Ukazał się pierwszy polski przekład "Behemota" Franza Neumanna, pisanej podczas wojny analizy struktur III Rzeszy, która posłużyła zwycięzcom do ustalenia zasad powojennego ładu. Neumann pokazuje, że - wbrew pozorom - hitlerowskie imperium działało bardzo chaotycznie.
Teza główna "Behemota", streszczona w samym tytule książki brzmi: tak jak ideologia Trzeciej Rzeszy nie była spójnym systemem, tak i jej system administracyjny i rządowy działały bardzo chaotycznie i mogły sprawdzać się jedynie w warunkach wojennych, w czasie częściowego zawieszenia działania prawa gospodarczego.
Podobnie jak Behemot z mitologii żydowskiej - zdaniem Neumanna - reżim Hitlera był monstrum chaotycznym, bezprawnym i amorficznym. Polityka III Rzeszy stanowiła rezultat niekiedy zbieżnych, a niekiedy sprzecznych dążeń 4 wyodrębnionych przez historyka autonomicznych ośrodków władzy - partii nazistowskiej, niemieckiej administracji państwowej, sił zbrojnych i wielkiego biznesu.
Jak oceniał Neumann, zarówno ogromna potęga Niemiec nazistowskich, jak i ich wewnętrzna słabość to efekt chwiejnej równowagi interesów tych 4 grup, z których każda dążyła do wzmocnienia Niemiec i zwiększenia ich terytorium; nie oddając przy tym swej pozycji i wpływów żadnej z pozostałych grup.
Oryginał "Behemota" ukazał się w 1944 r. Fenomenem jest fakt, że Franz Neumann, niemiecki prawnik, pisał tę książkę na emigracji w Ameryce, dysponując jedynie źródłami dostępnymi poza Niemcami: gazetami, aktami prawnymi i publikacjami wydanymi po 1933 r.
W "Behemocie" nie znajdziemy informacji o działaniach wojennych, Neumann w zasadzie nie porusza kwestii zagłady Żydów. Ale to właśnie praca Neumanna przyczyniła się do przygotowania procesów w Norymberdze.
Neumann pokazał, że hitlerowskie Niemcy były w gruncie rzeczy polikracją.
Jak mówił tłumacz książki, Jerzy Giebułtowski, autorowi "Behemota" udało się zobaczyć w III Rzeszy nie dyktaturę jednego szaleńca, tylko splot interesów różnych sił społecznych. Behemot to demon chaosu i rzeczywiście - naziści nie dbali o zapisy konstytucji, nie przejmowali się usystematyzowaniem prawa. Swego rodzaju fenomenem jest fakt, że chaos istniał przede wszystkim na górze struktur nazistowskiego państwa, im niżej, tym panowało większe uporządkowanie i ład. Dyktatura hitlerowska w "Behemocie" jest rodzajem chaosu, ale nie przeszkadza to poszczególnym strukturom go tworzącym, zwłaszcza na niższych szczeblach, w sprawnym działaniu.
Jak mówił Giebułtowski, Neumann pisząc "Behemota" miał do czynienia z materią niedotkniętą jeszcze przez innych badaczy.
Teza główna "Behemota", streszczona w samym tytule książki brzmi: tak jak ideologia Trzeciej Rzeszy nie była spójnym systemem, tak i jej system administracyjny i rządowy działały bardzo chaotycznie i mogły sprawdzać się jedynie w warunkach wojennych, w czasie częściowego zawieszenia działania prawa gospodarczego.
"To, co zaproponował, okazało się bardzo wartościowym i przydatnym opisem struktur III Rzeszy. Ten opis jest w gruncie rzeczy aktualny do dziś dnia, można się spierać o wzajemne usytuowanie zaproponowanych przez Neumanna ośrodków władzy, ale cały czas historycy zajmujący się analizą III Rzeszy albo z jego dzieła korzystają, albo z nim polemizują. Uczniem Neumanna na Uniwersytecie Columbia był Raul Hillberg, a +Behemot+ stał się inspiracją dla jego monumentalnej monografii +Zagłada Żydów Europejskich+ wydanej w 1961 roku" - przypomniał Giebułtowski.
Franz Neumann służył w Waszyngtonie w Biurze Służb Strategicznych, poprzedniku Centralnej Agencji Wywiadowczej. "Behemot" pisany był niejako na zamówienie służb amerykańskich i posłużył do sformułowania przez USA politycznych celów wobec powojennych Niemiec znanych, jako "cztery D" (denazyfikacja, demokratyzacja, demilitaryzacja i dekartelizacja). "+Behemot+ powstawał na zlecenie amerykańskich służb, trochę tak, jak praca Ruth Benedict +Miecz i chryzantema+ o Japonii. Bezpośrednio po wojnie Franz Neumann był członkiem zespołu prokuratorskiego przygotowującego procesy głównych zbrodniarzy wojennych w Norymberdze. +Behemot+ wywarł wpływ zarówno na koncepcję amerykańskiej części aktu oskarżenia, jak i na sposób uporządkowania dokumentów procesowych" - mówił Giebułtowski.
Jerzy Giebułtowski: "+Behemot+ pokazuje, że struktury administracji i przemysłu, które były już bardzo rozbudowane w Republice Weimarskiej, świetnie sobie dawały radę w systemie nazistowskim, a z wojny wyszły właściwie nietknięte. W gruncie rzeczy nadal mamy do czynienia z tymi strukturami, ich kontynuacja jest bardzo wyraźna.
Gdy rozpoczęła się zimna wojna, USA stopniowo wycofały się z "czterech D" przekazując prowadzenie denazyfikacji władzom niemieckim, porzucając plany reformy administracji, nalegając na utworzenie nowej zachodnioniemieckiej armii, akceptując też ponowną konsolidację największych banków i firm przemysłowych w kraju.
Jak mówił Jerzy Giebułtowski, Neumann dostrzegał ciągłość historii niemieckiej - od czasów cesarstwa, przez słabość Republiki Weimarskiej, III Rzeszę aż po czasy powojenne.
"+Behemot+ pokazuje, że struktury administracji i przemysłu, które były już bardzo rozbudowane w Republice Weimarskiej, świetnie sobie dawały radę w systemie nazistowskim, a z wojny wyszły właściwie nietknięte. W gruncie rzeczy nadal mamy do czynienia z tymi strukturami, ich kontynuacja jest bardzo wyraźna. Mówię to nie aby budować wobec Niemców resentymenty, ale takie systemy są bardzo trwałe. Ciągle się o tym przekonujemy jak choćby niedawno, gdy upubliczniono w Niemczech sprawę, że w powojennych strukturach RFN-owskiego ministerstwa sprawiedliwości było bardzo wielu ex-nazistów, którzy jeszcze w latach 60. chronili podobnie myślących Niemców" - przypomniał Giebułtowski.
"Behemot" ukazał się nakładem Fundacji Wydawnictwa Naukowego Textura. (PAP)
aszw/ pat/