Zabranie nauczycielom godności spowodowało, że w tak dusznej atmosferze trudno było przekazywać uczniom informacje - oznajmiła Krystyna Szumilas (KO) na sejmowej komisji. Padły słowa, że reforma minister Zalewskiej zepsuła edukację, a nauczyciele boją się zapowiedzianej reformy i braku prac domowych - oceniła Lidia Burzyńska (PiS).
Badanie PISA (Program Międzynarodowej Oceny Umiejętności Uczniów) pokazuje poziom i zróżnicowanie umiejętności piętnastolatków, które rozwijane są w trakcie edukacji szkolnej i poza szkołą. W każdej edycji PISA nacisk położony jest na jedną z trzech dziedzin: umiejętności matematyczne, rozumienie czytanego tekstu lub rozumowanie w naukach przyrodniczych. W badaniu PISA 2022 dziedziną główną były umiejętności matematyczne.
Wyniki PISA 2022, ujawnione na początku grudnia ub.r. pokazały, że choć we wszystkich trzech obszarach objętych badaniem wyniki polskich piętnastolatków są powyżej średniej dla krajów OECD oraz powyżej średniej uzyskanej przez uczniów z Unii Europejskiej, to jednocześnie są one niższe niż w poprzednich edycjach badania.
W piątek sejmowa Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży zajmowała się rozpatrzeniem informacji Ministra Edukacji na temat wyników badania PISA wraz z analizą wpływu zmian w systemie edukacji w ostatnich latach na wyniki polskich uczniów.
Stronę rządową reprezentowała wiceminister edukacji narodowej Katarzyna Lubnauer, która w odniesieniu do najnowszych wyników badania powiedziała, że "to, że nie jest beznadziejnie, wynika tylko z faktu, że kiedyś było bardzo dobrze". Wskazała m.in., że od 2002 r. do 2018 r. Polska wspinała się w rankingach. "Kiedyś byliśmy liderami, teraz przesunęliśmy się do grupy średniaków. To jest zatrważające" - oceniła.
Wskazała, że przed polską edukacją stoi "wielkie wyzwanie", by odwrócić tendencję spadkową. Podkreśliła, że ostatnich wyników PISA nie można przemilczeć. "One pokazują, że polscy uczniowie padli ofiarą nie tylko pandemii, jak właściwie wszystkie kraje OECD, ale i reformy, która okazała się być reformą obniżającą efekty kształcenia polskiej szkoły" - podkreśliła Lubnauer.
Dyrektor Instytutu Badań Edukacyjnych Maciej Jakubowski zwrócił uwagę, że PISA wykazała w latach 2000-2003 "olbrzymi wzrost" umiejętności polskich uczniów - po wprowadzeniu gimnazjów. "To właśnie gimnazjaliści pokazali, że należą do czołówki europejskiej" - podkreślił. Wskazał, że większość unijnych krajów przez ponad 20 lat pozostała na tym samym poziomie - wyniki pogorszyły się po pandemii. Zaznaczył, że Polska była jedynym krajem "z tak dużym wzrostem umiejętności matematycznych, przyrodniczych i czytania" i był to "olbrzymi sukces" tego, że uczniowie mogli w gimnazjach uczyć się ogólnych przedmiotów o rok dłużej.
Podczas dyskusji nad niższym wynikiem PISA 2022 posłowie zarzucili poprzedniej władzy "deformę edukacji". Negatywnie ocenili m.in. likwidację gimnazjów, działania kuratorów oświaty, "niszczenie autorytetu nauczyciela" i przeładowaną podstawę programową.
"Z powodów politycznych postanowili zniszczyć to, co dobre" - powiedziała posłanka KO Elżbieta Gapińska. Podkreśliła też, że nie będzie powrotu do gimnazjów, jednak "to, co się stało, ewidentnie zaszkodziło polskiej szkole".
W ocenie przewodniczącej sejmowej komisji Krystyny Szumilas (KO) "zabranie nauczycielom godności, pozbawienie szkoły autonomii, narzucenie +kagańca ministerialnego i kuratoryjnego+ na szkoły spowodowało, że w tak dusznej atmosferze trudno było przekazywać uczniom informacje". To - jak wskazała - spowodowało spadek akceptacji polskich uczniów dla szkoły. "W tej sferze mamy najwięcej do zrobienia" - zaznaczyła.
"Pierwszy krok (...) to zaufanie nauczycielom, powiedzenie, że to oni są grupą najważniejszą dla polskiej edukacji, kreatorami sukcesów polskich uczniów i że będziemy o nich dbać" - wskazała Szumilas. Stąd - jak dodała - podwyżki, zmiana kuratorów i zmiana podejścia do szkoły.
Do zarzutów odniosła się posłanka PiS Lidia Burzyńska. "Padły słowa, że reforma minister Zalewskiej zepsuła edukację niesamowicie (...) Rozmawiam z nauczycielami, oni boją się teraz zapowiedzianej reformy - braku prac domowych" - powiedziała. "Pytają, jak mają np. sprostać wymaganiu nauczenia umiejętności czytania i pisania, nie zadając ćwiczeń domowych. Ja się obawiam, co będzie przy następnym badaniu PISA" - dodała. "Nie ma mowy o zakazie. Jest brak prac domowych pisemnych i praktycznych" - odpowiedziała Lubnauer.
Burzyńska podkreśliła, że szacunek do nauczyciela to także wyposażanie jego warsztatu pracy. "Nikt z państwa nie może zaprzeczyć, że to właśnie nasz rząd wspierał warsztat pracy nauczyciela" - zaznaczyła, wskazując m.in. na Laboratoria Przyszłości, interaktywne tablice i remonty placówek.
Przedstawiciele organizacji społecznych zwracali uwagę m.in. na brak poczucia przynależności polskich uczniów do szkoły.
Mikołaj Wolanin z Fundacji na rzecz Praw Ucznia, powołując się na wyniki PISA 2022, przypomniał, że co czwarty polski uczeń czuje, że nie przynależy do szkoły, a co piąty - czuje się w niej samotnie. "To wymaga kompleksowych, długoterminowych rozwiązań" - podkreślił. Jędrzej Witkowski z Centrum Edukacji Obywatelskiej zwrócił uwagę na pomiar tzw. społeczno-emocjonalnych. "Mówimy o ciekawości, wytrwałości, empatii, gotowości do współpracy, asertywności, odporności na stres, kontroli emocjonalnej". "Moglibyśmy się zgodzić, że chcielibyśmy, by polska szkoła młodych ludzi w te kompetencje wyposażała" - dodał.
"Jeżeli chcemy rozmawiać o kompetencjach społecznych (...) o tym, kogo chcemy mniej więcej w 2038 r. +wypuścić+ z polskich szkół, musimy najpierw podjąć proces poważnych prekonsultacji dotyczących koncepcji funkcjonowania polskiej szkoły" - odpowiedziała Lubnauer. "Musimy się zastanowić jak poradzić sobie na wyzwania przyszłości: stanem psychicznym dzieci, sztuczną inteligencją, robotyzacją. Spraw, które musza być podjęte, i które dotyczą kompetencji społecznych, jest bardzo dużo".
"Ostateczny profil absolwenta musi znaleźć balans pomiędzy tym, co nazwiemy wiedzą (...) a kompetencjami społecznymi, które też będą potrzebne" - dodała wiceszefowa MEN.
W 2022 r. w badaniu uczestniczyło 81 krajów i regionów, a liczba przebadanych uczniów przekroczyła 690 tys. Polskę reprezentowało 6011 uczniów z 240 szkół urodzonych w 2006 r. Byli to uczniowie I klas szkół ponadpodstawowych (47 proc. to uczniowie liceów ogólnokształcących, 40 proc. - uczniowie techników, 12 proc. - uczniowie szkół branżowych I stopnia, 1 proc. - uczniowie szkół podstawowych). (PAP)
Autorka: Paulina Kurek
pak/ mir/