153 szopki zgłoszono do tegorocznego, 69. Konkursu Szopek Krakowskich. Zgodnie z tradycją, w pierwszy czwartek grudnia twórcy przynieśli przed południem swoje dzieła na Rynek krakowski pod pomnik Adama Mickiewicza. W samo południe, przy dźwiękach hejnału z Wieży Mariackiej, przenieśli je w barwnym korowodzie do Muzeum Historycznego Miasta Krakowa. Zwycięzcy tegorocznego konkursu ogłoszeni zostaną w niedzielę. Wystawa pokonkursowa czynna będzie od niedzieli do 28 lutego.
Zgłoszone do konkursu szopki mają od kilkunastu centymetrów do ponad jednego metra wysokości. Są wykonane z kolorowej folii aluminiowej, kartonu, papieru i drewnianych listewek. Uwagę zwracały także szopka zrobiona z pomalowanego złotą farbą makaronu i szopka wydziergana szydełkiem z kordonku i usztywniona krochmalem.
Do tegorocznego konkursu zgłoszono 96 szopek wykonanych przez dzieci i 57 szopek dorosłych. Jak podkreśliła w rozmowie z PAP dr Magdalena Kwiecińska z działu folkloru i tradycji Krakowa w Muzeum Historycznym Miasta Krakowa, zauważalną tendencją w tym roku jest udział twórców spoza Krakowa. Są twórcy z Tarnobrzega, Wieliczki i innych miejscowości w Polsce, a nawet z Chicago.
Swoją szopkę zgłosił do konkursu m.in. Władysław Słaboński z Wieliczki. Jego szopka, nawiązująca do motywów Katedry Wawelskiej, przyciągała uwagę zebranych precyzją wykonania i odniesieniami do współczesności. Jest to już piąta szopka tego twórcy, który zainteresował się budową szopek w czasie choroby. Dwie poprzednie szopki, wyróżnione drugimi nagrodami w konkursie, trafiły do zbiorów Muzeum.
"Robienie szopek jest już moją pasją" - powiedział PAP Władysław Słaboński, który przed swoją szopką umieścił okręt pod polską banderą z flagami państw Unii Europejskiej - jako symbol polskiej prezydencji. Dla uczczenia przypadających na ten rok rocznic umieścił tam także postać Marii Skłodowskiej - Curie z polonem i radem (100-lecie przyznania jej Nagrody Nobla), czytającego książkę Czesława Miłosza (Rok Miłosza), a także Pomnik Poległych Stoczniowców z biało-czerwoną flagą z napisem Solidarność i czarnymi okularami gen. Jaruzelskiego (30-lecie wprowadzenia stanu wojennego). W centrum szopki znajduje się postać bł. Jana Pawła II i poruszający się wokół polscy święci i beatyfikowani.
Szopkę tradycyjną, bez odniesień do współczesności, przyniósł w tym roku wielokrotny laureat poprzednich konkursów Maciej Moszew, startujący w konkursie już po raz 51. Jak przyznał, na jej wykonanie poświęcił 1200 godzin.
Tradycja szopki krakowskiej wywodzi się z jasełek, które organizowano w okresie Bożego Narodzenia w kościołach. Najstarsze figurki jasełkowe przechowywane w Krakowie pochodzą z XIV w. i znajdują się w kościele św. Andrzeja. Do końca XIX wieku wyrobem szopek zajmowali się murarze z krakowskich przedmieść. W czasie świąt chodzili oni z szopkami po domach.
Krakowska szopka znacznie różni się od betlejemskich stajenek. Musi być budowlą wieżową i zawierać charakterystyczne dla architektury Krakowa detale. Najczęściej szopki są budowane na wzór krakowskich kościołów. Szopkarze chętnie odtwarzają fronton Bazyliki Mariackiej oraz wieże i kopuły katedry na Wawelu.
Oprócz Świętej Rodziny tradycyjnymi bohaterami krakowskich szopek są: Lajkonik, Smok Wawelski, hejnalista, krakowiacy.
Konkurs Najpiękniejszych Szopek organizowany jest od 1937 roku. Do rywalizacji stanęło wówczas 86 osób. Po przerwie, spowodowanej wybuchem wojny, konkurs wznowiono w 1945 roku, kiedy na miejscu zburzonego pomnika Adama Mickiewicza znów pojawili się szopkarze.
Od tej pory konkursy są organizowane nieprzerwanie co roku w każdy pierwszy czwartek grudnia. Organizatorem konkursu jest Muzeum Historyczne Miasta Krakowa. Część szopek muzeum zakupuje do swojej kolekcji. Najstarsza w zbiorach jest szopka Michała Ezenekiera z ok. 1900 r. (PAP)
hp/ ls/