W Zakopanem w piątek spotkali się muzycy ludowi grający na dudach, aby debatować nad przyszłością wpisania tych tradycji na listę niematerialnego dziedzictwa UNESCO. Okazją do zjazdu były Dudaskie Ostatki - impreza, podczas której można posłuchać tych instrumentów.
Podczas pierwszego z zaplanowanego cyklu spotkań dudziarzy polskich przedstawiono możliwości wpisania kultury dudziarskiej na prestiżową listę UNESCO. Jak zadeklarowała dr Hanna Schreiber z Uniwersytetu Warszawskiego, członkini Rady do spraw niematerialnego dziedzictwa kulturowego przy Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, najskuteczniejszą drogą byłby wpis międzynarodowy, wspólnie z innymi państwami Europy Środkowej i Wschodniej.
„Ta procedura jest faktycznie długa, ale nie jest bardzo skomplikowana. Rzeczywiście wniosek o charakterze wielonarodowym daje nam dużo większe szanse na powodzenie. Wnioski, które mają charakter wielonarodowy umożliwiające nawiązanie współpracy, dialogu międzykulturowego, które są zgodne z ideami UNESCO, mają pierwszeństwo w rozpatrywaniu, co w naszej sytuacji byłoby bardzo korzystne. Z propozycją takiego wielonarodowego wniosku wystąpiły Węgry” – przekonywała Schreiber.
Schreiber przekonywała, że wpis na Listę reprezentatywną niematerialnego dziedzictwa kulturowego ludzkości UNESCO oznacza możliwość szerokiego edukowania bogactwa tej pięknej tradycji, pozyskiwania funduszy na wydarzenia promujące dane tradycje, rozpowszechnianie jej czy wymianę międzykulturową. Ostrzegała również, że wpis może nieść ze sobą pewne zagrożenia.
„Charakterystycznym zagrożeniem, które bardzo często się pojawia w kontekście innych państw była zbytnia komercjalizacja danej praktyki. Wówczas zaczyna ona tracić znaczenie pierwotne, może stać się po prostu produktem turystycznym, a tego bardzo chcemy uniknąć” – mówiła.
Na kolejnym spotkaniu dudziarze spróbują podjąć decyzję w jaki sposób wniosek będzie procedowany.
Piątkowe spotkanie poprzedził w czwartek galowy koncert, podczas którego zabrzmiały wszystkie odmiany dud polskich czyli podhalańskie, żywieckie, wielkopolskie, kozioł biały i czarny oraz gajdy beskidzkie. Do wspólnego muzykowania organizatorzy zaprosili także dudziarzy z Włoch i Słowacji. W Zakopanem zagrali także najbardziej rozpoznawalni na świecie dudziarze szkoccy. Wydarzenie zakończyła w piątek msza w intencji braci dudziarskiej w zabytkowym kościele na zakopiańskiej Harendzie, gdzie na obrazie w bocznym ołtarzu widnieje dudziarz przygrywający w stajence narodzonemu Jezusowi.
W poprzednich latach dwukrotnie na wydarzeniu był obecny prezydent Andrzej Duda. Tegoroczne Dudaskie Ostatki to już 21-sze spotkanie dudziarzy pod Giewontem. W tym roku wydarzenie było poświęcone pamięci dudziarza i bacy z Doliny Kasprowej Stanisława Gąsienicy-Byrcyna (1911-91).
Lista reprezentatywna niematerialnego dziedzictwa kulturowego ludzkości UNESCO liczy obecnie prawie 400 pozycji. Są wśród nich m.in. joga z Indii, rumba z Kuby, portugalski śpiew fado, chińska kaligrafia czy dieta śródziemnomorska. Pierwszy polski wniosek dotyczący wpisu na tę listę szopkarstwa krakowskiego został złożony wiosną ubiegłego roku przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego w siedzibie UNESCO w Paryżu.(PAP)
szb/