Wystawę plenerową z okazji z Dnia Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką otwarto w środę przed siedzibą gdańskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej. Ekspozycja będzie czynna do 9 kwietnia.
Na wystawie pt. "Polacy ratujący Żydów w czasie II wojny światowej" znalazł się m.in. reprint "Protestu" Zofii Kossak-Szczuckiej z 11 sierpnia 1942 roku. Odezwa, w formie jednostronicowej ulotki-plakatu stanowiła sprzeciw pisarki, liderki Frontu Odrodzenia Polski, wobec dokonującej się zagłady Żydów.
Autorka "Protestu" opisując sytuację w getcie warszawskim napisała m.in., że czeka tam na śmierć "kilkaset tysięcy skazańców". "Dzienna przepisowa liczba ofiar wynosi 8-10 tysięcy. Policjanci żydowscy obowiązani są dostarczyć ich do rąk katów niemieckich. Jeśli tego nie uczynią, zginą sami" – głosi odezwa Kossak-Szczuckiej.
"To jest apel rozpaczy i przerażenia polskiego inteligenta, ale też po prostu człowieka. Człowieka, który ma ludzkie uczucia przed tym co widzi. 10 tysięcy ludzi dziennie w milionowym mieście to tak, jakby mała bomba atomowa spadała codziennie i zabijała. I Zofia Kossak-Szczucka wszystkim wypomniała obojętność. +Kto nie potępia – ten przyzwala+" – powiedział na konferencji prasowej dyrektor oddziału IPN w Gdańsku Mirosław Golon.
Podkreślił, że pisarka skierowała swoją odezwę m.in. do "elit żydowskich na całym świecie".
"I to boli do dzisiaj, także te elity. Do tych Polaków, którzy byli bierni i obojętni. I boli do dzisiaj, także u nas. Do społeczności potężnych, najsilniejszych państw, które radziły sobie, nie były przegrane, ocaliły się przed najgorszym – Wielka Brytania, a szczególnie Stany Zjednoczone. I Zofia Kossak-Szczucka robi tu wykład, pyta +coście zrobili?+" – dodał Golon.
Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką obchodzony jest 24 marca.
Ustanowiony został przez parlament w 2018 r. z inicjatywy prezydenta Andrzeja Dudy. Jest wyrazem czci dla wszystkich obywateli polskich – niezależnie od narodowości – którzy pomagali Żydom poddanym ludobójczej eksterminacji przez niemieckich okupantów.
Wybór daty nawiązuje do dnia, w którym Niemcy zamordowali w Markowej (dzisiejsze województwo podkarpackie) rodzinę Ulmów. 24 marca 1944 r. życie stracili Józef Ulma, jego ciężarna żona Wiktoria, ich szóstka małoletnich dzieci, a także ośmioro ukrywanych przez polską rodzinę Żydów z rodzin Didnerów, Grünfeldów i Goldmanów.(PAP)
autor: Robert Pietrzak
rop/ dki/