Radni gminy Wiślica (Świętokrzyskie) zgodzili się w poniedziałek na przekazanie regionalnego muzeum, w którym znajdują się jedne z najcenniejszych polskich zabytków, samorządowi województwa. Uchwałę podjęto podczas nadzwyczajnej sesji rady gminy.
W pierwszym etapie po przekształceniu, muzeum w Wiślicy miało być prowadzone wspólnie przez władze regionu i gminy. Docelowo, dla lepszej ochrony i promocji znajdujących się tam zabytków, placówka miała się stać oddziałem Muzeum Narodowego w Kielcach - razem z regionalnym samorządem prowadzi je Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego (MKiDN).
Jednak zdaniem władz województwa świętokrzyskiego gmina za późno zgodziła się na warunki umowy i w związku z przypadającymi na 25 października wyborami parlamentarnymi, planowanych przekształceń nie da się przeprowadzić w najbliższym czasie.
Negocjacje w sprawie przekształceń Muzeum Regionalnego w Wiślicy pomiędzy MKiDN, samorządem województwa świętokrzyskiego i władzami gminy trwały rok - planowano je zakończyć we wrześniu. Pod koniec września wiśliccy radni, na posiedzeniach komisji rady, odrzucili projekt umowy, dotyczący przekazania muzeum regionalnemu samorządowi.
MKIDN wyraziło wówczas rozczarowanie postawą gminnego samorządu. „Zabytki o nieocenionej wartości dla polskiego dziedzictwa kulturowego wymagają najwyższych standardów troski konserwatorskiej i adekwatnych do nich zasad udostępniania i interpretacji” – podkreślono w przekazanym mediom 2 października komunikacie. W piśmie zwrócono też uwagę, że decyzja radnych „zamyka negocjacje”.
„W moim przekonaniu lepiej późno niż wcale” – skomentowała w rozmowie z PAP decyzję radnych przedstawicielka zarządu województwa świętokrzyskiego, Agata Binkowska. „Ale obawiam się, że czas na załatwienie sprawy formalnej, administracyjnej jak najbardziej nie licuje z najbliższą przyszłością, wyborami. Nie wiem czy minister kultury będzie w przyszłości w dalszym ciągu tak mocno zainteresowany - jak obecny - przejęciem wiślickiego muzeum” – dodała.
„Ministerstwo nie mając wpływu na suwerenne decyzje samorządu gminy, wyraża jednak poważne zaniepokojenie faktem, że dotychczasowe działania i wola przeznaczenia z budżetu resortu kultury środków finansowych i organizacyjnych adekwatnych do rangi zabytku, którym opiekuje się wiślickie muzeum, zostały przez gminę zlekceważone” - napisano.
Gmina postulowała własne zapisy w umowie - chciała mieć wpływ na opiniowanie kierownika muzeum, posiadać przynajmniej jednego przedstawiciela w przyszłej radzie programowej placówki i gwarancji zatrudnienia dla obecnie pracujących w nim osób – co najmniej do końca 2016 r. Przedstawiciele Urzędu Marszałkowskiego w Kielcach twierdzili, że proponowane zapisy dotyczące m. in. kwestii kadrowych, były niezgodne z prawem.
Jak powiedział w poniedziałek PAP wójt Wiślicy Stanisław Krzak, gmina zdecydowała ostatecznie o przekazaniu muzeum regionalnemu samorządowi „w trosce o zabytki” i bez żadnych własnych warunków. „Chcieliśmy mieć tylko minimalny wpływ na zarządzanie tą jednostką. Ale skoro miałoby to być to przeszkodą w pozyskaniu środków, to uznaliśmy, że przekazujemy muzeum bez żadnych warunków” – mówił Krzak. Dodał też, że niewątpliwie wpływ na postawę radnych miało nagłośnienie sprawy w mediach gdzie gminę postawiono w niekorzystnym świetle.
„W moim przekonaniu lepiej późno niż wcale” – skomentowała w rozmowie z PAP decyzję radnych przedstawicielka zarządu województwa świętokrzyskiego, Agata Binkowska. „Ale obawiam się, że czas na załatwienie sprawy formalnej, administracyjnej jak najbardziej nie licuje z najbliższą przyszłością, wyborami. Nie wiem czy minister kultury będzie w przyszłości w dalszym ciągu tak mocno zainteresowany - jak obecny - przejęciem wiślickiego muzeum” – dodała.
Binkowska przypomniała, że sprawa musi być wcześniej procedowana przez samorząd regionu – sejmik (posiedzenie zaplanowano na koniec października) i zarząd województwa. Zastrzegła też, że nie widziała jeszcze uchwały przyjętej przez wiślickich radnych.
Także zdaniem dyrektora wydziału odpowiedzialnego m.in. za kulturę i turystykę w Urzędzie Marszałkowskim Jacka Kowalczyka, kalendarz w tej sprawie jest nieubłagany. „Na pewno całej operacji nie zdążymy przeprowadzić przed wyborami. Musimy mieć stuprocentową pewność ze strony resortu kultury, że będzie nadal zainteresowane” – zaznaczył Kowalczyk. Dodał, że pewne obowiązki musi także spełnić gmina – chodzi m.in. o umowę notarialną potwierdzająca przekazanie nieruchomości muzeum. „To jest zupełna podstawa” – podkreślił.
Pod opieką Muzeum Regionalnego w Wiślicy znajdują się obecnie średniowieczne podziemia pod bazyliką, Dom Długosza oraz pawilon archeologiczny, w którym można obejrzeć m.in. pozostałości romańskiego kościoła oraz misy chrzcielnej datowanej na IX w.
Muzeum wymaga wielomilionowych nakładów m.in. na budowę pawilonu archeologicznego i zakup nieruchomości dla jego siedziby, a gmina do tej pory przekazywała na jego prowadzenie jedynie 50 tys. zł rocznie. Wg Kowalczyka, znajdujące się tam zabytki wymagają pilnej konserwacji.
Wiślica należy do najstarszych miejscowości w Polsce. Odkryto tam ślady osadnictwa z drugiej połowy IX w. Prawa miejskie otrzymała w drugiej połowie XIII w., a straciła po powstaniu styczniowym. Jedną z najznamienitszych postaci związanych z miejscowością był Jan Długosz; zachował się piętnastowieczny Dom Długosza i dzwonnica ufundowana przez kronikarza.
Jednym z najcenniejszych zabytków miejscowości jest gotycka bazylika mniejsza pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, z XIV wieku, z datowaną na XIII w. rzeźbą Madonny Łokietkowej. W podziemiach świątyni, którymi opiekuje się Muzeum Regionalne, znajdują się pozostałości dwóch kościołów romańskich z XII i XIII w. oraz unikatowa trzynastowieczna tzw. płyta Orantów (znana też jako posadzka wiślicka). (PAP)
ban/ mjk/ dym/