Imponująca monografia „Tygodnika Warszawskiego” przygotowana przez prof. Tomasza Sikorskiego i Marcina Kuleszę od dawna domagała się realizacji. Zapotrzebowanie na syntezę dokonań i antologię tekstów tego ważnego środowiska potwierdza zaangażowanie dużej grupy studentów i pasjonatów w przygotowanie edycji.
Polska powojenna wyniszczona i zdezorientowana w swojej świadomości zbiorowej potrzebowała jakichś jasnych punktów oparcia, które zatrzymałyby falę ucieczek na emigrację lub konieczności schodzenia do zbrojnego podziemia, budowanego przeciw nowemu, sowieckiemu okupantowi.
Nowa władza ludowa przyniesiona ze wschodu wraz z nowym aparatem terroru musiała najpierw dobrze osadzić się na swoich pozycjach strategicznych. Nie mogła jednak od razu wyciąć w pień wszystkich instytucji, obyczajów, a przede wszystkim wiary katolickiej, z którą utożsamiała się przytłaczająca większość społeczeństwa. Działała więc stopniowo, najpierw osłabiając społeczną i publiczną wagę Kościoła, później stopniowo pozyskując wybrane środowiska, bądź poszczególnych reprezentantów środowisk katolickich, którzy rokowali współpracę i dawaliby szansę uwiarygodnienia nowego porządku. Samoistnie wokół szczątków dawnych stronnictw i organizacji katolickich organizowały się pisma, które formalnie nie były związane z żadną linią polityczną, ale miały stanowić miejsce wyrażania opinii katolickiej.
Trzy tytuły i trzy różne drogi nowej, opiniotwórczej prasy katolickiej, pokazują dość jasno jak krótki był czas budowania i wychodzenia na powierzchnię z przesłaniem odmiennym choćby od rewolucyjnego kierunku zmian, niesionego przez PRL. Były to „Dziś i Jutro”, „Tygodnik Powszechny” i „Tygodnik Warszawski”.
Trzy tytuły i trzy różne drogi nowej, opiniotwórczej prasy katolickiej, pokazują dość jasno jak krótki był czas budowania i wychodzenia na powierzchnię z przesłaniem odmiennym choćby od rewolucyjnego kierunku zmian, niesionego przez PRL. Były to „Dziś i Jutro”, „Tygodnik Powszechny” i „Tygodnik Warszawski”.
Pierwszy z nich uformowany przez Bolesława Piaseckiego budził od początku najwięcej wątpliwości ze względu na niejasną przeszłość założyciela formacji postępowych katolików, który od radykalizmu narodowego przeszedł w niewyjaśnionych okolicznościach na pozycję sprzyjającą komunistom, torując swojemu środowisku ścieżkę kariery bez oglądania się na koszty.
„Tygodnik Powszechny” pod redakcją najpierw ks. Jana Piwowarczyka, a następnie – i przez długie lata niezmiennie – przez Jerzego Turowicza zyskał u podstaw swej działalności łaskawy protektorat arcybiskupa Sapiechy. „Tygodnik Powszechny” był w zasadzie pismem lewicy katolickiej, ale przyjął założenia minimalistyczne w wypowiadaniu racji politycznych. Koncentrował się na kwestiach religijno-społeczno-kulturalnych i udostępniał swoje łamy dla twórców o różnych poglądach, zwłaszcza w momentach gdy nie posiadali oni innych możliwości publikacji. W końcu orientacja Piaseckiego przejęła „Tygodnik Powszechny”, ale właściwa redakcja powróciła w czas „odwilży”.
Najbardziej nieprzejednana okazała się redakcja „Tygodnika Warszawskiego”, która zakończyła swoją działalność już w 1948 r., a jej twórcy i współpracownicy z długimi wyrokami znaleźli się w więzieniu. Pierwszy numer pisma ukazał się w Święto Niepodległości 1945 r. z inicjatywy Warszawskiej Kurii Metropolitarnej i grupy świeckich katolików z deklaracją, że periodyk będzie poświęcony zagadnieniom życia narodowego. Wydawcą było Katolickie Towarzystwo Wydawnicze „Rodzina Polska” zainicjowane przez ks. prałata Zygmunta Choromańskiego po uzgodnieniach z Prymasem Augustem Hlondem.
„Tygodnik Warszawski” był wspierany przez Warszawską Kurię Metropolitarną i wychodził w nakładzie 20-25tys. egzemplarzy. Miał na swój czas najbardziej „maksymalistyczne” oblicze w wypowiadaniu racji społecznej nauki Kościoła i możliwości ich realizacji w życiu publicznym. Redakcja starała się nie wypowiadać o bieżących wydarzeniach, ale komentowała współczesną rzeczywistość z punktu widzenia katolika. Z jednej strony było to pismo ideowo-polityczne ze spadkiem przesłania Stronnictwa Pracy i Narodowej Demokracji, Unii, z drugiej kulturalnym na łamach którego publikowali swoje utwory m.in. Wojciech Bąk, Karol Hubert Rostworowski, Kazimiera Iłłakiewiczówna, Aleksander Rymkiewicz, Jerzy Braun, Jerzy Zagórski, Stanisław Ziembicki.
Organizował też konkursy literackie, a także współpracował z krakowską grupą „Kultura i Praca”. Od lata 1946 r. na łamach pisma regularnie publikował felietony Stefan Kisielewski zaś w grudniu zadebiutowała autonomicznym dodatkiem Kolumna Młodych, którą współtworzyli Wiesław Chrzanowski, Andrzej Kozanecki, Tadeusz Przeciszewski, Hanna Iłowiecka, Aleksandra Olędzka, Dominik Morawski, Andrzej Micewski i in.
W założeniu Kolumna Młodych miała się przekształcić docelowo w samodzielne pismo młodzieży akademickiej. Pierwsze tygodnie „Tygodnik Warszawski” redagowany był przez ks. Zygmunta Wądołowskiego, ale szybko zastąpił go ks. Zygmunt Kaczyński, który był znany z przedwojennej działalności w SP i kierowania Katolicką Agencją Prasową. Był także członkiem Rządu polskiego na Uchodźstwie. Miał więc ugruntowaną pozycję w środowisku i za to przyszło mu zapłacić później wysoką cenę.
Pośród współpracowników tygodnika jest wielu wybitnych naukowców, publicystów, intelektualistów, by wymienić tylko dla przykładu: StanisławBukowski, Adam Grabowski, Henryk Dembiński, Artur Górski, Konrad Górski, Tadeusz Kudliński, Kazimierz Kumaniecki, Kazimierz Studentowicz, Zofia Staarowieyska-Morstinowa, Konstanty Turowski, Czesław Strzeszewski, Jan Władysław Grabski, Stanisław Grabski, Jan Dobraczyński, Władysław Konopczyński, Juliusz Kleiner, Hanna Malewska, Władysław Tatarkiewicz, Paweł Jasiennica, Antoni Gołubiew, Wacław Borowy, wielu wybitnych księży w tym ks. Stefan Wyszyński…
Od czasu przejęcia redakcji przez księdza Kaczyńskiego stało się jasne, że pismo prócz religijnego będzie miało kształt ideowy i nie będzie unikało polemik z doktryną marksistowską. Będzie jednak otwarte na różne środowiska katolickie do pewnych rozsądnych granic, które nie naruszą ani nauki Kościoła, ani też dobrze pojętego interesu narodowego.
Szybko doszło do sporu „Tygodnika Warszawskiego” ze środowiskiem „Dziś i Jutro”, które torowało sobie drogę do współudziału we władzy i było skłonne do zaanektowania w tym kierunku wybranych przedstawicieli innych środowisk katolickich. Z powodów ideowych, zwłaszcza po słynnym artykule Stommy o minimalizmie i maksymalizmie i polemikach z nim związanych, rozeszły się również drogi „Tygodnika Warszawskiego” z „Tygodnikiem Powszechnym”. Jeszcze większa różnica zarysowała się pomiędzy „Tygodnikiem Warszawskim” a środowiskiem „Znaku”.
Monografia zawiera obszerny wybór publicystyki „Tygodnika Warszawskiego”. Wśród publikowanych artykułów niemal od zarania pojawiają się te, które miały torować miejsce Kościoła i katolików w Polsce Ludowej nie ograniczające się do prywatności, ale obejmujące różne dziedziny przestrzeni publicznej.
Monografia zawiera obszerny wybór publicystyki „Tygodnika Warszawskiego”. Wśród publikowanych artykułów niemal od zarania pojawiają się te, które miały torować miejsce Kościoła i katolików w Polsce Ludowej nie ograniczające się do prywatności, ale obejmujące różne dziedziny przestrzeni publicznej. Dlaczego Kościół musi angażować się w życie zarówno duchowe, jak i materialne, społeczne, publiczne wyjaśniał m.in. Zofia Starowieyska-Morstinowa, Stefan Kisielewski, ale wykładnię tego zagadnienia przedstawił jasno ks. Prymas August Hlond, w opublikowanym na łamach pisma przemówieniu z Poznańskich uroczystości Chrystusa Króla Chrześcijaństwo czy materializm?
Prymas ukazuje w nim konsekwencje zbiorowego bezbożnictwa, na którym chciał podbijać świat hitleryzm, które jednak upadło. Rodzi się jednak kolejne zagrożenie, nowego bezbożnictwa, w którym usiłuje się kształtować nowy model człowieka – materializm dziejowy. Trzeba więc walczyć o chrześcijańskość nowych czasów, bowiem tylko Polska katolicka „nie uchyla się od żadnej ofiary dla dobra Rzeczypospolitej”. Napominał także, że rzeczywistość zbiorowa musi być zgodna z duchową. Jego akceptacja przemian społecznych w kierunku sprawiedliwości, troski o wszystkich obywateli, pracy, sięgała zmian ustrojowych, do tego stopnia, do którego ta równowaga nie zostanie naruszona.
Rozwijanie kwestii ustrojowych, gospodarczych w kontekście komunistycznych przemian a z perspektywy katolickiej nauki społecznej rozkładało akcenty na granice kompromisu, solidaryzm społeczny w sprawach sprawiedliwego podziału dóbr. Ksiądz Stefan Wyszyński apelował o naturalny ustrój społeczny, którego centrum zainteresowania stanowi człowiek, a więc wszystkie formy własności i zarządzania muszą odpowiadać naturze człowieka.
W wypowiedziach innych autorów pojawiały się motywy własności prywatnej i prywatnej inicjatywy. Osobne wątki stanowiły o polityce międzynarodowej i to w szerszym zakresie niż wynikałoby to z geopolityki. W sprawach kultury i dziedzictwa jest w „Tygodniku Warszawskim” więcej z tradycji romantyzmu, Mickiewicza, Sienkiewicza, tradycji niepodległościowych, choć przebija przez wypowiedzi nuta realistycznej interpretacji. Wiele też elementów wychowawczych.
Tomasz Sikorski, Marcin Kulesza "Niezłomni w epoce fałszywych proroków
Środowisko +Tygodnika Warszawskiego+ (1945-1948)", Warszawa 2013
Małgorzata Bartyzel