To film o fundamentalnym pragnieniu człowieka, dążeniu do szczęścia, a zarazem studium relacji matka-syn - powiedziała w sobotę reżyserka Jessica Hausner, której obraz „Little Joe” jest jednym z pretendentów do Złotej Palmy podczas 72. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Cannes.
"Little Joe" to łącząca elementy horroru, dramatu i filmu science fiction opowieść o Alice (Emily Beecham) – samotnej matce i pracowniczce korporacji zajmującej się hodowlą nowych gatunków roślin. Dzięki inżynierii genetycznej kobiecie udaje się stworzyć kwiat, który poza walorami estetycznymi ma wyjątkową moc terapeutyczną. Jeśli właściciel rozmawia z rośliną regularnie i utrzymuje ją w idealnych warunkach, zapewnia mu ona szczęście. Wbrew zasadom obowiązującym w firmie Alice zabiera kwiat do domu i wręcza go nastoletniemu synowi (Kit Connor). Gdy kwiat zaczyna rosnąć, Alice zdaje sobie sprawę, że jego działanie nie jest tak nieszkodliwe, jak początkowo sądziła.
Podczas sobotniej konferencji prasowej Hausner podkreśliła, że "Little Joe" to "film o fundamentalnym pragnieniu człowieka, dążeniu do szczęścia". "Wszyscy go pożądamy, ale jest to niezwykle ulotny stan. Szczęście pojawia się i znika. Nic na to nie poradzimy" – powiedziała. Dodała, że obraz stanowi także swoiste studium relacji matka-syn. "W Austrii i Niemczech macierzyństwo wciąż pozostaje w sferze tabu. Od matek oczekuje się przede wszystkim, by kochały swoje dzieci. Większość z nich rzeczywiście obdarza je uczuciem, ale niektóre tego nie potrafią. Chciałam opowiedzieć historię matki, która bardzo kocha swoje dziecko, ale równie istotna jest dla niej aktywność zawodowa. Ta kobieta znajduje się gdzieś pomiędzy dwiema sferami. Towarzyszy jej poczucie winy" – wyjaśniła reżyserka.
Dopytywana przez dziennikarzy, czy adresuje swoje filmy przede wszystkim do austriackiej widowni, Hausner odparła, że robi je "z myślą o publiczności międzynarodowej". "Moje filmy nie są realistyczne. Ogromną wagę przywiązuję do stylu. Interesują mnie baśnie, które są uniwersalne. Mogą trafić zarówno do mieszkańców Austrii, jak i różnych innych krajów. Nie odnoszą się wyłącznie do zdarzeń, które rozegrają się w przyszłości. Opowiadają także o przeszłości. Lubię, gdy film zawiera elementy egzystencjalne" – zaznaczyła.
W ocenie reżyserki tym, co czyni "Little Joe" interesującym – oprócz stylu – jest "świat, który ukazuje". "Bardzo interesuje mnie inżynieria genetyczna. Chcę o niej wiedzieć coraz więcej, bo czasami czytając artykuły o tej tematyce, jesteśmy zagubieni. Nie wiemy, co myśleć, wszystko wydaje się nam niebezpieczne" – zwróciła uwagę.
Jessica Hausner (ur. 1972 r. w Wiedniu) jest reżyserką i scenarzystką pochodzącą z rodziny o tradycjach artystycznych. W latach 1991-1994 r. studiowała w Wiedeńskiej Akademii Filmowej. Rok później zadebiutowała krótkometrażowym filmem "Flora". Jej kolejne filmy "Lovely Rita" (2001) i "Hotel" (2004) były prezentowane w sekcji Un Certain Regard festiwalu w Cannes. W 2016 r. reżyserka była członkiem jury tej sekcji. W 2009 r. za film "Lourdes" otrzymała cztery nagrody podczas Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wenecji. Obraz został doceniony także podczas 25. Warszawskiego Międzynarodowego Festiwalu Filmowego, w trakcie którego Hausner otrzymała Nagrodę Grand Prix.
Z Cannes Daria Porycka (PAP)
autorka: Daria Porycka
dap/ mc/