Branżowa szkoła ma stać się szkołą dla pracodawcy – mówiła w poniedziałek w Poznaniu szefowa MEN Anna Zalewska. Jak dodała, większa współpraca szkół z pracodawcami, to dbanie o to, by absolwenci mogli podejmować pracę zaraz po zakończeniu edukacji.
Minister Zalewska wzięła udział w poniedziałek w konferencji dotyczącej zmian w szkolnictwie zawodowym, zorganizowanej w poznańskim Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego.
Jak przypomniała na spotkaniu z dziennikarzami, szkoły branżowe rozpoczną funkcjonowanie od 1 września. Mają zastąpić obecne zasadnicze szkoły zawodowe. „To nowa oferta, bardzo oczekiwana przez pracodawców” – zaznaczyła.
„Branżowa szkoła ma stać się szkołą dla pracodawcy. Dbamy o dziecko, ale dbamy po to, aby (absolwent – PAP) mógł mieć satysfakcję z pracy i w dodatku, żeby tę pracę mógł podejmować zaraz po szkole” – mówiła szefowa MEN.
Jak dodała, współpraca z pracodawcami musi być stale rozwijana. Wskazała, że już obecnie pracodawcy współuczestniczą przy tworzeniu podstaw programowych szkół branżowych, a w planach ministerstwa pracodawcy mieliby również brać udział w egzaminowaniu uczniów.
„Ogromne wyzwanie przed Centralną Komisją Egzaminacyjną dlatego, że będzie musiała zmienić egzaminy zawodowe. One nie mogą być teoretyczne, mają być praktyczne. Bardzo często dzieje się tak, że uczeń nie potrafi obsługiwać obrabiarki, natomiast świetnie o niej napisze” – powiedziała.
„To, co chcemy bezwzględnie zrobić, to uwolnić pensję nauczyciela, który pracuje w szkole branżowej i umożliwić pracodawcy wspieranie finansowe nie tylko szkoły, ale również pracownika” – dodała.
Zalewska podkreśliła również, że Komitet Ekonomiczny zaakceptował zmiany, które mają być wprowadzone do branżowego sytemu edukacji. „Wydajemy publicznych pieniędzy w subwencji oświatowej prawie 7 mld zł” - dodała.
Minister podkreśliła, że poza nakładami na samo szkolnictwo branżowe, zostaną przeznaczone środki także na doradztwo zawodowe. Jak tłumaczyła, „to też jest klucz do właściwych wyborów dzieci i rodziców, bo w większości wypadków to jednak rodzice wspierają uczniów w wyborze szkoły ponadgimnazjalnej”.
„Następne dwa lata to, myślę, jedyna i jedna z ostatnich szans, żeby zbudować szkolnictwo zawodowe tak, by rzeczywiście odpowiadało rynkowi pracy, żeby było związane z rynkiem pracy” - oceniła szefowa MEN.
Do uczestników konferencji zwrócił się także wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki. W wyemitowanym podczas konferencji przemówieniu podkreślił, że „dostosowanie naszego rynku zawodowego, szkolnictwa branżowego, zawodowego, technicznego, inżynierskiego do rynku pracy jest rzeczą niezwykle pożądaną, i niezwykle ważną dla całej gospodarki”.
„Właściwie, jak ja bym miał określić w ramach strategii na rzecz odpowiedzialnego rozwoju kilka (…) najważniejszych tematów, to właśnie wśród nich na pewno znalazło by się kształcenie - takie, które przybliża rynek pracy do uczniów, przybliża szkolnictwo zawodowe do rynku pracy” – mówił Morawiecki.
Jak dodał, jego zdaniem w toku tak dynamicznie zmieniającego się rynku pracy, „nie ma ważniejszej sprawy niż właśnie dopasowywanie tej struktury kształcenia i potrzeb naszych szkół zawodowych, szkół branżowych, szkół technicznych do poszczególnych branż. Kładziemy na to ogromny nacisk” – podkreślił.
Powołanie szkół branżowych jest jednym z elementów reformy edukacji.(PAP)
ajw/ akw/