„Diagnosis” to osobista wizja miasta, oddanie stanu ducha ludzi. Chciałam pokazać emocje i zjawiska znajdujące się pod powierzchnią. Film powstał w Łodzi, ale mogą one zaistnieć w każdym mieście - mówi PAP reżyserka Ewa Podgórska. Premiera odbędzie się 11 maja w Warszawie na festiwalu Millennium Docs Against Gravity.
Gdyby miasto było zwierzęciem, to którym? Gdyby było kolorem, to jakim? Gdyby było dzieckiem, jakich miałoby rodziców? – m.in. na takie pytania odpowiadają mieszkańcy Łodzi podczas sesji psychoanalitycznych, ukazanych w debiutanckim, pełnometrażowym filmie Ewy Podgórskiej "Diagnosis". Refleksje o mieście stanowią punkt wyjścia do rozmów o osobistych przeżyciach, doświadczeniach, lękach i najważniejszych wydarzeniach z życia Zosi, Mirki, Szyszki, Bruna, Danusi, Bombki, Kuby, Rysia, Damiana i Witka. Ich historie przeplatają się, tworząc unikatowy, mozaikowy obraz współczesnego miasta.
Jak podkreśliła reżyser Ewa Podgórska, "Diagnosis" to "osobista wizja miasta, oddanie pewnego stanu ducha ludzi". "Jako łodzianka wiem, że jest pewien stan ducha charakterystyczny dla mieszkańców tego miejsca. Szukałam ludzi, którzy go mają, ale pochodzą z różnych środowisk, są w różnym wieku, w różnych sytuacjach życiowych. Ten proces trwał długo. Ostateczny wybór bohaterów zależał również od tego, jak ich historie ze sobą dialogują, czy będzie możliwe połączenie ich w całość. Zależało mi, by układały się w jedną historię o wspólnym losie" – powiedziała PAP.
Reżyserka zaznaczyła, że to bohaterowie są najważniejsi. "Chciałam pokazać emocje i zjawiska znajdujące się pod powierzchnią zdarzeń. To dosyć trudne wyzwanie dla filmu dokumentalnego. Takie rzeczy jest łatwiej ukazać w filmie fabularnym czy eksperymentalnym, więc trzeba było znaleźć konwencję opowiadania, która by to umożliwiła. Ogromny wkład wniósł nasz operator Marek Kozakiewicz, który miał mnóstwo pomysłów i oddał temu projektowi wiele swojej kreatywności" – podkreśliła.
Według Podgórskiej, "Diagnosis" był "rodzajem intensywnego spotkania i obustronnej wymiany". "Chciałam, by poprzez spotkanie ze mną bohaterowie poczuli się zauważeni, docenieni, oczyszczeni. Sama otrzymałam od nich bardzo wiele – zaufanie, czas, intymne historie i możliwość wejścia do ich życia. Ten film dał mi także bardzo dużo odwagi. Oczywiście, zawsze podczas realizacji filmu napotyka się na trudności, ale podczas pracy przy +Diagnosis+ miałam poczucie, że było pół na pół. 50 proc. pokus, by pójść w zupełnie inną stronę, trochę bardziej komercyjną, ale także intelektualną – to dotyczyło wyboru zarówno bohaterów, jak i konwencji filmu. I kolejne 50 proc. pokus, by pójść w stronę uczuć i intuicji, bo ten film jest nie tylko moim debiutem, ale także debiutem operatora, montażystów i producentki. To była naprawdę bardzo trudna decyzja dla nas, żeby wszystkie najważniejsze funkcje powierzyć debiutantom. Ale to właśnie była decyzja podjęta sercem" – powiedziała.
Pomysł na film wyszedł od producentki Małgorzaty Wabińskiej. "Miałam obsesję na punkcie tematyki miasta. Fascynowała mnie z jednej strony różnorodność i intensywność dużego miasta. Z drugiej strony - specyficzny rodzaj miejskiej samotności i obcości. Szukałam pomysłu, jak w ciekawy sposób opowiedzieć o mieście. Metoda nadeszła wraz z odnalezieniem podczas researchu pierwszego na świecie psychoanalityka miast. Zaprosiłam do współpracy Ewę, żebyśmy razem rozwijały projekt. Ewa pochodzi z Łodzi, ma bardzo osobisty stosunek do tego miasta, a wydawało mi się, że to jest warunek konieczny, by powstał film wypełniony tym, co pochodzi z wnętrza, z serca reżysera" – wspomniała Wabińska.
Jak dodała, mile zaskoczyło ją, że mieszkańcy Łodzi "otworzyli się przed twórcami filmu, ukazując uniwersalną prawdę o człowieku". "To doświadczenie pokazało, że tak naprawdę wszyscy potrzebujemy przede wszystkim rozmowy z drugim człowiekiem. Z tego filmu dowiedziałam się też fantastycznej rzeczy o mieszkańcach Łodzi – że są bardzo otwarci, szczerzy. Pod tym względem, wybrzmiewa coś bardzo optymistycznego. W tym zabieganym, szalonym świecie mamy do czynienia z drugim człowiekiem, który jest z nami tu i teraz, otwiera się i bez krygowania się mówi o prostych, ale fundamentalnych rzeczach" – powiedziała producentka.
Dokument zdobył nagrodę za najlepszy montaż podczas Moscow IDFF Doker w Rosji. Film na etapie produkcji prezentowany był na Docu Talents from the East w Karlowych Warach oraz w sekcji work-in-progress New Horizons’ Polish Days Goes to Cannes na tamtejszym festiwalu filmowym.
Autorem zdjęć jest Marek Kozakiewicz. Za montaż odpowiada duet Piasek&Wójcik, za reżyserię dźwięku – Marcin Lenarczyk, a za muzykę – Bartłomiej Tyciński i dj Lenar. Producentem filmu jest firma Entertain Pictures. Dokument powstał w koprodukcji z EC 1 Łódź – Miasto Kultury i firmą Fixafilm odpowiedzialną za postprodukcję obrazu. Współfinansował go Polski Instytut Sztuki Filmowej. Partnerami filmu są: Atlas Sztuki, Miejskie Centrum Kultury w Bydgoszczy oraz Instytut Polski w Paryżu.
Warszawska premiera "Diagnosis" odbędzie się w sobotę 11 maja podczas festiwalu filmów dokumentalnych Millennium Docs Against Gravity. Następnie dokument będzie można obejrzeć na Krakowskim Festiwalu Filmowym i Transatlantyk Festivalu w Łodzi. (PAP)
autorka: Daria Porycka
dap/ pat/