1850 dzieci ze szkół podstawowych w całym kraju weźmie udział w XVII edycji Akademii Przyszłości, której inauguracja nastąpiła w niedzielę w Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie.
Akademię Przyszłości organizuje stowarzyszenie Wiosna i jest to, jak zaznacza stowarzyszenie, siostrzany projekt Szlachetnej Paczki. Akademia Przyszłości jest programem edukacyjnym dla dzieci, które borykają się z niskim poczuciem własnej wartości oraz problemami w szkole.
W ramach Akademii każde dziecko otrzymuje osobistego tutora – wolontariusza, z którym spotyka się na indywidualnych zajęciach raz w tygodniu. Zadaniem tutora jest zbudowanie z dzieckiem relacji opartej na zaufaniu i stworzenie mu warunków do tego, by zmieniło swoje nastawienie do świata.
Ponadto dzieci objęte programem akademii biorą udział w specjalnie dla nich organizowanych wydarzeniach, takich jak m.in. uroczysta inauguracja i zakończenie roku na uczelni. Uczestniczą też we wspólnych wyjściach na wydarzenia kulturalne i w spotkaniach z ciekawymi ludźmi.
Łącznie w tej edycji Akademii Przyszłości udział weźmie 1850 dzieci ze szkół podstawowych w całym kraju.
Niedzielna inauguracja w AGH w Krakowie miała charakter symboliczny i uczestniczyło w niej 240 dzieci z Małopolski - wysłuchały wykładu inauguracyjnego, przyjrzały się też eksperymentom w „laboratorium baniek mydlanych”.
„Niepozorne woda i mydło dobrane w odpowiedniej proporcji, mogą stworzyć coś zupełnie wyjątkowego. Tak też jest w Akademii. Spotykamy się tutaj, jako studenci i tutorzy, by tworzyć takie magiczne połączenia. Od pierwszych chwil powstawania bańki mydlanej ważne jest, w jakim kierunku i w jaki sposób +wypuścimy ją+ z naszych rąk. Dlatego tak ważna jest sama inauguracja, kiedy dopiero nadajemy kształt relacji dziecko – tutor. Relacji, która może zaważyć na całym przyszłym życiu podopiecznego” – powiedziała dyrektor Akademii Joanna Sadzik.
Wraz z datą inauguracji wystartowała także sprzedaż „indeksów sukcesów”. Realizacja projektu Akademia Przyszłości jest możliwa dzięki darczyńcom, którzy fundują tzw. indeksy sukcesu dzieciom. Każde dziecko czeka na darczyńcę – osobę lub grupę osób. Koszt jednego indeksu to 1 tys. zł.
Jak poinformowano PAP w stowarzyszeniu Wiosna, mimo że sprzedaż indeksów wystartowała w niedzielę, to stowarzyszenie ma zabezpieczone środki na realizację projektu – regularne zajęcia dziecka z tutorem i udział we wszystkich planowanych wydarzeniach w ramach Akademii.
Sprzedaż „indeksów sukcesu” ma zaś charakter symboliczny, ma służyć finansowemu wsparciu akcji i wsparciu dzieci, które mogą mieć poczucie, że ktoś, gdzieś – darczyńca – pomyślał o nich i zechciał im pomóc w kształceniu, w realizacji marzeń.
Przez 16 ostatnich lat w Akademii Przyszłości uczestniczyło 15 tys. dzieci.
„Gdy ten indeks kupiłam, chodziłam taka nakręcona, błysk w oczach i wszystkim mówiłam +Słuchajcie! Jest taka akcja! Mam dzieciaka! Takiego swojego! Kacper, lat 12. Nieważne gdzie on jest. Mogę zrobić coś dobrego(…).+ Ważny był sam pomysł, że dedykujemy to komuś konkretnemu, że nie jest to enigmatyczna fundacja, że wpłacamy pieniądze i nie wiadomo, co się z nimi dzieje. To jest konkretne dziecko i konkretna pomoc” – relacjonuje jedna z fundatorek indeksu.
Jak podkreśla w komunikatach dla mediów stowarzyszenie Wiosna, dla dziecka świadomość, że istnieje ktoś, kto nie tylko deklaruje swoje wsparcie, ale realnie inwestuje w jego przyszłość, stanowi podstawę do budowania własnej wartości. „Dlatego indeks jest prezentem na całe życie. Dziecko zaczyna wierzyć w siebie, uczy się pokonywać trudności w szkole i poza nią, by w efekcie rozwinąć w sobie kompetencje przydatne w całym dorosłym życiu” – czytamy.
„Dowiedziałem, się, że jestem w czymś dobry”. „Uwierzyłam w siebie”. „Poprawiłem swoje oceny w szkole” – to najczęstsze korzyści i zmiany, jakie zauważają w sobie podopieczni Akademii Przyszłości.
Jak poinformowali organizatorzy projektu, tylko w poprzednim roku 85 proc. dzieci zmagających się z problemami w szkole poznało swoje mocne strony i aż 82 proc. z nich stwierdziło, że dzięki Akademii ich wiara w siebie znacznie wzrosła.(PAP)
autor: Beata Kołodziej
bko/ je/