Ostatnia dekada przyniosła cyfrowy dostęp do wielu materiałów, które pozwalają na pełniejsze odtworzenie kuźnickich wydarzeń z 1863 roku.
Powstanie styczniowe wybuchło 22 stycznia 1863 r. Walka powstańcza przez cały swój czas miała charakter rozproszonej akcji partyzanckiej. Powstańcy zaatakowali rosyjskie garnizony w Królestwie Polskim, ale bez sukcesu. W ciągu półtora roku działań powstańczych doszło do ponad tysiąca potyczek. W walkach wzięło udział co najmniej 150 tys. powstańców. Powstańcom nie udało się opanować na dłużej większego terytorium, a władze powstania nie miały nawet stałej siedziby. Po klęsce większych zgrupowań partyzanckich, walkę toczyły głównie niewielkie oddziały.
Jednym z terenów działań powstańczych było Kaliskie. Warunki do organizacji działań powstańczych były na tym obszarze bardzo trudne. Mimo tego, działał tutaj już od początku powstania około dwustuosobowy oddział powstańców pod dowództwem Józefa Oxińskiego. Uzbrojenie oddziału stanowiły w większości jedynie topory, kosy oraz nieliczna broń palna.
Józef Oksiński (występuje także pisownia Oxiński) był synem drobnego urzędnika w Płocku i wychowankiem szkoły podchorążych w Genui i Cuneo. Od grudnia 1862 r. był twórcą organizacji powstańczej województwa kaliskiego. Po wybuchu powstania zaczął formować oddział w lasach złoczewskich w Sieradzkim. Jego pieczęć nosiła następujący napis: „dowódzca oddziału zbrojnego narodowego I-go w woj. kaliskiem”. Oddział jego liczył ogółem wraz z oficerami 268 ludzi, w którym było 62 jeźdźców (dwa plutony), 92 strzelców i 114 kosynierów.
Wiadomości o formowaniu się silnego oddziału powstańczego w lasach złoczewskich, dotarły wkrótce do dowódców rosyjskich. Zaplanowano wspólną wyprawę z Wielunia i Sieradza.
24 lutego 1863 oddział Oksińskiego zatrzymał się w budynkach folwarcznych w Kuźnicy Grabowskiej. Wyprawa rosyjska z Wielunia i Sieradza zbierała się opieszale, a sam Oksiński podjął wymarsz na Kalisz i 25 lutego 1863 dotarł do Opatówka, dawniej własności księcia Zajączka i zatrzymał się w odległości dziewięciu kilometrów od Kalisza. Być może rozważał możliwość zdobycia miasta, bardzo ważnego punktu strategicznego, ze względu na bliskość granicy pruskiej. Stąd można było oczekiwać ludzi i pieniędzy i ułatwiać przemarsz zbrojnych oddziałów z Księstwa Poznańskiego.
Józef Oksiński (występuje także pisownia Oxiński) był synem drobnego urzędnika w Płocku i wychowankiem szkoły podchorążych w Genui i Cuneo. Od grudnia 1862 r. był twórcą organizacji powstańczej województwa kaliskiego. Po wybuchu powstania zaczął formować oddział w lasach złoczewskich w Sieradzkim. Jego pieczęć nosiła następujący napis: „dowódzca oddziału zbrojnego narodowego I-go w woj. kaliskiem”.
Zdobycie Kalisza było jednak zadaniem trudnym dla niewyćwiczonego i bardzo słabo uzbrojonego oddziału. W Kaliszu stacjonował garnizon złożony z pięciu kompanii Szliselburskiego pułku piechoty (dwie kompanie liniowe i trzy strzeleckie) oraz setka kozaków z artylerią. Było to więc zadanie niewykonalne. Naczelnikiem wojennym kaliskim i zarazem dowódcą wojskowym garnizonu kaliskiego był wspomniany generał-porucznik Brunner. Trzymał on wszystkie swoje siły w okolicach Kalisza (dla osobistego bezpieczeństwa). Zarządzając wyprawę przeciwko powstańcom polecał surowo, aby tego samego dnia albo najpóźniej nazajutrz powracała do Kalisza.
Pojawienie się oddziału powstańczego Oksińskiego w Opatówku, wywołało w Kaliszu popłoch. Brunner dla stwierdzenia, jaka jest siła powstańców w Opatówku, wysłał przeciwko nim podjazd złożony z objeszczyków (konnych strażników granicy Imperium Rosyjskiego), którzy ostrzelani przez powstańców wycofali się, tracąc jednego poległego i 4 rannych. To zwiększyło trwogę w Kaliszu, a generał Brunner zarządził wielką wyprawę przeciw Oksińskiemu.
Z Kalisza, na czele dwóch kompanii piechoty i 60 kozaków, wyruszył podpułkownik Szpeyer. Ponadto dla zajęcia tyłów oddziału powstańczego wysłano 39 objeszczyków z rozkazem dotarcia do Błaszek. Naczelnikom oddziałów z Sieradza i Wielunia wydano rozkaz wymarszu w kierunku lasów brzezińskich i porozumienia się co do wspólnego działania ze Szpeyerem idącym od strony Kalisza. Tymczasem Oksiński w Opatówku zagarnął pieniądze skarbowe.
Wzmocniony o nowych ochotników, wycofał się w kierunku lasu w okolicach Brzezin. Od właściciela fabryki Fidlera powstańcy otrzymali także w prezencie 3 zwoje sukna koloru szaraczkowego na mundury. Wymykając się Szpeyerowi, który (zgodnie z rozkazami Brunnera) nie miał zamiaru oddalać się od Kalisza i zaraz zawrócił, wpadł na oddziały sieradzkie i wieluńskie. Oxiński nie wiedział o grożącym mu od południa niebezpieczeństwie.
26 lutego starł się w Kuźnicy Grabowskiej, z oddziałem sieradzkim pod dowództwem majora Bogdanowicza (złożonym z 272. kompanii piechoty i 60 kozaków). Powstańcy zostali zaatakowani w marszu; ich tabor znajdował się na drodze, a cały oddział zajmował wzgórze oddzielone od taboru strumieniem. Tabor złożony z trzech wozów porzucony przez powstańców został zabrany przez kozaków. Rozpoczęła się strzelanina trwająca blisko godzinę.
Dzięki temu, że Bogdanowicz starał się zagrodzić Oxińskiemu drogę do Kalisza, droga na południe została wolna. Nastąpił odwrót polskiego oddziału przez osadę Jelenie, Jajaki do Skrzynek, a potem w kierunku Michałowa. Oksiński skorzystał z tego, że oddalił się od kolumny sieradzkiej. Skierował się do lasu, w kierunku wsi Grzyb, gdzie natknął się na oddział wieluński pod wodzą podpułkownika Ruksztetela.
Powstańcy byli bardzo zmęczeni po czterogodzinnym stawianiu bohaterskiego oporu. Rosjanie dopadli czterech kosynierów, którzy nie chcąc się poddać, zabarykadowali się w chałupie. Została ona podpalona, a powstańcy spłonęli żywcem. Na miejscu ich śmierci postawiono krzyż, a w 1974 r. ufundowano tablicę z objaśniającym napisem.
Przekazy różnią się liczbą zamordowanych powstańców. Zieliński pisze: czterech kosynierów, którzy, odcięci od oddziału, schronili się do chaty, żywcem w niej spalili. Oxiński zaś tak podsumowuje bitwę „Straty miałem w tej potyczce 9 zabitych, 12 rannych i 3 niepoddających się, spalonych wraz z chałupą”. Przy kapliczce we wsi Grzyb, znajduje się mogiła zbiorowa czterech nieznanych powstańców z oddziału Józefa Oksińskiego poległych 26 lutego 1863 r. Rosyjski historyk Gesket-Puzyrewskij twierdził, że powstańcy w boju pod Kuźnicą Grabowską ponieśli ogromne straty; naliczono 30 trupów. Według relacji samego Oksińskiego rezultaty walki nie były bardzo zaszczytne dla armii zwycięskiej. Prócz bowiem kilku spalonych w chacie kosynierów, nie chcących się poddać i kilku zabitych od strzałów wzięli zdobywcy trzy wozy pozostawione przeze mnie w bagnistej gęstwinie.
Kilkudniowe walki zakończyły się 1 marca 1863 bitwą pod Jaworem w wyniku, której doszło do redukcji oddziału do 92 ludzi.
Powstanie zakończyło się klęską i potężnymi represjami skierowanymi przeciwko naszemu narodowi. Powinniśmy o nim pamiętać, nie tracić polskiego dziedzictwa, o jakie walczyli powstańcy styczniowi i jakim jest również znajomość historii swojej małej ojczyzny. Powstanie Styczniowe było najbardziej masowym ruchem niepodległościowym XIX w.
Skutki upadku tego zrywu były tragiczne - dziesiątki tysięcy poległych, straconych przez Rosjan i zesłanych na Syberię. Po powstaniu nastąpiły liczne konfiskaty majątków jego uczestników. Kuźnica w dniu bitwy doświadczyła pożogi, która objęła zabudowania folwarczne i chłopskie chaty. Dokonano także rabunku, dopuszczali się go głównie kozacy. Nie posiadamy żadnego szczegółowego spisu strat. Podczas drugiej koncentracji powstańców w kwietniu 1863 r., to powstańcy dokonali zniszczenia mostu ( na rzece Łużycy), aby utrudnić rosyjski pościg. Prawdopodobnie nie zginął nikt z mieszkańców. Nie mamy żadnej informacji o tym zdarzeniu w aktach metrykalnych parafii Kraszewice. Zniesiono autonomię Królestwa i uczyniono z niego prowincję Rosji. Przybrał na sile także proces rusyfikacji. Księgi metrykalne i pisma urzędowe w parafii Kraszewice od 1868 r. prowadzone są w języku rosyjskim.
Powstanie przyczyniło się do uwłaszczenia chłopów na warunkach korzystniejszych niż w pozostałych zaborach. To przyspieszyło postęp gospodarczy i społeczny. Powstanie również wpłynęło na wzrost świadomości narodowej Polaków w następnych dziesięcioleciach.
Jerzy Krzywaźnia