Okupujący małopolskie kuratorium oświaty nauczyciele rozpoczną w poniedziałek głodówkę, mimo mającej się w tym dniu odbyć Rady Dialogu Społecznego – poinformowała w piątkowej rozmowie w RMF rzecznik sekcji oświaty małopolskiej Solidarności Jolanta Zawistowicz.
"Mija 12 dzień naszej akcji protestacyjnej, do tej pory nie dopłynęła do nas żadna informacja, nie przybył żaden przedstawiciel rządu ani Ministerstwa Edukacji. Rada Krajowa Sekcji Oświaty i Wychowania podjęła w czwartek decyzję, że zaostrzamy protest i od poniedziałku będzie on miał charakter protestu głodowego" – powiedziała Zawistowicz.
W strajku głodowym w małopolskim kuratorium weźmie udział kilka osób. "Spędzą noc w siedzibie kuratorium, by od godzin porannych przystąpić do protestu głodowego"– poinformowała rzecznik.
Jest to akcja ogólnopolska, mimo że odbywa się w jednym kuratorium, bo, jak wyjaśniła Zawistowicz, władze Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" objęły patronat nad nią.
"Staramy się załatwić sprawy dotyczące dorosłych, kwestie, które podnosimy w swoich postulatach, dotyczące warunków pracy i płacy nauczyciela bez udziału dzieci" – powiedziała. Zaznaczyła, że do nauczyciele z Krakowa nie zamierzają apelować o to, żeby inni nie strajkowali w czasie egzaminów.
"Staramy się występować z postulatami, które są wyważone i mają szansę na realizację. W naszym odczuciu kwotę podwyżki można uzyskać w dwóch etapach: pierwszy w 2019 r., drugi od 2020 r.".
Zawistowicz zapowiedziała udział przedstawicieli Solidarności w poniedziałkowym posiedzeniu Rady Dialogu Społecznego w Warszawie, ale zaznaczyła, że nie oznacza to odwołania strajku głodowego.
Od 5 marca trwa referendum strajkowe zorganizowane przez Związek Nauczycielstwa Polskiego w ramach prowadzonego sporu zbiorowego. Potrwa ono do 25 marca. Odbywa się we wszystkich szkołach i placówkach, z którymi w ramach sporu zbiorowego zakończono etap mediacji, nie osiągając porozumienia co do żądania podwyższenia wynagrodzeń zasadniczych o 1 tys. zł. Jeśli taka będzie wyrażona w referendum wola większości, strajk ma się rozpocząć 8 kwietnia. Oznacza to, że jego termin może się zbiec z zaplanowanymi na kwiecień egzaminami zewnętrznymi: 10, 11 i 12 kwietnia ma się odbyć egzamin gimnazjalny, a 15, 16 i 17 kwietnia – egzamin ósmoklasistów. Matury mają się rozpocząć 6 maja.
W piątek minister Anna Zalewska zaapelowała do nauczycieli o niezakłócanie przebiegu egzaminów. "Centralna Komisja Egzaminacyjna jest przygotowana do przeprowadzenia egzaminów, w szkołach powołano już zespoły nadzorujące. Zwracam się do wszystkich nauczycieli z prośbą o to, by byli przy swoich uczniach" – powiedziała. Kilka godzin później szef ZNP Sławomir Broniarz podkreślił, że to, czy dojdzie do strajku, zależy wyłącznie od szefowej MEN. "Jeżeli pani minister mówi: +opamiętajcie się+, to ja ten apel traktuję jako apel do koleżanek i kolegów w rządzie: do ministra finansów, do pana premiera, do posłów PiS, aby opamiętali się i nie doprowadzali do sytuacji, w której rzesza kilkuset tysięcy nauczycieli 8 kwietnia odmówi podjęcia pracy" – powiedział.
W poniedziałek w Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog" odbędzie się nadzwyczajne posiedzenie prezydium Rady Dialogu Społecznego dotyczące kryzysu w oświacie. Ze strony rządu mają w nim wziąć udział m.in minister rodziny pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska i minister edukacji narodowej Anna Zalewska. (PAP)
Autorka: Monika Witkowska
mowi/ joz/