Dziewięć rodzin bierze udział w IV edycji warsztatów artystycznych dla osób osadzonych w Areszcie Śledczym w Kielcach i ich dzieci, organizowanych w Teatrze Lalki i Aktora "Kubuś". Ma to pomóc w odbudowie wzajemnych relacji.
W ramach programu "Teatr, Mama, Tata i Ja" przez kilka miesięcy w kieleckim teatrze "Kubuś" będą się spotykały rodziny osób osadzonych w areszcie, aby uczestniczyć w warsztatach aktorskich, plastycznych i muzycznych, w grach animacyjnych. Będą także razem oglądały przedstawienia. Czwartą edycję przedsięwzięcia wzbogacono o spacery po Kielcach, plener malarski w ogrodzie włoskim przy kieleckim Muzeum Narodowym i warsztaty florystyczne.
W niedzielnych, około czterogodzinnych spotkaniach (pierwsze odbyło się pod koniec kwietnia), organizowanych raz w miesiącu, poza osadzonymi i ich dziećmi biorą udział także obecni opiekunowie najmłodszych, np. drugi z rodziców. W programie mogą brać udział osoby przebywające w zakładzie karnym typu półotwartego, które m.in. nie są pozbawione praw rodzicielskich.
Jak poinformowano w piątek podczas konferencji prasowej zorganizowanej w kieleckim areszcie, w tegorocznym cyklu uczestniczy dziewięcioro osadzonych (dwie kobiety i siedmiu mężczyzn) i ich najbliżsi, w tym 14 dzieci (najmłodsze ma 1,5 roku, najstarsze 11 lat).
"W tym projekcie najważniejsze są dzieci - pochylamy się nad losem dzieci bardzo ciężko doświadczanych przez los, które na bardzo wczesnym etapie swojego życia są oddzielone od mamy bądź taty. A my mamy bardzo przyjazną, piękną przestrzeń, w której jak zwykle odbywa się dialog - zazwyczaj pomiędzy widzem, publicznością i aktorami - a w tym wypadku staramy się scalić więzi rodzinne, czasami bardzo poszarpane, pozrywane" – podkreśliła koordynator programu, wicedyrektor teatru "Kubuś" Joanna Kowalska.
"Ten projekt fantastycznie realizuje podstawową ideę teatru, czyli spotkania z drugim człowiekiem. Jesteśmy przekonani, że projekt zmienia tych ludzi i zmienia też nas" – dodał dyrektor "Kubusia" Robert Drobniuch.
Według dyrektora Aresztu Śledczego w Kielcach Krzysztofa Czekaja, że przedsięwzięcie zostało bardzo dobrze przyjęte przez osadzonych. Podziękował wszystkim osobom i instytucjom zaangażowanym w realizację projektu.
Psychoterapeutka ze Świętokrzyskiego Centrum Profilaktyki i Edukacji Katarzyna Śmiłowska zaangażowana w projekt od pierwszej edycji oceniła, że ma on pomóc – na ile to możliwe - w zdrowym rozwoju emocjonalnym dzieci. "Żeby mogły w bezpiecznych, ciepłych warunkach, trochę fantazyjnych, kolorowych, spotkać się ze swoimi rodzicami i móc przeżyć taką prawdziwą chwilę - której nie towarzyszą kraty i zabezpieczenia - gdzie w momentach zabawy można przytulić się do rodzica, powiedzieć, że się go kocha, ale też, że jest się na niego złym, zdenerwowanym" - stwierdziła.
Podkreśliła, że emocja towarzyszące spotkaniom są też bardzo ważne dla rodziców. "W pewnym momencie kończą karę i dobrze by było, gdyby chcieli prowadzić życie rodzinne w uznanych społecznie normach" – zaznaczyła Śmiłowska.
Uczestnik poprzedniej edycji projektu powiedział dziennikarzom, że zmienił on jego życie prywatne i funkcjonowanie w areszcie. "Dużo emocji towarzyszy tym warsztatom – był i smutek i łzy, było też wesoło. Jest teraz lepszy kontakt ze starszym synem" – ocenił.
Jedna z kobiet wyznała, że jej sześcioletnia córka nie wie, iż mama przebywa w zakładzie karnym. Myślała, że pracuje za granicą. Udział w projekcie był jedyną szansą na ich spotkania w czasie odbywania kary. "To bezcenne" - podkreśliła osadzona.
Finałem projektu pod koniec roku będzie wystawa zdjęć w kieleckim Instytucie Designu. Warsztaty dokumentują bowiem fotograficy ze Stowarzyszenia Twórców Fotoklub Rzeczypospolitej Polskiej w regionie świętokrzyskim. Aby uszanować prywatność uczestników, nie fotografują ich twarzy.
Od 2017 r. realizację programu bada interdyscyplinarny zespół naukowców. W jego skład wchodzą przedstawiciele Uniwersytetu Jagiellońskiego, Uniwersytetu Warszawskiego, Staropolskiej Szkoły Wyższej w Kielcach i Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach.
Przedsięwzięcie od 2015 r. otrzymuje dofinansowanie z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu "Edukacja kulturalna”. W 2018 r. to 37 tys. zł.
Patronat nad programem "Teatr, Mama, Tata i Ja" objął prezydent Kielc Wojciech Lubawski.
Autor: Katarzyna Bańcer
ban/ wus/