
Najstarsze powojenne osiedle mieszkaniowe w Warszawie kończy 80 lat. Drewniane domki fińskie na Jazdowie przetrwały rozbiórki i dziś tętnią życiem – to miejsce kultury, sąsiedzkich więzi i miejskich eksperymentów. Urodzinowe wydarzenia odbędą się 1 i 2 sierpnia.
Osiedle Jazdów składa się z 26 drewnianych domków nazywanych fińskimi. To pierwsze osiedle mieszkaniowe w Warszawie wybudowane po II wojnie światowej. Znajduje się na tyłach stołecznego parku Ujazdowskiego, na tzw. Górnym Jazdowie, w sąsiedztwie Łazienek Królewskich. Domki fińskie stawiane były także na Dolnym Ujazdowie i Polu Mokotowskim – do dzisiaj zachowały się dwa z nich. W całej stolicy było ich około 500.
Historia domków fińskich w Warszawie sięga 1945 roku. Wtedy w ramach reparacji wojennych Finlandia wysłała do Moskwy drewniane domy. Władze ZSRR podjęły decyzję, że zostaną one przetransportowane do Polski, gdzie będą służyć tymczasowo osobom zatrudnionym w Biurze Odbudowy Stolicy – m.in. architektom, inżynierom, ogrodnikom.
„Finowie zaczęli budować na przemysłową skalę domki z gotowych elementów produkcji fabrycznej dla wracających z frontu kombatantów i dla przesiedleńców z terenów zajętych przez ZSRR” – napisał Daniel Kunecki na portalu domkifinskie.etnograficzna.pl.
Do dziś na ścianach wielu z nich widnieje słowo „reparacje” pisane cyrylicą.
Autor przypomniał, że Finowie jako sojusznicy hitlerowskich Niemiec po wojnie byli zobowiązani do wypłaty kontrybucji. Składane z prefabrykatów budynki w istotny sposób rozwiązywały problem braku mieszkań w dotkniętym powojennymi zniszczeniami kraju, ponieważ ich konstrukcja pozwalała dorosłemu mężczyźnie wraz z dwoma pomocnikami zmontować cały dom w czasie nie dłuższym niż dwa tygodnie. „Bardzo szybko doceniono także inne ich zalety: funkcjonalność, solidność i łatwość montażu” – napisał Kunecki.
Domki sprowadzano na masową skalę – ich liczbę w Polsce do 1960 roku można szacować od 2 do 2,5 tys. Do dziś można je oglądać w Warszawie, Gdańsku i na Górnym Śląsku. Kunecki podaje, że Polska płaciła za domki Finom węglem i koksem – w okresie powojennym nasz kraj był ich jednym z największych importerów.
Do pierwszych 30 z blisko 100 domków rozmieszczonych na Osiedlu Jazdów lokatorzy wprowadzili się w lipcu 1945 roku, jeszcze przed oficjalnym oddaniem ich do użytku. Przy okazji wyremontowano także niektóre budynki pozostałe po zespole Szpitala Ujazdowskiego, przekształcając je w szkołę i przedszkole. O ukończeniu budowy pierwszego osiedla mieszkaniowego w zburzonej Warszawie zameldowano 1 sierpnia 1945 roku. „Osiedle domków fińskich na Ujazdowie Górnym pulsuje życiem, rzec można, że z każdym dniem zmienia wygląd, coś się wciąż poprawia i ulepsza” – napisano w 194. numerze dziennika „Życie Warszawy”.
W artykule „Mieszkam w domku fińskim” opublikowanym w 6. numerze dziennika „Stolica” w 1946 roku mieszkaniec osiedla podpisujący się jako K.W.K. ocenił domki fińskie na „pięć z plusem”. Jednak wspomniał również o minusach, wśród nich były „cieniutkie ścianki, około 15 cm grubości”. Zwrócił też uwagę na wyjątkowe zazielenienie osiedla: „Stare, wspaniałe drzewa, które ocalały w pożodze, i krzewy użyczały w lecie cienia i zasłaniały przed kurzem, w maju nawet słowiki zawodziły swoje trele. Dzieciarnia i nieodstępne im psiaki miały dość miejsca i świeżej zieleni do harców”.
Opisywał również wnętrze – „ściany wybite szarym kartonem, sufit wyłożony błyszczącymi, jasnymi, sosnowymi deskami; takie same podłogi, ramy okienne i drzwi; w oknach zamożniejszych wiszą piękne firanki i story, u biedniejszych – perkale kolorowe, lub zgoła papier, bo okna zasłonięte być muszą, w przeciwnym bowiem razie nawet nieciekawy sąsiad, wbrew swojej woli, musi podpatrywać, jaki sąsiadka ma negliż, jaką zastawę, kto u niej bywa itd.”. „Podobno tak bliskie sąsiedztwo sprzyja dodatnio modnej obecnie tzw. »więzi społecznej« (tak twierdzą współcześni urbaniści nasi i obcy) – i jest jednym z czynników, na którym opiera się »jednostka sąsiedzka«” – napisał.
„Rozkład domku jedno-, dwu- czy trzypokojowego jest całkiem praktyczny i przyjemnie rozplanowany; może nieco za niski” – ocenił. Podkreślił także, że w domkach fińskich mieszkają przeważnie rodziny, a „tak zwanych »samotników« prawie nie ma”.
Choć domki miały zostać rozebrane w 1955 roku, zlikwidowano wówczas tylko kilka pod budowę ambasady francuskiej przy ulicy Pięknej 1 oraz Trasy Łazienkowskiej. Ponowną rozbiórkę zaplanowano na 1974 rok. Wówczas rozpoczęła się także odbudowa znajdującego się niedaleko Zamku Ujazdowskiego. Podobnie jak w latach 50., również dwie dekady później nie rozebrano jednak wszystkich domków.
W latach 90. tzw. Czarnej Alejce między osiedlem a parkiem Ujazdowskim nadano imię Johna Lennona.
Na początku nowego stulecia pod budowę następnej ambasady – niemieckiej – znów usunięto kilka domków. Do 2013 roku przetrwało blisko 30 z nich. W celu ochrony dziedzictwa Jazdowa w 2013 roku powstała pozarządowa inicjatywa Otwarty Jazdów.
Z powodu swojej atrakcyjnej lokalizacji w stołecznym Śródmieściu istnienie osiedla jest jednak zagrożone. W styczniu 2024 roku na facebookowym profilu Wolnego Jazdowa donoszono o planach władz miasta na przekształcenie domków w pawilony gastronomiczne. Stowarzyszenie wyraziło sprzeciw wobec „kolejnego zagłębia gastronomii w centrum miasta, likwidacji dziedzictwa materialnego i niematerialnego” oraz „likwidacji funkcji mieszkalnej”.
Otwarty Jazdów prowadzi na terenie osiedla ogólnodostępne działania społeczne, kulturalne, edukacyjne i artystyczne. Lokalna społeczność dba o sąsiedzkie relacje, współtworzy międzypokoleniowe centrum regeneracji, edukacji alternatywnej i kultury, miejskie laboratorium innowacji społecznych oraz uprawia ekologiczną żywność.
Przez pierwsze dwa dni sierpnia z okazji 80-lecia osiedla Wolny Jazdów organizuje specjalne wydarzenia tematycznie związane z osiedlem. W piątek, 1 sierpnia, organizatorzy zapraszają m.in. na oprowadzanie po osiedlu z Andrzejem Górzem należącym do rdzennej wspólnoty mieszkańców oraz warsztaty z tańców układowych z Polski z Natalią Klamann, współzałożycielką Chaty Numinosum, oddolnego centrum kultury, w którym odbywają się regularne wydarzenia folkowe. Tego samego dnia odbywa się również tworzenie sitodruku na żywo – własnoręcznego nadruku wzoru na materiał.
W sobotę w ciągu dnia można wziąć udział m.in. w warsztatach robienia świeczek z pszczelego wosku, rodzinnych warsztatach architektonicznych „małe A”, a także poznać wyjątkowe mieszkanki Jazdowa – kury. Wieczorem zaplanowano silent disco, czyli cichą dyskotekę – imprezę, na której uczestnicy słuchają utworów za pomocą słuchawek bezprzewodowych, do których bezpośrednio przesyłana jest muzyka od didżeja.
Podczas obu dni prezentowana jest także wystawa archiwalnych zdjęć osiedla.
Urodziny są również częścią projektu Społecznego Archiwum Osiedla Jazdów, którego celem jest dokumentacja i upowszechnianie życia osiedla oczami mieszkańców oraz społeczności działającej na jego obszarze na co dzień. „To wspólne dziedzictwo, które chcemy pielęgnować i rozwijać. Przez najbliższe miesiące będziemy gromadzić materiały dokumentujące historię tego wyjątkowego miejsca – serca odbudowy stolicy Polski oraz autonomicznej, artystycznej enklawy” – napisano w informacji prasowej.
Szczegółową historię osiedla wraz z interaktywną mapą można znaleźć na stronie: domkifinskie.etnograficzna.pl. Pełen program wydarzeń znajduje się na profilu Wolny Jazdów na platformie Facebook.
Zuzanna Piwek (PAP)
zzp/ dki/ miś/ mhr/