„W 1945 roku załamały się nie tylko Niemcy, ale także ich Führer, który odebrał sobie życie, żeby uciec przed konsekwencjami totalnej klęski” – czytamy w książce.
Wojna, traktowana jako „wielkie oczyszczenie”, była elementem zawsze obecnym w myśleniu Adolfa Hitlera o polityce zagranicznej. Unikał zawierania wojskowych sojuszy oraz traktatów wielostronnych. Jak zauważa Frank McDonough, „w związku z tym było w zasadzie nieuniknione, że Niemcy będą krok po kroku jednostronnie przeć ku wojnie”. Taki modus operandi Hitler kontynuował także po wybuchu II wojny światowej. Nie tracił także wiary w element zaskoczenia.
W latach trzydziestych Hitler sądził, że rząd brytyjski nie będzie sprzeciwiać się celom jego polityki zagranicznej na kontynencie europejskim. Spodziewał się jednak sprzeciwu ze strony Francuzów, których uważał za „nieubłaganych wrogów narodu niemieckiego”. Autor przypomina w książce, że do listopada 1937 r., kiedy Hitler zwołał tajną radę wojskową, stało się jasne, że brytyjski rząd nie pozwoli mu na realizację jego planów terytorialnych bez wojny. „Hitler był więc gotów zaryzykować konflikt zbrojny z Wielką Brytanią, chociaż liczył na to, że nawet po jego wybuchu zdoła przekonać Brytyjczyków do zawarcia pokoju na własnych warunkach” – czytamy w książce. Jak podkreśla jednak autor, „pod tym względem Hitler całkowicie nie docenił determinacji Brytyjczyków, którzy nie zamierzali dopuścić do zdominowania kontynentu europejskiego przez Niemcy”.
Autor zwraca także uwagę na aspekt ideologii nazistowskiej, jakim było pojęcie rasy. Jak wskazał McDonough, „Hitler nie był tylko skrajnym +nacjonalistą niemieckim+, jak go zazwyczaj postrzegano przed wojną. Dla niego historia ludzkości nie była walką klasową, ale batalią o przetrwanie, w której rasy +silne+ triumfowały nad tymi +słabymi+ i +mieszanymi+”. O ile rasa „aryjska” posiadała wszystkie pozytywne cechy, jakie Hitler podziwiał, o tyle dokładnie odwrotnie było z jego dwoma najbardziej znienawidzonymi wrogami – Żydami i marksistami. Z antymarksizmem Hitlera ściśle splatał się antysemityzm. „Za każdym razem, gdy mówił o marksistach, sugerował, że są oni Żydami lub działają pod kontrolą Żydów”- czytamy.
Hitler postrzegał Rosjan jako „Słowian”, których uważał za gorszych rasowo. „Dla Hitlera wojna z Wielką Brytanią była +niewłaściwą wojną+. Wolałby on bowiem, aby rząd brytyjski kontynuował politykę appeasementu. Z kolei +wojną właściwą+ w oczach Hitlera była ta, którą toczył przeciw Sowietom. Ten konflikt doskonale pasował do jego dalekosiężnych zamiarów uczynienia z Niemiec supermocarstwa, dzięki zdobyciu +przestrzeni życiowej+ i jednoczesnemu zniszczeniu +żydobolszewizmu+” – wskazuje McDonough.
Nie oznacza to jednak, że rozpętana przez Hitlera wojna ze Związkiem Sowieckim była nieunikniona – rozważał on bowiem inne możliwości, jednak ostatecznie pozostał przy pierwotnym zamiarze zaatakowania ZSRS.
McDonough wskazuje, że Hitler uważał, że musi zaryzykować wojnę w 1939 roku, aby Niemcy mogły osiągnąć status supermocarstwa. „Chciał zająć dostatecznie duży obszar, zanim jego wrogowie dogonią Trzecią Rzeszę w wyścigu zbrojeń” – podkreśla autor. Hitler rozumiał jednak, że krótką wojnę Niemcy mogą wygrać, ale długiej już nie.
„Nie zamierzał również tracić czasu na skonsolidowanie ogromnego imperium europejskiego, jakie powstało na skutek jego triumfów militarnych odniesionych do lata 1940 roku. Być może to właśnie jego sposób myślenia – zasadniczo probrytyjski, ale zajadle antyradziecki – sprawiał, że zawsze był on gotów postawić wszystko na jedną kartę, żeby tylko pokonać Związek Radziecki, zamiast skoncentrować całość swoich wysiłków na bardziej sensownej alternatywie, jaką było pokonanie najpierw Wielkiej Brytanii i jej imperium, co faktycznie uczyniłoby z Niemiec europejskie supermocarstwo” – ocenia autor.
Rola wodza naczelnego niemieckich sił zbrojnych, jaką Hitler odgrywał w latach 1940-1945 okazała się dla niego zbyt wielkim wyzwaniem. „Zabrakło mu wtedy elastyczności, którą demonstrował jako polityk w czasach pokoju” – zauważa McDonough. Jak dodaje, „potężna presja psychologiczna, jaka wiązała się z kierowaniem wojną, ostatecznie była dla niego zbyt wielka”.
Stan zdrowia Hitlera szybko się pogarszał i ten stopniowo tracił zdolność do uporania się z reperkusjami swoich decyzji. Jak zatem podkreśla McDonough, w 1945 roku załamały się nie tylko Niemcy, ale także ich Führer, który odebrał sobie życie, żeby uciec przed konsekwencjami totalnej klęski.
Książka „Czas Hitlera. Tom II. Klęska 1940-1945” ukazała się nakładem wydawnictwa Rebis.
Anna Kruszyńska (PAP)