Tylko ok. 35 proc. publikacji naukowych na świecie ukazuje się w otwartym dostępie. Tymczasem warto, by wszystkie były udostępniane bezpłatnie – przekonywali eksperci z różnych krajów na wtorkowym spotkaniu w Warszawie.
O tym, że bezpłatny, otwarty dostęp (ang. Open Access) do publikacji naukowych przynosi wiele korzyści - zarówno naukowych, gospodarczych, jak i politycznych – przekonywał podczas konferencji "Opening Science to Meet Future Changes" podsekretarz stanu w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego Jacek Guliński.
Dodał, że w nauce otwarty dostęp wzmacnia współpracę badawczą, zapobiega duplikacji czy plagiatom badań, umożliwia szybszą i efektywniejszą weryfikację wydatków na naukę. Poza tym, daje też możliwości wykorzystywania wyników badań, pomaga w prowadzeniu badań interdyscyplinarnych.
Prof. Stevan Harnad z Universite du Quebec a Montreal (Kanada) zwrócił jednak uwagę, że tylko ok. 35 proc. publikacji naukowych ukazuje się w otwartym dostępie. Tymczasem – jego zdaniem - warto, by wszystkie publikacje, na całym świecie były udostępniane bezpłatnie. Harnad zaznaczył, że rocznie na świecie w 28 tys. czasopism publikowanych jest 2 miliony artykułów. "Żadna instytucja nie może sobie pozwolić na subskrypcję wszystkich najważniejszych czasopism" - stwierdził. Dodał, że większość potencjalnych użytkowników nie ma dostępu do opublikowanych już wyników badań.
"W Polsce - jeśli chodzi o otwartą naukę - dzieje się już sporo rzeczy, ale to są rzeczy, które dzieją się lokalnie i oddolnie. Wciąż brakuje nam szerzej zakrojonej polityki, strategii na poziomie państwowym. Mamy lokalne inicjatywy, które nie stanowią jeszcze systematycznej całości" - ocenił w rozmowie z PAP jeden z organizatorów konferencji Jakub Szprot z Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego Uniwersytetu Warszawskiego (ICM UW).
Z kolei Lidia Stępińska-Ustasiak z ICM UW wyjaśniła w rozmowie z PAP, że ważnym tłem dla konferencji jest nowy program ramowy Unii Europejskiej - Horyzont 2020. "W Horyzoncie 2020 został, jako zasada, wprowadzony otwarty dostęp do publikacji finansowanych z tego programu" - stwierdziła.
Otwarty dostęp do publikacji można realizować albo poprzez publikację w otwartych czasopismach naukowych (tzw. złota droga otwartego dostępu), albo poprzez umieszczenie i udostępnienie publikacji w repozytoriach instytucjonalnych lub dziedzinowych (tzw. zielona droga otwartego dostępu).
Prof. Nicholas Canny z Europejskiej Rady ds. Badań Naukowych (ERC) w rozmowie z PAP przyznał, że aby polscy badacze mogli w pełni korzystać z otwartego dostępu, konieczne może być poniesienie pewnych kosztów. Przygotować należy np. infrastrukturę, dzięki której udostępniane mogą być publikacje (chodzi tu m.in. o repozytoria, w których publikowane mogą być publikacje). Innym z kosztów, które pojawiają się przy Open Access są opłaty, które musi ponieść autor, który chce za pośrednictwem czasopism naukowych bezpłatnie udostępnić swoją publikację – zauważył profesor.
Dodał, że międzynarodowe czasopisma często wymagają takich opłat; w przypadku publikacji Open Access takie opłaty wynosić mogą np. 750 euro - 3 tys. euro. "Potrzebne będą środki, aby sprostać tym wymaganiom" – powiedział prof. Canny i dodał, że w przeciwnym razie polscy badacze będą wyłączeni z publikacji w pewnych czasopismach. "Hipotetycznie otwarta nauka mogłaby być za darmo, ale w tym momencie nie zawsze jest to możliwe" - przyznał ekspert.
Organizatorem konferencji jest Centrum Otwartej Nauki, działające w ramach Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego UW. (PAP)
lt/ agt/ jbr/