Urodzony 24 września 1821 r. w Laskowie-Głuchach, zmarły 23 maja 1883 r. w Paryżu Cyprian Kamil Norwid – znany przede wszystkim jako poeta, prozaik, dramatopisarz, eseista i filozof, był także malarzem, grafikiem i rzeźbiarzem. Pełne zbadanie jego dzieł plastycznych utrudnione jest z powodu znacznego ich rozproszenia lub zniszczenia.
Norwid jako poeta, myśliciel i artysta, niedoceniany za życia, został ponownie odkryty dopiero w okresie Młodej Polski. W XX wieku podejmowane były próby przeanalizowania dorobku plastycznego artysty poprzez opracowania i katalogi, a także działania ekspozycyjne. W ostatnich zaś latach wydany został czterotomowy katalog dzieł plastycznych Norwida, uwzględniający zarówno prace przechowywane w polskich i światowych zbiorach publicznych, a także prywatnych oraz prace rozproszone. Opracowanie Edyty Chlebowskiej „Cyprian Norwid. Katalog prac plastycznych” (4 tomy) wydane zostało przez Towarzystwo Naukowe Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego w latach 2014– 2019. Świadczy to o tym, że w środowisku badawczo-krytycznym dzieło Norwida-plastyka, choć mniej popularne niż dzieło Norwida-poety, zaczęło stanowić istotne dopełnienie tego pierwszego. Słowo i obraz w całym oeuvre artysty stanowią równoznaczne komponenty. Jak pisał: „Ja całe życie moje jedną ręką pisałem, drugą zaś kreśliłem rzeczy sztuki – i u mnie to żadna koncesja”.
Teraz tymczasem w opracowaniu wspomnianej Edyty Chlebowskiej otrzymaliśmy piękny album z 200 reprodukcjami Norwida. To pierwsze w Polsce takie wydanie, obejmujące najbardziej charakterystyczne i reprezentatywne a ułożone chronologicznie reprodukcje dzieł autora „Promethidiona”. Wydawcy sami przyznają, że biograficzne uporządkowanie antologii daje możliwość podążania za Norwidem jego artystyczną drogą, a zarazem składa z tych drobnych realizacji wielowymiarowy „Wierny portret”, jak brzmi tytuł publikacji.
Cyprian Kamil Norwid był samoukiem, nabywającym doświadczenie w trakcie licznych wyjazdów zagranicznych. Przerwał naukę w warszawskim gimnazjum, nie ukończywszy piątej klasy i w 1837 r. wstąpił do prywatnej szkoły malarskiej Aleksandra Kokulara. W 1842 r. wyjechał do Drezna dla – jak sam przyznawał – doskonalenia sztuki rzeźbiarskiej, choć przyjaciele i znajomi żegnali go raczej jako świetnie zapowiadającego się poetę. W kolejnych latach podróżował m.in. po Wenecji, Florencji, Rzymie, Berlinie, Brukseli. Uczęszczał wówczas krótko do klasy aktu, pobierał nauki w pracowni rzeźbiarskiej, zapoznawał się z technikami graficznymi. W 1853 r. wyjechał do Stanów Zjednoczonych, gdzie otrzymał posadę w pracowni graficznej, a najbardziej prestiżowym zleceniem Norwida był udział w opracowaniu albumu na Wystawę Światową w Nowym Jorku. Już rok później wrócił do Europy. Najpierw w Londynie utrzymywał się z przygodnych prac artystyczno-rzemieślniczych, potem udał się do Paryża, gdzie spędził resztę życia.
Znakomita większość prac Norwida znajduje się w bibliotekach i muzeach, głównie polskich, a także w Paryżu. Większość prac nie ma tytułu ani sygnatur. Trudna do ustalenia jest data powstania tych dzieł.
Rysunki i szkice stanowią trzon twórczości plastycznej Norwida. Są to przede wszystkim pejzaże, karykatury, portrety, autoportrety, studia postaci, wnętrz, detali i sytuacji, także rysunki obyczajowe, szkice zarobkowe detali architektonicznych etc. głównie ołówkiem, piórkiem i tuszem, rzadko akwarelą. Ich tematyka i natężenie zmieniały się pod wpływem bieżącej aktywności Norwida. W dużej mierze odzwierciedlają to, czego artysta doświadczał, z jakimi postaciami się stykał, jakie zabytki, sceny sytuacyjne wywarły na nim wrażenie. Wspólna jest dla nich przez cały przedział czasu, kiedy powstawały – szkicowość, wrażenie nieukończenia czy niedopracowania.
We wstępie do albumu podkreśla się, że głównym, a właściwie jedynym tematem spuścizny plastycznej Norwida jest człowiek. Artysty nie interesuje w sensie plastycznym otoczenie przyrodnicze i kulturowe. „Nie robię wcale pejzażu” – anonsował swoje usługi artystyczne. Artysta podobnie jak w literaturze poszukiwał niezmiennej prawdy o człowieku, o jego pragnieniach. Dowodził, że sztuka powinna być skierowana ku transcendencji i Bogu. Co może zaskakujące, w twórczości plastycznej w przeciwieństwie do poezji nie ma zaangażowania w sprawy zniewolonej ojczyzny, choćby Powstania Styczniowego, niezwykle popularnego plastycznie także u twórców zachodnich. Żywa jest u Norwida rysownika tematyka rodzajowa, a obecna od zarania. Pojawiają się zatem sceny z karczm i zajazdów, figury chłopów, żebraków, ale także bywalców salonów. Jest Norwid wybornym satyrykiem i twórcą scen alegorycznych. Współcześni dostrzegali w nim znakomitego ilustratora. Tak pisał Józef Ignacy Kraszewski: „Szkice szczególniej Cypriana Norwida są prawdziwie znakomite, gdyby mu Bóg dał trochę zimniejszej krwi i praktyczności(byle nie nazbyt)…byłby to może najgenialniejszy ilustrator”. Sięgał artysta z Mazowsza do dzieł Szekspira, Dantego, Byrona, a także Mickiewicza i Krasińskiego. Nie mniej istotną częścią artystycznej jest twórczość graficzna. Był rytownikiem dzieł własnej kompozycji. W bogatym albumie „Pewnego Wydawnictwa” obecne są też reprodukcje prac malarskich jak choćby olejna „Lady Makbet” w zbiorach Muzeum Narodowego w Warszawie. Niestety większość dzieł malarskich Norwida zaginęła. Najwięcej w spuściźnie Norwidowskiej zostało szkiców i akwarel, co reprezentowane jest w omawianym albumie. Najbogatsze zbiory Norwidowskie – przypomina Edyta Chlebowska – posiadają Muzea Narodowe Warszawy i Krakowa oraz Biblioteka Narodowa. Trudno ich jednak szukać – co zrozumiałe – na stałych wystawach tych placówek. W tym kontekście pojawienie się albumu „Wierny – portret” stanowi jeszcze większą wagę i jest kapitalnym upamiętnieniem Roku Norwida.
Agz
Źródło: MHP