Prezydent Andrzej Duda na spotkaniu z premierem Mateuszem Morawieckim apelował o porozumienie z nauczycielami – powiedział wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha. Zapewnił, że prezydent robi „to, co leży w zakresie jego kompetencji”, ale za budżet państwa odpowiada premier i szef MF.
Mucha był pytany w piątek w Radiu ZET, co wyniknęło ze środowego spotkania prezydenta z premierem Mateuszem Morawieckim ws. nauczycieli. Mucha podkreślił, że spotkanie było poświęcone szerszemu spektrum tematów.
"To była dość długa rozmowa dotycząca spraw bieżących (...), nie ulega wątpliwości, że o sprawie nauczycieli panowie rozmawiali. Pan prezydent się w tym zakresie wypowiadał też publicznie, mówił o tym, że jest zwolennikiem tego, żeby wynagrodzenia nauczycieli rosły" - powiedział Mucha.
"Pan prezydent apelował o porozumienie, pan premier zapewniał, że nad tym porozumieniem strona rządowa pracuje, natomiast mówił bardzo wyraźnie, że potrzeba tutaj oczywiście też odpowiedniej aktywności ze strony Związku (Nauczycielstwa Polskiego)" - dodał wiceszef Kancelarii Prezydenta.
Nawiązując do zapowiadanego strajku nauczycieli podkreślił, że "nie możemy mówić o takiej formie protestu, która dotyka dzieci, młodzież, maturzystów".
Mucha zapewnił, że prezydent przywiązuje "bardzo wielką wagę" do tego, żeby sprawa dot. sytuacji nauczycieli została rozwiązana.
"Prezydent robi to, co leży w zakresie jego kompetencji, wiemy, że za sferę budżetu państwa odpowiada prezes Rady Ministrów, minister finansów, odpowiada Rada Ministrów jako taka. Wiemy, że pan prezydent nie ma bezpośrednio takich narzędzi, które pozwalałyby mu kształtować wysokość wynagrodzeń nauczycieli" - podkreślił Mucha.
Andrzej Duda we wtorek zapowiedział, że podejmie rozmowy z premierem Morawieckim w sprawie oczekiwań nauczycieli co do wzrostu wynagrodzeń. Podczas spotkania z mieszkańcami Wolsztyna (woj. wielkopolskie) prezydent ocenił, że "sytuacja nauczycieli nie jest łatwa, a oczekiwania, z którymi nauczyciele występują dzisiaj, są oczekiwaniami uzasadnionymi". "Nauczyciele powinni w Polsce dobrze zarabiać. Powinni zarabiać godne pieniądze. Wypełniają bardzo ważną misję" - zaznaczył.
Od 5 marca trwa referendum strajkowe zorganizowane przez Związek Nauczycielstwa Polskiego w ramach prowadzonego sporu zbiorowego. Potrwa do 25 marca. Odbywa się we wszystkich szkołach i placówkach, z którymi w ramach sporu zbiorowego zakończono etap mediacji, nie osiągając porozumienia co do żądania podwyższenia wynagrodzeń zasadniczych o 1 tys. zł. Jeśli taka będzie - wyrażona w referendum - wola większości, strajk ma się rozpocząć 8 kwietnia.
Oznacza to, że jego termin może się zbiec z zaplanowanymi na kwiecień egzaminami zewnętrznymi: 10, 11 i 12 kwietnia ma się odbyć egzamin gimnazjalny, a 15, 16 i 17 kwietnia – egzamin ósmoklasistów. Matury mają się rozpocząć 6 maja. (PAP)
autor: Karol Kostrzewa
kos/ hgt/