Dość przypadkowo z Nowym Rokiem wpadła mi w rękę książka młodego autora traktująca o jednym z najwybitniejszych w Europie, a słabo znanych w Polsce mężów stanu, twórcy niepodległości Irlandii. Zwłaszcza współcześnie, kiedy Irlandia stała się dla tysięcy Polaków drugim domem, a zarazem w ostatnich latach emancypuje się od swych korzeni w pogoni za mitami wspólnotowego dobrobytu i postmodernizmu, warto przyjrzeć się co ją ukształtowało jako samodzielną wspólnotę i pozwoliło jej zaistnieć jako państwo.
Paweł Toboła-Pertkiewicz w książce "De Valera Gigant polityki irlandzkiej i jego epoka" streszcza najpierw pokrótce historię i tradycję celtyckiego ludu i napływających plemion, poprzez założenie Kościoła przez św. Patryka już w VI wieku, kulturę epoki monastycznej (do XI w.), najazdy Wikingów i obcych wojsk, wyłonienie króla, a w 1002 r. arcykróla całej Irlandii, pokonanie najeźdźców, śmierć króla Briana Boru i kolejna decentralizacja aż do angielskiej dominacji, która trwała nieprzerwanie od 1177 przez kolejne 750 lat.
Mimo tak długiego okresu większego lub mniejszego podporządkowania Irlandii Anglikom tendencje do usamodzielnienia się i niepodległości nie wygasały, choć zmieniały się sposoby osiągania drogi do celu.
Autor celnie podkreśla przy wielu sposobnościach, że choć spoiwem dla dążeń wolnościowych i tożsamościowych był w znacznym stopniu katolicyzm to jednak wskutek burzliwej historii i dominacji Anglii, w nierównomiernym stopniu rozłożonej na terytorium Irlandii, znaczna część Irlandczyków w różnych okresach historii decydowała się przejść na protestantyzm. Nic więc nie było w tym dziwnego, że w wieku XVIII i XIX wielu spośród wybitnych orędowników wolności Irlandii było protestantami, choć często upominali się także o prawa dla katolików. Mieli bowiem świadomość, że bez uwzględnienia równych praw dla katolickiej części ludności w ogóle nie da się jednoczyć narodu. Byli to m.in. Henry Grattan czy Theobald Wolfe Tone.
Walka o równouprawnienie katolickiej większości trwała długie lata i dawała rezultaty bardzo powolne. Najpierw bierne prawo wyborcze, potem uchwalenie ustawy o rządach krajowych, dalej Liga Rolna i w konsekwencji reforma rolna, Liga Narodowa i jej sukces wyborczy w Izbie Gmin ( z liderem Charlsem Stewartem Parnellem). U progu nowego wieku pojawiają się już wyraziste ruchy i ugrupowania niepodległościowe czego wynikiem była wywalczona w 1914 r. autonomia Irlandii zawieszona wkrótce na czas I wojny światowej.
Długa droga Valery do zjednoczenia i niepodległości Irlandii nie jest usłana sukcesami, ale jest konsekwentnym budowaniem państwa.
W czasie działań wojennych urosło w siłę bardziej radykalne i nielegalne wcześniej ugrupowanie, które chciało skorzystać z sytuacji i doprowadzić do ogłoszenia niepodległości Irlandii doprowadzając do wybuchu Powstania Wielkanocnego w kwietniu 1916 r. Powstanie poniosło całkowitą klęskę. Kilkunastu przywódców rozstrzelano, zapanował terror, ludność nawet w Dublinie nie przyłączyła się do walki, a konsekwencjami rozlewu krwi obciążała Pearsa – lidera ruchu.
Legenda powstania rozeszła się jednak szeroko i już wkrótce jedyny ocalony z przywódców Eamon de Valera rozpoczyna wielkimi krokami budowanie niepodległego państwa. Jego ugrupowanie zdecydowanie wygrywa wybory, ale nowi deputowani nie wybierają się do Londynu. De Valera jeszcze przebywa w więzieniu, wraz z grupą nowowybranych.
Dochodzi do zebrania parlamentarzystów w Dublinie, powołują Rząd Narodowy i Prezydenta Republiki. Valera zostaje po raz pierwszy głową państwa i nie ma żadnej ingerencji z zewnątrz. Anglicy nie atakują, ale równocześnie społeczność międzynarodowa nie uznaje niepodległości Irlandii.
Długa droga Valery do zjednoczenia i niepodległości Irlandii nie jest usłana sukcesami, ale jest konsekwentnym budowaniem państwa.
Początkowo zadaniem dla Valery jest szukanie dróg do spajania Irlandii w całość, ale równocześnie przekonanie, że tylko państwo katolickie, opierające swoje prawo i organizację na katolickiej nauce społecznej ma szansę stworzyć trwały i uporządkowany zasadami organizm. Pojawia się tu kontrowersja spowodowana wpływami protestantów, zwłaszcza w północnej części wyspy i jest to powód do utrwalania podziałów, zamiast ich niwelowania.
Przeszkody są również zewnętrzne. Już u początku tej niekończącej się drogi nastąpił podział ustawą z 1920 r., którą Anglicy wyodrębnili dwa terytoria wchodzące w skład Zjednoczonego Królestwa i powstały dwa odrębne parlamenty. Choć na południu partia de Valera zdobyła niemal wszystkie mandaty, na północy dominowali protestanccy unioniści.
Równocześnie powstała Irlandzka Armia Republikańska tocząca wojnę partyzancką z Brytyjczykami. Losy tej Armii jej dokonań i przekształceń nie są w książce jasno uwypuklone, podobnie jak stopniowa zmiana nie tyle poglądów co strategii politycznej gdy idzie o republikanów, niemniej wykład o zmaganiach i poglądach – ewoluujących z czasem, zwłaszcza gdy idzie o gospodarkę ( od autarkii do większego otwarcia inwestycyjnego) i inne pokazuje czytelnie postać de Valera i jego formację duchową, polityczną, która sprawiła, że byt państwa i narodu stał się trwały i stabilny.
40 lat rządzenia, bywania premierem, prezydentem, liderem narodu to wyczyn niespotykany na kontynencie. Emocje, które do dziś wzbudza w swoim kraju – zarówno te dobre, jak i złe – nie przekładają się na odwoływanie się do jego niezwykłej postaci w innych Europejskich krajach. Nie warto jednak o nim zapominać.
Paweł Toboła-Pertkiewicz "De Valera Gigant polityki irlandzkiej i jego epoka", Warszawa 2015
Małgorzata Bartyzel