Filmy fabularne, animowane i dokumenty z krajów skandynawskich, państw bałtyckich, bałkańskich i Europy Południowo-Wschodniej. Wśród nich m.in. biografia Simony Kossak i historia polskiego punk rocka z prowincją w tle. W listopadzie odbędą się w Rzeszowie Spotkania Filmowe Północ-Południe.
To będzie 2. edycja Spotkań Filmowych Północ-Południe (PPSF). Tym razem odbędą się na początku listopada, czyli miesiąc później niż rok temu. Widzowie będą mogli zobaczyć na dużym ekranie osiem filmów z Ukrainy, Czech, Norwegii, Szwecji, Litwy, Węgier, Słowacji i Polski. Produkcje, które pozostają niemal całkowicie poza oficjalną dystrybucją w Polsce.
„My, widzowie, jesteśmy zdominowani przez kino amerykańskie, czasami europejskie, nagradzane na festiwalach. Nie znamy natomiast kinematografii czeskiej, słowackiej, węgierskiej, bułgarskiej czy krajów skandynawskich. Chcemy tę lukę wypełnić, choć nie jest to łatwe” – przyznał w rozmowie z PAP dyrektor Spotkań Filmowych Północ-Południe Adam Głaczyński.
Festiwal wymyślony jest tak, aby układał się w podróż. „Kierunek geograficzny północ-południe wydaje nam się ważny, bo to są różne kraje. Skandynawia, Bułgaria czy Rumunia to zupełnie różne bieguny. Inaczej się tam myśli, inaczej patrzy na świat, a filmy mogą pokazać, jak jesteśmy różni, ale też podobni” – podkreślił Głaczyński.
Filmem otwarcia będzie komedia kulinarna „Smak wolności” produkcji ukraińskiej. Młoda kucharka Waria traci pracę, ponieważ nikt nie chce jeść jej wykwintnych potraw w przydrożnej, prowincjonalnej kawiarni. Energiczna i dowcipna dziewczyna decyduje się uciec do dużego miasta, aby pokazać, że jest w stanie zostać szefową kuchni w restauracji na wysokim poziomie. W pracy pomaga jej zakazana w czasach ZSRR książka autorstwa Olgi Franko – ukraińskiej autorki bestsellerowych książek kucharskich.
Twórcy festiwalu mają też ambicje pokazywać ciekawe dokumenty i animacje. W tym roku rozpoczęli współpracę z Sekcją Filmu Animowanego Stowarzyszenia Filmowców Polskich. Do obejrzenia będą również etiudy i filmy dyplomowe studentów Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie.
„Warto pokazywać młodych twórców. Przekonaliśmy się o tym w ubiegłym roku, dyskusja po projekcjach był arcyciekawa. Okazało się też, że młodzi ludzie chcą kina nieoczywistego, że chętnie przyjdą zobaczyć, co robią inni. Oczywiście to są głównie ci, którzy interesują się plastyką, studiują kierunki graficzne czy multimedialne, ale mają okazję popatrzeć na filmy mistrzów i kolegów, a później na ten temat porozmawiać” – powiedział dyrektor festiwalu.
W programie przeglądu znalazł się m.in. dokument poświęcony polskiemu ruchowi hipisowskiemu. „Be Hippie – Made in Poland” to tegoroczna produkcja. Za reżyserię i scenariusz odpowiadają Ronald Urbańczyk i Tomasz Kucharski. Film po raz pierwszy został pokazany latem podczas Bieszczadzkiego Festiwalu Filmowego „Ale Czad”. „Tam spotkałem twórców tego filmu i pomyślałem sobie, że to jest kapitalny zapis czasu i ruchu wolnościowego funkcjonującego w czasach PRL-u. Autorzy dotarli do osób zaangażowanych w ten ruch, które dziś mieszkają w różnych miejscach świata, zebrali informacje i ułożyli je w podróż” - zachęca do obejrzenia filmu Adam Głaczyński.
Organizatorzy przeglądu dbają też o to, by pokazywać ciekawe produkcje polskie. Tak się złożyło, że w tym roku powstał film „Idź pod prąd” w reżyserii Wiesława Palucha, który również wiąże się z ruchem wolnościowym. Jest druga połowa lat 70. XX wieku, kilku nastolatków z Ustrzyk Dolnych postanowiło zostać punkami, grać punk rocka i założyć zespół KSU. Oficer SB, przesłuchując lidera grupy Eugeniusza Siczkę Olejarczyka, jasno daje do zrozumienia, że na terenie jego gminy żadnego punka nie będzie. Zespół gra do dzisiaj, oczywiście w zmienionym składzie, ale właśnie rozpoczyna nową trasę koncertową.
Po pokazie z widzami spotka się odtwórca głównej roli Ignacy Liss, będzie też Siczka. „Spróbujemy porozmawiać o tym, przeciwko czemu, jeśli w ogóle, dziś się buntujemy. Możemy oczywiście opowiadać sobie o losach zespołu, ale ważniejsze jest, co to znaczy się buntować. Siczka wypowiada w tym filmie ważne zdanie, że najważniejsza jest muzyka. Brzmi jak banał, ale jeśli jest się konsekwentnym, to jak bardzo jest to trudne? Jakie skutki niesie za sobą? Czy sztuka wymaga całkowitego poświęcenia?” - zastanawia się dyrektor PPSF.
Będzie też przedpremierowy pokaz filmu „Simona Kossak” w reż. Adriana Panka. Po projekcji zaplanowano rozmowę o charyzmatycznej ikonie polskiej ekologii. Do udziału w niej organizatorzy zaprosili Annę Kamińską, autorkę książki „Simona. Opowieść o niezwyczajnym życiu Simony Kossak”.
„Kossakowie należeli do elity, do Kossakówki przychodzili najważniejsi ludzie tamtych czasów. I oto mamy zdeterminowaną dziewczynę, która wybiera życie w głuszy i surowych warunkach. Szalona czy wie coś więcej? Poświęciła się Puszczy Białowieskiej, a jeśli tak, to gdzie są granice poświęcenia? A może tak wygląda zaangażowanie?” – dodał Głaczyński.
PPSF potrwają cztery dni, rozpoczną się w czwartek 7 listopada. Wszystkie seanse można zobaczyć w rzeszowskim kinie Zorza, a filmy animowane w Kinie za Rogiem Cafe. Kilka produkcji zostanie pokazanych w Krośnie i Stalowej Woli. Szczegóły na stronie ppsf.pl. (PAP)
Autorka: Agnieszka Lipska
al/ miś/ jpn/