Ok. 1,5 km od centrum Giżycka, między jeziorem Niegocin, a Twierdzą Boyen leży wzgórze św. Brunona. Widać z niego "Mazury w pigułce", tj. taflę jeziora (w zależności od pogody niebieską, burą lub zieloną), białe żagle, czerwone dachy leżących w oddali domów i ściany lasów.
Wzgórze nad Niegocinem od stuleci uznawane jest przez miejscową ludność za miejsce męczeńskiej śmierci św. Brunona z Kwerfurtu. Przed wojną ewangelicy z ówczesnego Lecu (dawna nazwa Giżycka) ustawili tam nawet kuty żelazny krzyż z napisem: „Dzielnemu niemieckiemu misjonarzowi, który jako pionier na Mazurach zginął wraz z 18 towarzyszami 9 marca 1009 roku za Chrystusa i jego królestwo, śmiercią męczeńską, szlachetnemu Brunonowi z Kwerfurtu ku uczczenia pamięci. Kościół ewangelicki Leca 1910”.
Mimo, że źródła historycznie nie są zgodne co do tego, czy wzgórze nad Niegocinem jest miejscem śmierci św. Brunona, to od lat władze kościelne z diecezji ełckiej organizują tam polowe msze i spotkania młodych, a miejsce to jest chętnie odwiedzane przez żeglarzy i turystów.
Jeśli chodzi o określenie miejsca śmierci św. Brunona, do której doszło w 1009 roku, to historycy są zgodni tylko co do tego, że znajdowało się ono w Prusach.
Według ks. Łukasza Różyckiego, koordynatora ŚDM w diecezji ełckiej, na terenie której leży m.in. Giżycko, region powinno odwiedzić ok. 800 młodych pielgrzymów, z czego ponad połowa z pobliskiej Litwy. Będzie również ok. 100 gości z Ukrainy, 80 z Łotwy oraz grupy z Angoli, Włoch i Niemiec, a także rosyjska młodzież z obwodu kaliningradzkiego i Syberii. Do Giżycka mają też przyjechać pielgrzymi z leżącej między Hawajami a Filipinami wyspy Guam.
Postać męczennika Brunona jest na Mazurach znana i popularna, zwłaszcza po 2009 roku, kiedy to w diecezji ełckiej obchodzono tysięczną rocznicę jego śmierci (msza polowa na Wzgórzu zgromadziła wtedy tysiące wiernych). W wielu mazurskich kościołach można dziś zobaczyć obrazy z wizerunkiem tego świętego stojącego nad brzegiem jeziora i trzymającego w wyciągniętej ręce krzyż.(PAP)
jwo/ mow/