Około 200 osób uczestniczyło w niedzielę w szóstej edycji nowojorskiego biegu „Tropem Wilczym” Pamięci Żołnierzy Niezłomnych. „Chcieli nas zakopać, ale nie wiedzieli, że jesteśmy ziarnem” – powiedział jeden z biegaczy, konsul RP Mateusz Gmura.
„Spotykają się tutaj całe rodziny, przekazują dzieciom wiedzę o Żołnierzach Wyklętych i dlaczego są ważni dla historii Polski. (…) Chcieli nas zakopać nas, ale nie wiedzieli, że jesteśmy ziarnem” – powiedział PAP Gmura w odniesieniu do komunistycznych władz.
Konsul uczestniczył w biegu z rodziną. Złożył podziękowania za liczny udział Polonii, a przede wszystkim organizatorom z Instytutu Piłsudskiego i wspierającej wydarzenie Polsko-Słowiańskiej Federalnej Unii Kredytowej, „za powrót do pięknej idei po pandemii koronawirusa".
Według szefowej Instytutu Piłsudskiego dr Iwony Korgi na trasę do Forest Park przybyło ok. 200 osób. Wśród dorosłych biegli ludzie od 13. do 75. roku życia. Biegły też dzieci od 6 do 12 lat, startowali m.in. uczniowie szkół polonijnych i harcerze.
„W tym roku szczególnie upamiętniamy Alicję Wnorowską, Irenę Szajowską, rotmistrza Witolda Pileckiego i Tadeusza Płużańskiego. Nasze wydarzenie skupia całe rodziny, różne pokolenia. Jest bardzo ważne, aby pamięć, która przez dziesiątki lat była niedostępna, zakłamana, mogła ujrzeć światło dzienne, żebyśmy mogli poznać życiorysy, idee, cechy i charakter tych ludzi, którzy zginęli za naszą wolność” - dodała w rozmowie z PAP dr Korga.
Za niezwykle istotne uznała, że wspierając wyjątkowy bieg Polonia edukuje swoje dzieci, sąsiadów, a także Amerykanów. „Natknęliśmy się dzisiaj na wielu Amerykanów, którzy przychodzili i pytali co to za bieg, dlaczego to robimy. Oni też się czegoś nauczyli” – zaznaczyła szefowa Instytutu Piłsudskiego.
Mieszkający w dzielnicy Forest Hills Piotr Kumelowski uzasadnił swój udział w biegu tym, że jest to bardzo cenna inicjatywa, kształtująca świadomość historyczną i przypominająca o przeszłości.
„Był to rozdział nieznany ogromnej większości Polaków, który się dopiero odsłonił. Ludzie działający w najlepszej wierze wobec zmiany frontów politycznych znaleźli się kompletnie za burtą. Stali się wyklętymi” – akcentował Kumelowski.
Jak dodał, próbuje się też utrzymać w formie i za każdym razem dobiec do mety. Przyznał, że czas w jakim dobiegł nie był nadzwyczajny, ale nie o to chodziło.
W biegu na dystansie 1963 metrów wśród kobiet zwyciężyła Nicole Zareba. Wśród mężczyzn najlepszy okazał się Tomasz Wawrzyniak.
„Mieszkam na Greenpoincie i cieszę się że mogłem uczestniczyć w tym superbiegu. Trzeba myśleć o historii i co roku w jakiś sposób uczcić bohaterów. Jak będziemy to robić, pamięć nie zaginie” - zauważył Wawrzyniak. Dodał, że dopiero wrócił z Florydy, gdzie w sobotę pokonał dystans 10 km w biegu terenowym.
W niedzielnym wydarzeniu mogli uczestniczyć tylko osoby wcześniej zarejestrowane. 120 osobom, które najszybciej dotarły do mety, wręczono okolicznościowe medale.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
ad/ ap/