Przeciwko powołaniu zespołu roboczego do spraw wypracowania porozumienia między rządem RP a Komisją Krajową NSZZ „Solidarność” zaprotestował w czwartek przewodniczący Związku Nauczycielstwa Polskiego (ZNP) Sławomir Broniarz. Rząd nie może wybierać jednego partnera społecznego i nie rozmawiać z innymi – ocenia.
W ubiegły piątek ukazało się zarządzenie prezesa Rady Ministrów w sprawie roboczego Zespołu do spraw wypracowania porozumienia między rządem RP a Komisją Krajową NSZZ Solidarność. Podano w nim m.in., że zadaniem zespołu jest prowadzenie dwustronnego dialogu zmierzającego do wypracowania porozumienia w zakresie postulatów wnoszonych przez Komisję Krajową NSZZ Solidarność. Ze strony rządowej w skład zespołu wchodzą m.in. szef KPRM Marek Kuchciński. Jak podała Solidarność, jednym z tematów pracy zespołu ma być wzrostu wynagrodzeń dla zatrudnionych w sferze finansów publicznych w 2023 roku oraz zmian systemowych w kształtowaniu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej z uwzględnieniem oświaty.
Prezes ZNP Sławomir Broniarz odniósł się na czwartkowej konferencji prasowej do tego zarządzenia premiera Mateusza Morawieckiego.
"W państwie demokratycznym nie może być sytuacji takiej, że rząd wybiera sobie partnera, z którym chce rozmawiać, a jednocześnie odsuwa na bok partnerów, z którymi nie chce rozmawiać" - podkreślił Broniarz.
"Moim zdaniem w ten sposób pan premier likwiduje faktyczne działanie Rady Dialogu Społecznego (RDS), jako że tematem pracy tych kilkunastu zespołów są wszystkie najważniejsze sprawy, najważniejsze tematy dotyczące życia, funkcjonowania, obywateli RP. Ze zdziwieniem, zdumieniem i dezaprobatą przyjmuje fakt, jako członek RDS, że oto pan premier jednostronnie podejmuje decyzje o współpracy i o podejmowaniu pracy nad rozwiązaniem tych kilkunastu kwestii, kluczowych dla życia obywateli, ale i bezpieczeństwa RP tylko z jednym partnerem społecznym" - dodał szef ZNP.
Broniarz powiedział, że ZNP oczekuje reakcji ze strony kancelarii prezydenta RP w sprawie powołania tego zespołu.
"ZNP uważa, że tego rodzaju działalność jest sprzeczna z ideą partnerstwa i ideą dialogu społecznego. Jednocześnie uważamy, że to jest tworzenie alternatywnej formy organizacyjnej dla funkcjonowania RDS" - ocenił Broniarz.
Zwrócił uwagę, że "poza tym zarządzeniem" są dwie centrale związkowe - OPZZ i Forum Związków Zawodowych. "Obydwie te centrale w swoich listach bardzo krytycznie odniosły się do decyzji pana premiera i oczekiwalibyśmy reakcji ze strony szefa rządu" - dodał.
"Ja rozumiem, że pan premier woli rozmawiać z kolegami, woli rozmawiać ze związkiem, którego prominentni działacze są także członkami PiS, aniżeli rozmawiać z trudnymi partnerami społecznymi, zarówno po stronie związków zawodowych, jak i pracodawców, ale nie aprobujemy tego rodzaju zachowania" - podkreślił.(PAP)
Autor: Szymon Zdziebłowski
szz/ mhr/