„Moim powołaniem jest zmienić świat” – mówił o sobie Napoleon. Johann Wolfgang Goethe pisał: „Ten Napoleon to był chłop na schwał! Jego żywot to pochód półboga od bitwy do bitwy i od zwycięstwa do zwycięstwa. […] Równie dobrze można by o nim powiedzieć, że znajdował się w stanie ciągłego oświecenia; dlatego również jego los był tak prześwietny, że świat takiego nie znał przed nim, a być może i po nim już nie pozna”.
W latach 1792–1815 Europa pogrążyła się w wojnie oraz zmianach. Wojny rewolucyjnej Francji, a następnie wojny napoleońskie stanowiły jeden, trwający blisko 23 lata konflikt, w którym Francja zmagała się z kolejnymi koalicjami mocarstw europejskich, zdobywając na krótko hegemonię w większej części Europy. Swoimi rozmiarami i zakresem oddziaływania wojny napoleońskie przyćmiewały wszystkie inne dotychczasowe konflikty europejskie, a dla ludzi żyjących na przełomie XVIII i XIX w. była to „wielka wojna”.
W drugim tomie publikacji Alexander Mikaberidze kontynuuje rozważania na temat wpływu wojen napoleońskich na historię nie tylko Francji, ale i tę globalną. „Wojny Francji z trzecią i czwartą koalicją były znacznie bardziej złożonymi wydarzeniami, niż mogą na to wskazywać tradycyjne ujęcia tego tematu, które skupiają się głównie na pokonaniu Austrii, Prus i Rosji przez Napoleona. Te konflikty nie tylko wywarły głęboki wpływ na Europę Środkową, ale w decydujący sposób zmieniły również układ sił w rejonie Bałtyku, co miało daleko idące konsekwencje dla krajów skandynawskich” – czytamy w książce.
Zdaniem autora książki, wojny napoleońskie były najpotężniejszym bodźcem przemian społecznych w okresie między reformacją a wybuchem pierwszej wojny światowej. „W fundamentalny sposób przekształciły charakter suwerenności w Europie i pokazały rosnącą zdolność państw europejskich do osiągnięcia poziomu mobilizacji społeczno-militarnej i produkcji ekonomicznej pozwalającego im na udział w długotrwałych i wyniszczających konfliktach zbrojnych” – wyjaśnia. Ponadto dla pokoleń urodzonych pod koniec XVIII w., wojny te były doświadczeniem, które je ukształtowało.
Alexander Mikaberidze wskazuje także, że w Europie pochłonęły one prawdopodobnie życie około dwóch milionów żołnierzy, a setki tysięcy wojskowych odniosły rany. „ Z tej liczby przypuszczalnie 15–20 procent zostało trwale okaleczonych” - czytamy. Liczba ofiar wzrasta, kiedy dodamy do niej straty cywilne, jak również wojskowe poniesione w wojnach rewolucyjnej Francji. „Według przybliżonych szacunków w latach 1792–1815 w Europie zginęło lub zmarło na skutek wojny około 4 milionów ludzi, czyli ponad 2,5 procent ówczesnej populacji Starego Kontynentu, której wielkość ocenia się na około 150 milionów. Z tej liczby mniej więcej 1,5 miliona stanowili Francuzi – w tym prawie milion w czasach Pierwszego Cesarstwa – którzy w całym tym okresie polegli w walce, zmarli na skutek odniesionych ran, chorób, wypadków, głodu lub z innej przyczyn” – pisze autor.
Wojny napoleońskie rzucały także cień na XIX w. „Wstrząsnęły tradycyjnym stylem życia i zakwestionowały prawowitość takich instytucji, jak monarchia, arystokracja i niewolnictwo. Pozostawiły jednak również wiele nierozwiązanych spraw, przez co następne pokolenia spierały się o spuściznę konserwatyzmu i liberalizmu, centralizacji i modernizacji, republikanizmu i monarchizmu, uprzemysłowienia i radykalizmu” – uważa Mikaberidze.
Z książki dowiadujemy się, także że Napoleon w czasie zesłania na Wyspę Świętej Heleny starannie budował własną legendę polityczną, która szybko ewoluowała w potężny mit o oświeconym cesarzu. W rezultacie był on później czczony i idealizowany przez potomków tych samych ludzi, którzy przeciwko niemu walczyli. Jak pisał o zmarłym już cesarzu François René de Chateaubriand, „za jego życia świat wyślizgnął mu się z rąk, ale po śmierci on go posiadł”. Napoleońskie dziedzictwo i bonapartyzm miały kluczowe znaczenie dla ukształtowania współczesnej Francji i Europy.
Co prawda wojny napoleońskie były przede wszystkim konfliktem europejskim, jednak wpłynęły także na relacje między Europą i resztą świata. „Ten konflikt zarazem zmuszał i zachęcał państwa europejskie do przejścia bolesnego procesu reform oraz modernizacji, który w rezultacie zmienił układ sił między różnymi częściami globu. Przez większą część swojej historii Europa pozostawała w tyle za bardziej zaawansowanymi i wyrafinowanymi cywilizacjami, które istniały w Chinach i świecie islamskim. A jednak pod koniec wojen napoleońskich wyższość Europy nad resztą świata – w zakresie wojskowości, rozwoju przemysłu i zaawansowania technologicznego – była już wyraźnie widoczna” – ocenia autor książki, podkreślając, że „to był początek tej Wielkiej Rozbieżności w rozwoju między Europą oraz innymi kontynentami, która miała się coraz bardziej powiększać wraz z upływem XIX wieku”.
Drugi tom książki Alexandra Mikaberidze pt. „Wojny napoleońskie. Historia globalna” wydał Rebis.
Anna Kruszyńska (PAP)