Wybrane obrazy Jerzego Dudy-Gracza zestawione z fotografiami Chrisa Niedenthala znalazły się w książce "My, Polacy". Album został przygotowany przez krakowską Fundację Conspero, dbającej o dziedzictwo malarza i starającej się o utworzenie muzeum artysty. Publikacja zawiera wybrane obrazy Dudy-Gracza, pochodzące ze wszystkich okresów twórczości artysty, zestawione z fotografiami Chrisa Niedenthala z Polski lat 70., 80., i 90. XX w.
Duda-Gracz mówił o sobie, że maluje tylko w Polsce, bo jest "chory na Polskę". "Mogę żyć i pracować tylko tutaj. Gdzieś w świecie najpewniej zgłupiałbym do reszty, zmarniał i wreszcie umarł z tęsknoty" - przyznawał artysta, dodając jednocześnie, że maluje "rekonstrukcje tego, co przemija, odchodzi, rozpada się. Byłe ulice, stare kościółki, resztki chałup, fragmenty pejzażu".
W książce znalazły się m.in. obrazy "Krzyż polski", "Narodowe zabawy dziecięce z białą flagą", "Upragniony rok 1990" czy "Golgota Jasnogórska - Stacja I". Wśród zdjęć Niedenthala zaprezentowanych w albumie zobaczyć można "Coś dla ciała" - fotografię pokazującą kolejkę przed sklepem "Mody Polskiej (Warszawa, 1982) czy zdjęcia dokumentujące polską wieś, pielgrzymki Jana Pawła II do Polski.
Obrazom i fotografiom towarzyszą cytaty z wypowiedzi malarza, fragmenty dzieł literackich, piosenek i publikacji prasowych. Całość opracowano w wersji dwujęzycznej – obok tekstu polskiego wydrukowany jest przekład angielski.
"Zamieszczone w książce obrazy Jerzego Dudy-Gracza nie prezentują przeglądu całej jego twórczości, choć wybór – zgodny z tytułem publikacji – dotyczy chyba najważniejszego dla artysty motywu, co sam wielokrotnie podkreślał. Zderzenie z fotografiami Chrisa Niedenthala z trzech końcowych dekad XX w. ukazuje czasem spodziewane, czasem zaskakujące walory tego zbiorowego portretu" - napisał we wstępie do książki Andrzej Giza, autor koncepcji wydawnictwa.
Jego zdaniem zdjęcia Niedenthala uzupełniają, komentują obrazy Dudy-Gracza. "Zdumiewa zbieżność zainteresowań, umiejscowienie w centrum wydarzeń – nieprzeszkadzające zachowaniu dystansu, to samo skupienie uwagi na zwykłych, szarych ludziach, co i sławnych postaciach; wzniosłość i przyziemność, śmieszność i tragiczność, tłum i wyraźnie zróżnicowane jednostki. Przedziwny, realistyczny a niedosłowny portret zbiorowości; zwierciadło, w którym z bólem, ale i dumą przeglądamy się my – Polacy" - napisał Giza.
Sam Duda-Gracz mówił o sobie, że maluje tylko w Polsce, bo jest "chory na Polskę". "Mogę żyć i pracować tylko tutaj. Gdzieś w świecie najpewniej zgłupiałbym do reszty, zmarniał i wreszcie umarł z tęsknoty" - przyznawał artysta, dodając jednocześnie, że maluje "rekonstrukcje tego, co przemija, odchodzi, rozpada się. Byłe ulice, stare kościółki, resztki chałup, fragmenty pejzażu".
Książkę można już kupować na internetowej stronie Fundacji Conspero, która od 2006 r. stara się o utworzenie w Krakowie pierwszego w Polsce muzeum Dudy-Gracza. Ekspozycja miałaby objąć ok. 900 dzieł, przekazanych w tym celu przez spadkobierców, m.in. 313 prac, składających się na sławny cykl „Chopinowi Duda-Gracz” – plastyczną interpretację wszystkich dzieł kompozytora.
Jerzy Duda-Gracz (1941-2004) to malarz, rysownik i scenograf. Urodził się 20 marca 1941 roku w Częstochowie. Zmarł 5 listopada 2004 roku w Łagowie. Ukończył Wydział Grafiki filii Krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach, na którym zrobił dyplom w 1968 r. Tam też wykładał do 1982 r. W latach 1992-2001 wykładał w Europejskiej Akademii Sztuk w Warszawie, a później, aż do śmierci, pracował na stanowisku profesora na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach.
Miał 168 wystaw indywidualnych w kraju i za granicą, m.in.: w Berlinie, Londynie, Budapeszcie, Paryżu, Moskwie, Rzymie. Jego najważniejsze cykle malarskie to „Motywy i Portrety Polskie”, „Motywy, Tańce, Dialogi Polskie”, „Obrazy Jurajskie”, "Pejzaże Polskie” i „Obrazy Prowincjonalno – Gminne”.
Chris Niedenthal (1950) to jeden z najbardziej cenionych fotoreporterów europejskich. Współpracował m.in. z magazynami „Newsweek”, „Time”, „Der Spiegel”, „Geo” i „Forbes”. W 1986 r. został laureatem nagrody World Press Photo. Zdjęcie transportera opancerzonego na tle kina „Moskwa” (z reklamą filmu "Czas apokalipsy" F.F. Coppoli) w Warszawie, wykonane z ukrycia 13 grudnia 1981 r., stało się najbardziej znanym ikonograficznym symbolem stanu wojennego. (PAP)
agz/ ls/