Dramatyczne wydarzenia związane z obroną Płocka przed armią bolszewicką w sierpniu 1920 r., w tym udział w walkach mieszkańców miasta, prezentuje książka dr. Grzegorza Gołębiewskiego „Płock 1920”, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Bellona w serii „Historyczne Bitwy”.
Publikacja, wzbogacona archiwalnymi fotografiami, m.in. żołnierzy i ludności cywilnej, przedstawia Płock w pierwszych latach niepodległości 1918-19, obronę miasta przed bolszewikami z 18 na 19 sierpnia 1920 r. oraz bilans tych walk i ich znaczenie.
„Głównym celem książki jest dotarcie do czytelnika ogólnopolskiego. Chodzi także o to, żeby obrona Płocka z 1920 r. weszła do obiegu naukowego, żeby stała się znana wraz z chwalebnymi wydarzeniami, jakie wtedy miały tutaj miejsce” – powiedział dr Gołębiewski na piątkowym spotkaniu w Towarzystwie Naukowym Płockim.
Podczas prezentacji książki autor przypomniał m.in. o swych wcześniejszych pracach na ten sam temat, m.in. albumie „Płock 1920 r. – Dni krwi i chwały”, który wydany został przez Wydawnictwo Bellona w 2017 r. Wyjaśnił, że nowa publikacja ma bardziej naukowy charakter i została uzupełniona o kolejne źródła, np. akta personalne.
Wśród bohaterów obrony Płocka w 1920 r. Gołębiewski wymienił m.in. marynarzy Flotylli Wiślanej, którzy w dniu ataku bolszewików na miasto powrócili w jego rejon kilkoma okrętami z wcześniejszego wypadu po rzece, a także dowódcę przyczółku mostowego mjr Janusza Mościckiego oraz por. Iskandra Achmatowicza z Tatarskiego Pułku Ułanów im. Pułkownika Mustafy Achmatowicza i dowódcę plutonu żandarmerii wojskowej por. Edwarda Czuruka.
„Ludność Płocka włączyła się do pomocy wojsku. Było to budowanie barykad, zaopatrywanie żołnierzy w amunicję, przenoszenie rannych i meldunków oraz informowanie o wszelkich ruchach nieprzyjaciela. Część mieszkańców miasta włączyła się również bezpośrednio do walki” – podkreślił Gołębiewski. Jako przykład bohaterskiej postawy wymienił 16-letnią Janinę Landsberg, sanitariuszkę, która w okolicach płockiego mostu przez Wisłę powstrzymywała cofających się żołnierzy i prowadziła ich do boju oraz 12-letniego harcerza Tadzia Jeziorowskiego, który w brawurowym wypadzie wrócił na barykadę po porzucony karabin maszynowy.
W swej książce Grzegorz Gołębiewski pisze m.in., iż analizując biogramy uczestników obrony Płocka z sierpnia 1920 r. zauważyć można, że spotkali się tam „ludzie i formacje wojskowe, pochodzący z najróżniejszych części Polski”. Autor podkreśla przy tym: „Płocka bronili ludzie różnych narodowości i wyznań: Polacy, Tatarzy, Żydzi, Kaszubi, a nawet Francuz. Reprezentowali najprzeróżniejsze profesje i pochodzili z różnych grup społecznych”.
Podsumowując bilans walk o Płock, które trwały mniej więcej dobę, Gołębiewski wylicza, iż zginęło ok. 300 obrońców miasta, 300 do 400 zostało rannych, a ponad 300 trafiło do niewoli; z kolei po stronie bolszewickiej było ok. 40 zabitych. Podkreśla jednocześnie, iż w trakcie walk bolszewicy dopuszczali się zbrodni – jak w przypadku rozstrzelanych rannych i chorych ze szpitala garnizonowego, a także licznych gwałtów i rabunków.
„Trzeba podkreślić barbarzyńskie, bestialskie zachowanie bolszewików, którzy wdarli się do Płocka. Sytuacja ludności w zajętej przez bolszewików części miasta była tragiczna. Ci ludzie, przez te popołudnie i noc, do następnego rana, przeżyli rzeczywiście gehennę” – mówił podczas autorskiego spotkania Gołębiewski.
Choć obrona Płocka przed armią bolszewicką - z 18 na 19 sierpnia 1920 r.- nie należała do decydujących fragmentów wojny, to jednak - wg autora książki „Płock 1920” - „miała swoje znaczenie wojskowe i przyczyniła się do zwycięstwa w bitwie nad Wkrą i w ślad za tym – w bitwie warszawskiej”.
„Obrona w sierpniu 1920 r. jest do dzisiaj jednym z najchlubniejszych wydarzeń w historii miasta. Na trwale zapisała się w pamięci zbiorowej płocczan, którzy czynem i krwią udowodnili swe przywiązanie do niepodległości i gotowość obrony własnych domów” – podsumowuje Gołębiewski. Przypomina, że „determinację i prawdziwe bohaterstwo” obrońców Płocka docenili dowódcy wojskowi z marszałkiem Józefem Piłsudskim na czele.
W kwietniu 1921 r. Płock został odznaczony przez marszałka Józefa Piłsudskiego Krzyżem Walecznych. Odznaczenia wojskowe otrzymali wówczas także jego obrońcy, w tym ci najmłodsi, jak 12-letni Tadeusz Jeziorowski, 14-letni Józef Kaczmarski i 16-letnia Janina Landsberg. Pośmiertnie odznaczony został najmłodszy poległy w walkach 14-letni harcerz Antolek Gradowski.
Płock jest drugim po Lwowie miastem, które za swą bohaterską postawę w wojnie obronnej 1920 r. otrzymało odznaczenie wojskowe.
Główne uroczystości obchodów 98. rocznicy obrony Płocka przed armią bolszewicką zaplanowano na sobotę - na Cmentarzu Garnizonowym z udziałem rodzin uczestników walk odbędzie się apel pamięci, a na Wiśle parada jednostek pływających, upamiętniająca marynarzy Flotylli Wiślanej. (PAP)
mb/ pat/