Resort edukacji i nauki na bieżąco monitoruje sytuacje na uczelniach pod kątem przejawów dyskryminacji i przemocy, ale to rektorzy odpowiadają za to, by działały one we właściwy sposób - poinformował PAP resort, odnosząc się do raportu NZS na temat mobbingu na uczelniach.
Pod koniec września Niezależne Zrzeszenie Studentów (NZS) opublikowało raport "Mobbing na uczelniach". W podsumowania badań oceniono, że skala zjawiska nadużyć o charakterze psychicznym lub fizycznym ze strony pracowników akademickich względem studentów jest alarmująca.
Rzecznik prasowy resortu edukacji i nauki Anna Ostrowska przekazała PAP, że ministerstwo na bieżąco monitoruje sytuację na uczelniach, także pod kątem wszelkich przejawów dyskryminacji i przemocy wobec studentów - zgodnie z ustawowymi kompetencjami nadzorczymi określonymi ustawie Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce.
"Niemniej ciężar odpowiedzialności w zakresie tworzenia uczelnianej kultury organizacyjnej przeciwdziałającej występowaniu niewłaściwych zachowań oraz konstruowania procesu kształcenia i pracy w uczelni w sposób wolny od wszelkich form prześladowania i dyskryminacji studentów, doktorantów i pracowników, spoczywa na rektorach szkół wyższych" - wskazała Ostrowska.
Rzeczniczka resortu przekazała, że minister edukacji nie posiada umocowania do podejmowania interwencji i wszczynania postępowań wyjaśniających i dyscyplinarnych w przypadku konkretnych nauczycieli uczelnianych, także wtedy, gdy do resortu trafiają zarzuty studentów - z wyjątkiem przypadków, gdy zarzuty te dotyczą zarzucanych rektorom przewinień dyscyplinarnych.
MEiN poinformowało, że przynajmniej w 24 uczelniach publicznych funkcjonują ciała odpowiedzialne za działania wychodzące naprzeciw eliminowaniu występowania negatywnych zjawisk dyskryminacyjnych. Dobre praktyki w tym zakresie wypracowały m.in. Uniwersytet Gdański, Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu czy Uniwersytet Warszawski.
PAP poprosiła Rzecznika Praw Obywatelskich (RPO) o ocenę skali nadużyć wobec studentów na uczelniach i zapytała, czy rzecznik zamierza w tej kwestii podjąć jakieś działania.
"Zdaniem RPO w polskim systemie kształcenia na uczelniach brakuje przepisów określających procedurę postępowania w przypadku zaobserwowania nadużyć ze strony pracowników uczelni oraz służących zapobieganiu występowania tego rodzaju zachowań w przyszłości. Niektóre uczelnie przyjmują co prawda standardy antymobbingowe i antydyskryminacyjne, lecz co do zasady znajdują one zastosowanie jedynie w odniesieniu do etatowych pracowników uczelni" - przekazała PAP Anna Białek z biura RPO.
Białek poinformowała, że do RPO wpływają indywidualne skargi dotyczące przemocowych zachowań względem studentów. W ich sprawie RPO interweniuje na bieżąco. Analiza wpływających do RPO skarg skłoniły go do zwrócenia się do ministrów nadzorujących uczelnie (tj. MEiN, MON, MKDNiS i MZ) z prośbą o podjęcie systemowych działań przeciwdziałających mobbingowi i molestowaniu seksualnemu oraz stworzeniu systemu wsparcia dla pokrzywdzonych.
Białek zwróciła uwagę, że nie wszystkie polskie uczelnie posiadają w swojej strukturze wyspecjalizowany organ zajmujący się rozwiązywaniem konfliktów między pracownikami uczelni a studentami, w postaci np. rzecznika akademickiego ds. studenckich bądź pełnomocnika ds. praw studenta albo pełnomocnika ds. przeciwdziałania mobbingowi.
"Brak tego rodzaju mechanizmów uniemożliwia skuteczną walkę z patologiami, ma negatywny wpływ na kształcenie studentów, a wręcz prowadzić może do ograniczenia ich konstytucyjnego prawa do nauki. W dalszej perspektywie wpływa także negatywnie na rozwój polskiej nauki, nie pozwalając na nieskrępowaną dyskusję akademicką" - dodała Białek.
Zdaniem RPO instytucje przeciwdziałające zachowaniom przemocowym oraz oferujące wsparcie ofiarom powinny funkcjonować na każdej uczelni w Polsce i dysponować odpowiednimi zasobami o charakterze osobowym i finansowym. Białek dodała, że raport NZS zostanie wykorzystany w dalszych działaniach RPO dotyczących przeciwdziałania przemocy w szkołach wyższych.
Rzecznik prasowy Parlamentu Studentów RP Julia Sobolewska przekazała PAP, że co prawda metodologia raportu NZS pozostawia pewne wątpliwości, to parlament ma świadomość, że problem nadużyć występuje w środowisku akademickim. Dlatego PSRP przygotowało inicjatywę Akcja Reakcja, która polega na przeciwdziałaniu wszelkim formom nadużyć wobec społeczności akademickiej. Dodała, że każdy student potrzebujący pomocy prawnej, może zwrócić się do Rzecznika Praw Studenta, bądź do samorządu studenckiego działającego bezpośrednio na uczelni.
PAP zapytała kilka szkół wyższych o to, czy zauważają problem mobbingu względem studentów. Rzecznik prasowy Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu Małgorzata Rybczyńska przekazała, że UAM jest jedną z pierwszych uczelni w kraju, która podjęła działania antydyskryminacyjne.
"W UAM od kilku lat prowadzone są systemowe działania, których celem jest przeciwdziałanie wszelkim formom dyskryminacji. 30 listopada 2016 r. wydane zostało Zarządzenie Rektora UAM w sprawie przeciwdziałania praktykom dyskryminacyjnym na uczelni. Na jego mocy ówczesny Rektor powołał Pełnomocnika ds. równego traktowania oraz Komisję ds. przeciwdziałania dyskryminacji, w której skład wchodzą osoby reprezentujące wszystkie środowiska uniwersytetu" - wskazała. Poinformowała, że w 2021 r. uczelnia wydała poradnik dla pracowników, doktorantów i studentów "Uniwersytet bez dyskryminacji", który zawiera informacje o przeciwdziałaniu mobbingowi i molestowaniu seksualnemu.
"Ponadto, obecna Rektorka UAM, prof. Bogumiła Kaniewska, zapowiedziała przyjęcie strategii antydyskryminacyjnej i powołanie rzecznika praw i wartości akademickich" - podkreśliła Rybczyńska.
Od momentu utworzenia Komisji ds. przeciwdziałania dyskryminacji na UAM, podjęto i zakończono osiem postępowań. W trzech przypadkach komisja uznała, że dochodziło do działań dyskryminacyjnych. Konsekwencją tych orzeczeń były późniejsze kary dyscyplinarne - przekazała rzecznik UAM.
Rzecznik prasowy Uniwersytetu Warszawskiego Anna Modzelewska zapewniła, że wszystkie osoby, które doświadczyły mobbingu, mogą zgłosić sprawę do organów uczelni, zostaną wysłuchane i otoczone opieką. W tym roku UW wydał publikację „Przeciwdziałanie molestowaniu seksualnemu na uczelni. Informator Uniwersytetu Warszawskiego”, która zawiera zasady i procedury obowiązujące na UW, a także rekomendacje i wskazówki dotyczące przeciwdziałania i reagowania w przypadkach molestowania seksualnego. Z kolei od 2019 r. UW prowadzi kampanię "Równoważni", której celem jest walka z wszelkimi przejawami dyskryminacji.
"Uniwersytet Warszawski ponad 10 lat temu, jako pierwszy w Polsce, powołał rzecznika akademickiego, który wspiera rektora i społeczność akademicką w realizacji działań prorównościowych. Na UW działa również główna specjalistka ds. równouprawnienia, która zajmuje się polityką antydyskryminacyjną, równym traktowaniem i różnorodnością na UW" - dodała Modzelewska.
Na UW działa także Komisja ds. Przeciwdziałania Mobbingowi. Wsparcia udziela także konsultantka ds. przemocy seksualnej, działająca przy Rzeczniku Praw Studenta UW.
Z kolei rzecznik prasowy Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach Jacek Szymik-Kozaczko przekazał, że obecnie na tej uczelni opracowywana jest kompleksowa polityka równości. Polityka równości będzie również dotyczyła potencjalnych problemów mogących mieć miejsce w relacjach nauczycieli akademickich ze studentami. "Sądzę, że polityka ta wdroży również inne, niż wyżej wskazane instrumenty, za pomocą których sytuacja na uczelni będzie na bieżąco monitorowana pod kątem ewentualnych zachowań mobbingowych oraz innych przejawów nadużywania swojej pozycji" - dodał Szymik-Kozaczko.
Rzecznik UŚ przekazał, że na uczelni opracowano procedurę antymobbingową i stworzono Komisję Antymobbingową. Jest to tryb zgłoszeń właściwy dla pracowników. "Obecnie w ramach prac nad polityką równości opracowywane są procedury zgłoszeń właściwe dla wszystkich członków wspólnoty akademickiej" - dodał.
Natomiast od września 2020 roku na Uniwersytecie Śląskim rozpoczął swoją działalność Rzecznik Praw Studenta i Doktoranta UŚ. "Ta forma pomocy jest jak najbardziej dostępna także dla studentów i doktorantów dotkniętych szczególnie ciężkimi nadużyciami w postaci zachowań mobbingowych" - dodał. Do tej pory do rzecznika zgłosiło się kilka osób. "Trudno jest jednak na tej podstawie wyciągać wnioski, co do ewentualnej skali tych zjawisk na naszej uczelni, ponieważ nie jest wykluczone, że co najmniej część studentów nie zdaje sobie jeszcze sprawy z możliwości uzyskania pomocy Rzecznika Praw Studenta i Doktoranta UŚ" - dodał Szymik-Kozaczko. W jego ocenie niektórzy studenci mogą się obawiać zgłaszania tego rodzaju naruszeń lub nie chcieć tego z uwagi na fakt, że są to dla nich bardzo trudne doświadczenia.(PAP)
Autor: Szymon Zdziebłowski
szz/ mir