Po rocznej przerwie spowodowanej pandemią, z początkiem stycznia wróciły studniówki, które w tym roku odbywają się w reżimie sanitarnym. Zrobimy wszystko, żeby uczniowie bawili się bezpiecznie – powiedział Marek Chrzanowski, dyrektor I Liceum Ogólnokształcące im. Księcia Adama Jerzego Czartoryskiego w Puławach.
W puławskim "Czartorychu" studniówka zaplanowana jest na 5 lutego. Weźmie w niej udział łącznie około 170 osób. "Czekamy do lutego, zobaczymy, jakie będą obowiązujące obostrzenia. Spotkam się z komitetem studniówkowym i ustalimy zasady bezpieczeństwa" – powiedział PAP dyrektor liceum Marek Chrzanowski. Dodał, że "na ten moment termin jest podtrzymany, a uczniowie w małych grupach ćwiczą już poloneza". Maturzyści mogą przyjść z osobami towarzyszącymi.
"Myślę, że studniówka jest bardzo ważna. Słyszałem komentarze uczniów w minionym roku, sam miałem w domu syna-maturzystę i wiem, że byli przygnębieni. Nawet w mrocznym czasie stanu wojennego odbywały się studniówki. Nie chciałbym, żeby ten rocznik był też poszkodowany, dlatego zrobimy wszystko, żeby uczniowie bawili się bezpiecznie" – podkreślił.
Na stronie internetowej Ministerstwa Edukacji i Nauki opublikowano wytyczne sanitarne opracowane przez ministerstwa edukacji, zdrowia i Głównego Inspektoratu Sanitarnego dotyczące organizacji studniówek. Zgodnie z nimi należy przestrzegać obowiązującego w danym dniu limitu uczestników uroczystości szkolnych. W ten limit nie są wliczane osoby, które posiadają certyfikat COVID-19 i dobrowolnie okażą go organizatorom. Zalecane jest, aby przy stolikach siedziały osoby z jednej klasy i zwiększona była częstotliwość (co godzinę) czyszczenia i dezynfekcji powierzchni dotykowych i miejsc wspólnie użytkowanych. Organizator może też podjąć decyzję, że zaproszeni na bal studniówkowy są tylko uczniowie, bez osób towarzyszących, a impreza nie może odbyć się w budynku szkoły, która przeszła na naukę zdalną lub hybrydową.
Jak zapewniła Iwona Dusznik-Ilczuk, wicedyrektorka III Liceum Ogólnokształcące im. Cypriana Kamila Norwida w Zamościu, zaplanowana u nich na 22 stycznia studniówka odbędzie się z zachowaniem wszystkich wymogów reżimu sanitarnego. "Dostosowujemy się do wszystkich zasad, które otrzymaliśmy. Uczniowie ćwiczą poloneza i nie mogą się doczekać studniówki, rodzice też chętnie włączyli się do organizacji" – powiedziała i dodała, że impreza odbędzie się poza szkołą i weźmie w niej udział łącznie ponad 300 osób. Uczniowie mogli zaprosić osoby towarzyszące.
W XII Liceum Ogólnokształcącego w Radomiu studniówka już się odbyła - na początku stycznia. "Kiedy w minionym roku nie było studniówki, to całej społeczności szkolnej i rodzicom bardzo brakowało tej atmosfery i spotkania. Dlatego teraz, kiedy po raz pierwszy spotkaliśmy się z naszymi maturzystami, to dołożyliśmy wszelkich starań, aby ten wieczór był w pełni bezpieczny" – powiedział Radosław Lis, dyrektor placówki. "Sama studniówka była imprezą dosyć kameralną, zamkniętą i odbyła się poza szkołą, w lokalu. Ponieważ mieliśmy w tym roku jedną klasę maturalną, to w imprezie wzięło udział około 50 osób, uczniów (z osobami towarzyszącymi) i nauczycieli. Ograniczyliśmy udział rodziców" – podkreślił. Dodał, że większość nauczycieli i maturzystów XII LO to osoby zaszczepione co najmniej podwójną dawką. "Zdawaliśmy sobie sprawę, jakie są ograniczenia w ilości osób biorących udział w takiej imprezie. Dlatego, bazując na informacjach, jakie mieliśmy od maturzystów i nauczycieli, wiedzieliśmy, że tych limitów nie przekroczymy" – wyjaśnił.
W ocenie Lisa studniówka jest bardzo ważnym elementem w życiu młodego człowieka. On też doskonale pamięta, jakie nastroje towarzyszyły ubiegłorocznym maturzystom, którzy nie mieli możliwości, aby się bawić na studniówce.
"Oczywiście rozumiem, jak trudna sytuacja była rok temu, i nie miałem wątpliwości, że odwołanie studniówek było dobrym pomysłem. Ale w tym roku jest już nieco lepiej i przy zachowaniu wszystkich środków ostrożności - tak uważam - maturzyści mogą się spotkać. I przeżyć jedną z najważniejszych nocy w swoim życiu” – podsumował. (PAP)
Autorka: Agnieszka Gorczyca
ag/ mir/