Edukacja domowa jest naturalnym sposobem nauczania dzieci, dostosowanym do ich indywidualnych potrzeb - zgodzili się uczestnicy poniedziałkowej konferencji w Belwederze. W ich ocenie jest "efektywnym rozwiązaniem edukacyjnym", skutkującym solidnym wykształceniem.
Podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Wojciech Kolarski zwrócił uwagę, że konferencja "Edukacja domowa: wczoraj, dziś i jutro" to kolejne spotkanie organizowane przez Biuro Dialogu i Inicjatyw Społecznych Kancelarii Prezydenta.
"To biuro pełni funkcję w pewnym sensie reaktywną, czyli zbierającą informacje płynące od obywateli, przedstawicieli grup społecznych, które następnie są wykorzystywane w prowadzeniu polityki przez pana prezydenta. Dzisiejsze spotkanie odbywa się z inicjatywy przedstawicieli środowiska zaangażowanego w edukację domową. Ma na celu przedstawienie informacji o jej zaletach, problemach które się z tym wiążą i oczekiwaniach na przyszłość. Nauczanie domowe to zjawisko raczej niewielkie w skali całego systemu edukacji, dlatego tym bardziej jesteśmy ciekawi państwa opinii i głosów" - powiedział do uczestników spotkania Kolarski.
Podsekretarz stanu w MEN Maciej Kopeć podkreślił, że dla polskiego rządu edukacja i "wychowanie wokół takich wartości jak patriotyzm" ma ogromne znaczenie. "Zaczęła się wielka debata wokół polskiej oświaty. Będzie ona toczona wokół kilkunastu problemów we wszystkich województwach. Chciałbym potraktować to spotkanie również jako element konsultacji" - zaakcentował Kopeć, deklarując przekazanie szefowej resortu edukacji wnioski płynące ze spotkania.
Wyjaśniając sam termin współczesnej edukacji domowej dr hab. Marek Budajczyk z UAM przypomniał, że jest to "legalna, pozaszkolna forma społecznej organizacji kształcenia, w której rodzice przejmują od czynników państwa odpowiedzialność za organizację edukacji własnego dziecka najczęściej kształcąc je samodzielnie". "Jest stosowana wyłącznie w ramach państwowego obowiązku edukacji. Należy pamiętać, że historia edukacji rozpoczęła się w rodzinie. Kultywowanie polskiej tożsamości podczas zaborów dokonywało się w znaczącym stopniu właśnie wewnątrz rodziny" - opowiadał Budajczyk.
Po odzyskaniu w 1918 r. niepodległości edukacja domowa została rok później prawnie usankcjonowana jako wariant realizacji obowiązku szkolnego. "Po 1945 r. początkowo była jeszcze możliwa, w 1956 r. wydano jednak dekret o obowiązku edukacji w placówkach szkolnych. Dopiero po zmianie ustroju nastąpiła zmiana. W 1991 r. Sejm przyjął ustawę o systemie oświaty przywracającą rodzicom prawo organizowania własnemu dziecku edukacji. Obecnie nauczanie domowe wydaje się efektywnym rozwiązaniem edukacyjnym. Efektem tej edukacji jest solidne wykształcenie co do wiedzy i umiejętności, a wyniki uczniów są istotnie wyższe od średniej krajowej" - zaznaczył.
Reprezentująca rodziców prowadzących edukację domową Marzena Zakrzewska podkreśliła, że nauczanie takie jest "naturalnym sposobem edukacji swoich dzieci". "Obecnie po ponad 50 latach jest ono odkrywane na nowo przez polskie rodziny. Łączy ono w sobie zarówno wielopokoleniowe tradycje, jak i nowoczesność w postaci najnowszych sposobów nauczania i technologii. Przynosi dobre owoce szczególnie, że dostosowane jest indywidualnie do potrzeb każdego z naszych dzieci" - zauważyła.
Zdaniem Debory Brody zaś, dzięki takiemu rodzajowi edukacji, dzieci mają możliwość lepszej socjalizacji niż w szkole, gdzie "są zamknięte z tą samą grupą uczniów, głównie z sąsiedztwa, dobranych z góry". "Natomiast w edukacji domowej spotykamy się z różnymi ludźmi, jesteśmy otwarci, a nasze dzieci mają znajomych z różnych miejsc Polski i nie tylko. Znamy ludzi o różnych poglądach, z różnych środowisk, co daje dzieciom o wiele szersze spektrum" - oceniła.
Według ks. prof. Jana Kazimierza Przybyłowskiego z UKSW rodzina jest naturalnym środowiskiem edukacyjnym, ponieważ "człowiek jest osobą rodzinną". "Najważniejsze w edukacji pozaszkolnej jest promowanie kultury uczenia się przez całe życie. Tu uczeń i nauczyciel uczą się razem. Fundamentem edukacji domowej jest uczenie się przez działanie, przez praktykę i w klimacie dobrowolności. Proces uczenia się jest oparty na motywacji wewnętrznej ucznia, a edukacja ma charakter interdyscyplinarny i jest zindywidualizowana. To filozofia nauczania i uczenia się dostosowana do potrzeb dziecka" - podsumował ks. Przybyłowski. (PAP)
akn/ agz/