele to pogłębiło dotychczasową wiedzę” – mówił Arkadiusz Cycoń z Urządu Miasta i Gminy Uzdrowiskowej Muszyna.
Ostateczną podstawą przyjętych rozwiązań architektonicznych stał się szereg badań archeologicznych i archeologiczno-architektonicznych. Dzięki nim pozostałości murów skryte przez kilkaset lat pod ziemią ujrzały światło dzienne i zarysował się obrys zamku oraz budowli towarzyszących. Częściowo też ustalono jak wyglądało zamczysko u posad.
W trakcie przeszukiwań źródeł historycznych potwierdzono hipotezę dotycząca najazdu węgierskiego na warownię w 1474 r. Kronikarz Jan Długosz opisywał poddanie warowni w Muszynie bez walki, natomiast źródła węgierskie opisywały dwudniową bitwę, która została potwierdzona znaleziskami militariów w obrębie zamku i grodziska. Wśród nich znajdowały się wyjątkowo rzadkie elementy oręża takie jak fragmenty rozerwanych w trakcie strzału hakownic czyli pierwszej ręcznej broni palnej, groty strzał i bełtów, fragmenty kordów, noży bojowych, włóczni oraz elementy zbroi, w tym cała zachowana opacha należąca do kogoś zamożnego.
Wyniki badań stanowiły podstawę do ustalenia przypuszczalnego wyglądu zamku i podniesienia fortecy z gruzów. Po zakończonych w 2013 r. badaniach wykopaliskowych zabezpieczono relikty murów, a ówczesne ruiny baszty zostały podniesiona z poziomu podpiwniczenia do pierwszego piętra i stanowiły platformę widokową z piękną panoramą na miasto. W takiej formie budowla utrzymywała się do października 2020 r. kiedy rozpoczęto prace terenowe nad nadaniem zamkowi formy architektonicznej i odbudowy części brakujących murów i obiektów.
„Było to zadanie bardzo wymagające pod względem logistycznym. Lokalizacja zamku w trudno dostępnym wzgórzu wymusiła na wykonawcy dostarczanie surowców w ograniczonym zakresie niż ma to miejsce na zwykłych placach budowy. Kamienie, z których wybudowano wieżę kruszono na dziedzińcu i sukcesywnie wznoszono zamek, kawałek po kawałku. Od dzisiaj poszczególne piętra wieży nie będą służyć już do obrony granic lecz do edukacji historycznej wszystkich odwiedzających warownię. Na każdym z pięter można zapoznać się z dziejami Muszyny, a także legendami dotyczącymi zamku czy też samej Muszyny. Z ostatniego piętra baszty rozpościera się natomiast panorama na miasto i daje nam wyobrażenie, dlaczego właśnie to miejsce wybrano na lokalizację strażnicy” - wyjaśnił Cycoń.
W południowej części fortecy, w miejscu dawnej, letniej Rezydencji Biskupów Krakowskich, znajduje się sala wystawiennicza. Na jej dachu z kolei zlokalizowano taras widokowy.
Wartość prac związanych z pracami na zamku w Muszynie w latach 2019-2023 łącznie wyniosła blisko 13,5 mln zł. Z czego z budżetu gminy zostało wydane zaledwie 22 proc. tej kwoty. Pozostałe fundusze udało się pozyskać ze środków zewnętrznych pochodzących z Funduszy Unijnych i dotacji z Rządowego Funduszu Polski Ład, a także Stowarzyszenia Klucz Muszyński w Muszynie.
Muszyński zamek powstał najprawdopodobniej w XIV wieku za panowania króla Kazimierza Wielkiego. Ze źródeł pisanych wiadomo, że w 1391 r. do castrum Musszina przynależały dwa miasta: położony tuż pod zamkiem Powroźnik oraz Nowe Miasto, zwane Miastkiem, a także 10 wsi.
Zamek w Muszynie był kilkakrotnie przebudowywany, niszczony i odbudowywany. Silna erozja skał budujących w tym miejscu doprowadziła w 1455 r. do wielkiej katastrofy budowlanej. Wtedy to na pewno zniszczeniu uległa brama i sąsiadujący z nią od północy i południa mur obronny.
Po najeździe węgierskim w 1474 r. zamek został zniszczony, a pełną swoją świetność odzyskał dopiero w początkach XVI w. Zakrojona na większą skalę odbudowa w stylu renesansowym wprowadziła wiele zmian w sposobie zagospodarowania obiektu. Na przełomie XVI i XVII wieku zamek strawił potężny pożar. Po tym kataklizmie nie odbudowano już większości konstrukcji, a znaczenie zamku jako obiektu obronnego zmalało.
Późniejsze dzieje warowni, szczególnie w wieku XVII i XVIII, są niemal całkowicie nieznane. W XVII wieku zamek pełnił funkcję strażnicy, z uwagi na swoje górskie położenie. Funkcje mieszkalną i gospodarczą przejął w tym czasie wybudowany u zbocza góry drewniany dwór wraz z zabudową towarzyszącą.
Zaniedbana warowania opustoszała w drugiej połowie XVII stulecia. Kiedy w czerwcu 1770 roku Muszynę zajęły wojska austriackie, zamek był już ruiną. Przez dziesięciolecia mury zamkowe służyły jako źródło pozyskania kamienia do wznoszenia innych budynków i ruiny ulegały dalszej degradacji. W spustoszeniu zamku swój udział mieli również poszukiwacze skarbów, które miały być ukryte w podziemiach. Jeszcze przed II wojną światową większość zamku zarosła lasem. Na powierzchni pozostały widoczne tylko fragmenty baszty i odcinki murów obronnych od strony południowej.(PAP)
autor: Szymon Bafia
szb/ agz/