Ponad 2 tysiące małych szkół podstawowych może być w tym roku zagrożonych przekazaniem stowarzyszeniu lub fundacji - wynika z szacunków ZNP przedstawionych w czwartek na konferencji prasowej. Według związkowców, przekazywanie szkół stało się powszechną praktyką.
"Jestem w ZNP w fundamentalnym sporze, jeśli chodzi o kwestie zamykania szkół" - przyznała w rozmowie z PAP minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska odnosząc się do zarzutów Związku Nauczycielstwa Polskiego. Jak mówiła, w sytuacji gdy samorząd nie radzi sobie z prowadzeniem małej szkoły są tylko dwie alternatywne drogi wyjścia: zlikwidować szkołę lub ją przekazać.
Ta druga - jej zdaniem - jest lepsza, gdyż szkoła, a zwłaszcza szkoła podstawowa, powinna być blisko miejsca zamieszkania dziecka. Według minister to także lepsze rozwiązanie z punktu widzenia nauczycieli. W przypadku likwidacji szkoły stracą oni pracę, a w przypadku przekazania placówki zachowają ją.
Ponad 2 tysiące małych szkół podstawowych może być w tym roku zagrożonych przekazaniem stowarzyszeniu lub fundacji - wynika z szacunków ZNP przedstawionych w czwartek na konferencji prasowej.
"Nie mam zielonego pojęcia skąd ZNP wzięło liczbę 2 tys. szkół, które zostaną przekazane, bo póki co na ponad 3 tys. małych szkół podstawowych zostało przekazane około 10 proc." - powiedziała Kluzik-Rostkowska. Dodała, że także zbierane obecnie przez kuratorów informacje na temat uchwał intencyjnych samorządów o zamiarze likwidacji szkół nie potwierdzają takiej skali zjawiska.
Minister edukacji podkreśliła, że możliwość przekazywania prowadzenia małych szkół jest przewidziana i opisana w prawie oświatowym.
W związku z przekazywaniem prowadzenia placówek ZNP zaapelowało do premier Ewy Kopacz o powstrzymanie tego procederu. Postuluje wzmocnienie nadzoru kuratorskiego nad gminami. Zarzuca też Ministerstwu Edukacji Narodowej, że ze środków UE organizuje szkolenia, na których samorządowcy są szkoleni jak zgodnie z prawem przekazać prowadzenie małej szkoły.
Podczas czwartkowej konferencji w Warszawie prezes ZNP Sławomir Broniarz, przypomniał, że zgodnie z prawem samorząd może przekazać, bez wcześniejszej likwidacji, prowadzenie szkoły liczącej do 70 uczniów. "Przekazywanie szkół samorządowych stowarzyszeniom staje się powszechną praktyką, obowiązującym modelem polityki edukacyjnej państwa. A przypomnę, że autorem tej możliwości przyświecał inny cel: to lokalna społeczność zainteresowana oświatą na swoim terenie miała mieć możliwość prowadzenia szkoły" - powiedział Broniarz.
Według niego przekazywanie małych szkół na masową skalę prowadzi do zachwiania ładu w systemie oświaty publicznej. Przypomniał, że prawo zobowiązuje samorządy do prowadzenia szkół i placówek publicznych, inne podmioty mogą to robić fakultatywnie. Dlatego - podkreślił - nie można systemu edukacji publicznej opierać o działanie podmiotów pozapublicznych.
ZNP domaga się zatem wprowadzenia mechanizmów zabezpieczających przez całkowitym wyzbywaniem się przez samorządy obowiązku prowadzenia szkół publicznych.
Prezes związku przywołał przykłady gmin: Środa Wielkopolska, Biłgoraj, Cieszanów, gdzie prowadzenie szkół przekazywane jest spółkom komunalnym, co jak zaznaczył jest naruszeniem prawa. Mówił też o tym, że w ostatnich latach coraz częściej zdarzają się przypadki, że osoby powiązane z samorządami, bądź wysocy rangą urzędnicy samorządowi, wchodzą w skład spółek komunalnych, stowarzyszeń, fundacji i innych osób prawnych, które następnie przejmują od samorządu szkoły.
"Nie mam zielonego pojęcia skąd ZNP wzięło liczbę 2 tys. szkół, które zostaną przekazane, bo póki co na ponad 3 tys. małych szkół podstawowych zostało przekazane około 10 proc." - mówiła minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska. Dodała, że także zbierane obecnie przez kuratorów informacje nt. uchwał intencyjnych samorządów o zamiarze likwidacji szkół nie potwierdzają takiej skali zjawiska.
Stąd ZNP chce wprowadzenia ustawowego zakazu dla osób wchodzących w skład organów stanowiących i organów wykonawczych jednostek samorządu, a także wysokich rangą urzędników samorządowych, możliwości wchodzenia w skład zarządów podmiotów, które przejęły prowadzenie szkół samorządowych.
Broniarz zwrócił też uwagę na to, że szkoły prowadzone przez samorząd są państwowe, publiczne, a prowadzone przez inne podmioty już niekoniecznie, gdyż każde stowarzyszenie działa w oparciu o swój statut, w którym zapisane są też cele wychowawcze szkoły. Jego zdaniem, może to doprowadzić do sytuacji, że rodzice z braku możliwości realnego wyboru szkoły muszą posłać dziecko do placówki, w której program wychowawczy nie odpowiada ich przekonaniom.
Nauczyciele w szkołach, których prowadzenie zostało przekazane innym podmiotom nie są też dalej zatrudniani w oparciu o przepisy ustawy Karta Nauczyciela, lecz w oparciu o Kodeks pracy. Według związkowców, ich warunki pracy i płacy ulegają w ten sposób pogorszeniu, tracą też możliwość awansu zawodowego.
Odnosząc się do kwestii wychowawczych zapisanych w statutach szkół Kluzik-Rostkowska podkreśliła, że szkoła publiczna, która została przekazana innemu podmiotowi w dalszym ciągu jest szkołą publiczną, świecką. Nauczyciele nadal muszą w niej zachować neutralność światopoglądową.
Przypomniała też, że nowelizacja ustawy o systemie oświaty, która jest obecnie procedowana w Sejmie wprowadza zakaz przekazywania szkół spółkom komunalnym. W przypadku szkół już przekazanych spółki będą mogły je prowadzić tylko do 2017 r.
Zgodnie z przepisami, samorządy mają czas na przyjęcie uchwał o zamiarze likwidacji szkoły lub przekazaniu jej prowadzenia do 28 lutego, czyli mogą to zrobić najpóźniej na pół roku przed początkiem nowego roku szkolnego. Przyjęcie uchwały intencyjnej nie zawsze kończy się likwidacją lub przekazaniem placówki. Czasami samorządy odstępują od pierwotnego zamiaru.
Z danych MEN wynika, że w roku szkolnym 2014/2015 na około 39 tys. szkół w całym kraju, 6934 to właśnie szkoły liczące do 70 uczniów. Ponad 56 proc. z nich (3888) to ogólnodostępne szkoły podstawowe, prawie 24 proc. (1650) - to gimnazja.
Na początku lutego minister Kluzik-Rostkowska zaapelowała do samorządów by podejmując decyzje o ewentualnej likwidacji szkoły rozważyły jeszcze raz wszystkie argumenty w tej sprawie. Wystosowała do nich specjalny list. Przedstawiła w nim swoje argumenty za utrzymaniem małych szkół. Napisała też, że alternatywą do zamknięcia małej szkoły jest jej przekazanie.
Jak powiedziała PAP w czwartek minister edukacji, podczas spotkań z samorządowcami, które ZNP nazywa szkoleniami, poruszane są jej argumenty za utrzymaniem szkół i w tym kontekście jest na nich mowa o ewentualnym przekazaniu placówek. (PAP)
dsr/ pz/