Był wzorcem z Sèvres dyplomaty. Urodzony w arystokratycznej rodzinie, szybko odnalazł się w działalności publicznej. W międzywojniu zdobywał doświadczenie w reprezentowaniu Polski za granicą, by w końcu jako ambasador w Londynie uczestniczyć w wielkiej polityce prowadzonej przez ówczesne mocarstwa. W trakcie wojny tworzył w Anglii polski rząd na uchodźctwie. Nigdy nie pogodził się z nowym ładem politycznym, w którym nasz kraj pozostawał pod władzą Sowietów.
Nie każdy ma takie szczęście, że nad jego łóżkiem wisi obraz Jacka Malczewskiego. Mały Edward Raczyński budząc się rano, widział „Melancholię” znakomitego malarza, któremu także pozował do portretu razem z bratem Rogerem. Ale musiało tak być, bo w majątku Raczyńskich w Rogalinie gościli najwięksi polscy artyści. Ojciec chłopca był właścicielem kolekcji ich obrazów, a także dzieł Rembrandta, Tycjana, Matissa czy Van Gogha. Edward czas szkolny spędził w Krakowie, w Pałacu pod Baranami należącym do jego babci, Adamowej Potockiej. Pod Wawelem młody hrabia będzie też studiował prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim. Jednak wcześniej rodzina wyśle go za granicę, by przerwać romans z kuzynką, w którym nie byłoby niczego aż tak zdrożnego, gdyby nie fakt, że Katarzyna posiadała już męża.
Zofia Wojtkowska przedstawia życie uczuciowe młodego Raczyńskiego jako wielką katastrofę. Pod wpływem rodziny ożenił się jednak z niebywale bogatą Angielką, ale żona dość szybko umarła, tak jak ich mała córeczka. Natomiast bez wątpienia na polu zawodowym odnosił sukcesy. Robił karierę, pracując w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Przebywał na placówkach m.in. w Kopenhadze, by w końcu w 1934 r. zostać ambasadorem RP w Londynie. Wówczas to stał się twarzą polskiej dyplomacji i ważną postacią u boku Józefa Becka.
Mając taką pozycję, musiał się ożenić. Jego wybranką została Cecylia z Jaroszyńskich, z którą będzie miał trzy córki i która w nadciągających właśnie burzliwych czasach wesprze go, pełniąc perfekcyjnie rolę ambasadorowej. A takie wsparcie będzie mu potrzebne, gdyż podczas konferencji w Monachium Francja i Anglia zgodzą się na zajęcie przez Hitlera czechosłowackich Sudetów. Przy okazji Polska zajmuje Zaolzie, co zostanie bardzo źle odebrane na świecie. Raczyński musiał robić wszystko, by załagodzić sytuację. Wiedział już jednak, że zbliża się wojna. Starał się więc za wszelką cenę stwarzać jak najlepszą atmosferę wokół swojego kraju.
Miał jednak kolejne powody do zmartwień. Układ o wzajemnej pomocy, jaki w imieniu Polski hrabia zawarł z Anglią, legł w gruzach. Hitler napadł na nasz kraj, doskonale wiedząc, że Wielka Brytania nam nie pomoże, tak zresztą jak Francja. Raczyński łudził się jednak, że jego rozmowy z Churchillem przyniosą efekty. Nadzieja umarła, gdy 17 września Związek Sowiecki uderzył na Polskę. Rosja zaczęła być traktowana w Londynie jako sojusznik w walce z Niemcami i nikt nie zamierzał bić się o jakieś wschodnie rubieże mało już znaczącego kraju.
Jednak Edward Raczyński się nie poddał. Z determinacją budował rząd na uchodźctwie, którego prezydentem został Władysław Raczkiewicz, a premierem gen. Władysław Sikorski. Ambasador skupia się w tym czasie na organizowaniu akcji pomocowych dla Polski, równocześnie walcząc o to, by alianci wyrazili głośno solidarność z okupowanym krajem. Udało mu się to w czerwcu 1941 r., kiedy za jego sprawą doszło do spotkania przedstawicieli wielu najechanych przez Niemców państw, którzy złożyli deklarację o wspólnej walce z Hitlerem. Autorka biografii uważa, że w tym momencie Raczyński zapoczątkował wspólnotę europejskich narodów i przyczynił się do powstania Unii Europejskiej.
On sam jednak nie cieszył się swoim sukcesem zbyt długo. To czas, gdy zaczął mieć problemy z oczami, które w przyszłości doprowadzą go do ślepoty. Kiedy po operacji leżał przykuty do łóżka, Sikorski został postawiony pod ścianą i podpisał dokument, który legalizował przesunięcie granic Polski na korzyść Sowietów. Raczyński nigdy się nie pogodził z ich nowym kształtem ani z postanowieniami konferencji w Jałcie.
Po wojnie pozycja polskiego dyplomaty zmarginalizuje się. Już nie będą z Cecylią zapraszani na najważniejsze uroczystości. Zaczną żyć o wiele skromniej. Hrabiego nie stać już wówczas na drogą operację oczu, która miała być przeprowadzona w Ameryce. Na szczęście zamożni przyjaciele stanęli na wysokości zadania i poleciał do Nowego Jorku. Tam poznał Anielę Mieczysławską, która po śmierci Cecylii przyjedzie do Londynu i będzie opiekować się coraz bardziej ślepnącym Edwardem, a w końcu zostanie jego żoną.
Szczególnie będzie mu potrzebna, gdy w 1979 r., w wieku 88 lat, obejmie urząd prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej na uchodźctwie. Będzie tę funkcję pełnił do 1986 r., cały czas spotykając się w Londynie z przybywającymi z kraju opozycjonistami. A odwiedzili go wszyscy, na czele z Lechem Wałęsą i Tadeuszem Mazowieckim. Ten ostatni już jako premier wolnego kraju przywiózł mu polski paszport, gdyż hrabia nigdy nie przyjął brytyjskiego obywatelstwa, woląc być przez te wszystkie lata bezpaństwowcem.
Edward Raczyński zmarł 30 lipca 1993 r. w Londynie. Historia jego życia to historia wielkiej polityki i skomplikowanych losów polskiego arystokraty na uchodźctwie. W książce Zofii Wojtkowskiej oba te wątki przeplatają się, tworząc niezwykle interesującą opowieść.
Magda Huzarska-Szumiec
Źródło: MHP