Domeną tego teatru było wątpienie, ale i nieustanne przebijanie się ku prawdziwemu poznaniu świata i człowieka - napisał teatrolog Zbigniew Osiński. "Był trochę taki, jak Buchner i jak Słowacki" - oceniał Konstanty Puzyna. 90 lat temu urodził się legendarny reżyser Konrad Swinarski
"Najłatwiej powiedzieć, że był romantykiem, ale w pełnym sensie tego słowa. To znaczy kłębem sprzeczności uczuciowych i myślowych – i świadomością, że są to sprzeczności. Podobnie jak romantycy podejmował konflikty jednostki i społeczeństwa, moralności i rzeczywistości, uczucia i polityki. Spalał się w pracy cały, jak świeca. Miał w sobie namiętności i poczucia tragizmu równie głębokie, jak inteligencję, ironię, chętkę do żartów, przekorę, kapryśność. W obserwacjach był realistą, cenił konkrety i szczegół, nie cierpiał ogólników" - napisał o Swinarskim jego przyjaciel krytyk Konstanty Puzyna ("Półmrok", Warszawa 1982).
"Świat widział ostro, z drapieżną brutalnością, ale i z delikatnością zarazem, prawie z czułością, choć dostrzegało się ją głównie w stosunku do postaci: żadna z nich, nawet kiedy z niej drwił, nie stawała się płaską karykaturą. Czułostkowości nie znosił, ani patosu, pustosłowia, deklamacji, estetyzmu; jeśli je stosował to w szyderczym kontekście. Był trochę taki, jak Buchner i jak Słowacki, i może nie gorszym był artystą" - dodawał.
"Domeną tego teatru było bowiem wątpienie, rozterka przechodząca niekiedy w – ukrytą najczęściej za szyderstwem – rozpacz, nieufność, ale i nieustanne przebijanie się ku rzeczywistości, ku prawdziwemu poznaniu świata i człowieka" - oceniał teatrolog prof. Zbigniew Osiński ("Teatr Dionizosa. Romantyzm w polskim teatrze współczesnym", Kraków 1972).
Konrad Ksawery Swinarski - przyszły reżyser teatralny, operowy, telewizyjny i filmowy, scenograf - urodził się 4 lipca 1929 r. w Warszawie. Był synem podpułkownika Wojska Polskiego Karola Swinarskiego, wywodzącego się ze starej wielkopolskiej rodziny herbu Poraj i Irmgardy z Liczbińskich, z polsko–niemieckiej rodziny śląskiej.
Ojciec Konrada zmarł w 1935 r., wtedy matka z dwoma synami osiedliła się w Wieliczce. Mały Konrad uczył się w krakowskich szkołach i w domu. Podczas II wojny światowej Irmgarda zadeklarowała narodowość niemiecką. W 1945 r. Swinarski stracił brata, który zginął wkrótce po wstąpieniu do Wehrmachtu oraz matkę, zmarłą w październiku w obozie dla powojennych internowanych.
Zamieszkał u dalekich krewnych w Katowicach, gdzie w 1946 r. ukończył Gimnazjum im. A. Mickiewicza. Rozpoczął studia w katowickiej filii krakowskiej Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Pięknych (PWSSP), a po roku przeniósł się na Wydział Architektury Wnętrz PWSSP w Sopocie i tam otrzymał w 1948 r. tak zwany półdyplom. Następnie studiował na Wydziale Plastyki Sceny PWSSP w Łodzi, gdzie silne wrażenie wywarła na nim osobowość artystyczna Władysława Strzemińskiego i jego "Teoria widzenia". Studia w łódzkiej PWSSP – w ich trakcie był też krótko w szkole filmowej – ukończył w 1951 r.
W latach 1951-55 studiował na Wydziale Reżyserii Dramatu Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie, pod okiem m.in. Leona Schillera, Edmunda Wiercińskiego, Bohdana Korzeniewskiego, Jerzego Kreczmara i Erwina Axera. Jako student asystował Schillerowi ("Pociąg pancerny" Iwanowa w Teatrze Polskim, 1952), Korzeniewskiemu ("Zemsta" Fredry w Teatrze Narodowym, 1953) i Axerowi ("Pensja pani Latter" wg "Emancypantek" Prusa w Teatrze Współczesnym, 1954).
Zimą 1952 r. do Warszawy przyjechał Berliner Ensemble Bertolta Brechta z gościnnymi pokazami "Matki" wg Gorkiego, "Rozbitego dzbana" Kleista oraz "Matki Courage i jej dzieci" Brechta. Jak przypomniał Janusz R. Kowalczyk w "Culture.pl", "Swinarski już w 1949 r., zachwycony +Powieścią za trzy grosze+, spontanicznie napisał do autora list". Zapoczątkował nim wymianę myśli i poglądów z Brechtem. "W odpowiedzi otrzymałem przesyłkę – +Matkę Courage+, przeróbkę +Hofmeistra+ Lenza z prośbą, żebym napisał, jak mi się sztuki podobały. Tak się zaczęło. Potem przez kilka lat trwała stała wymiana książek i listów. No, a kiedy gościliśmy w Polsce Berliner Ensemble, była okazja do nawiązania bezpośrednich i osobistych kontaktów z teatrem i poszczególnymi aktorami" - wspominał Swinarski ("Brecht z bliska", w: K. Swinarski, "Wierność wobec zmienności", Warszawa 1988).
Razem z Przemysławem Zielińskim przeniósł na scenę Teatru Nowej Warszawy sztukę Brechta "Karabiny matki Carrar" (prem. 30 września 1954 r.). Rok później w Teatrze im. Bogusławskiego w Kaliszu zadebiutował jako reżyser spektaklem "Żeglarz" Jerzego Szaniawskiego (prem. 14 maja 1955 r.).
We wrześniu 1955 r. Swinarski został mężem tłumaczki Barbary Witek.
1 listopada 1955 r. wyjechał na staż reżyserski jako stypendysta Niemieckiej Akademii Sztuk. W Berliner Ensemble był jednym z asystentów Brechta przy inscenizacjach "Przybranej córki" Ostrowskiego i "Życia Galileusza". Do jego zadań należało m.in. przygotowanie sceny ubierania papieża w "Życiu Galileusza", o której często wspominał.
Po śmierci Brechta w 1956 r., wraz z jego uczniami, dokończył pracę nad inscenizacją "Strachu i nędzy Trzeciej Rzeszy" (1957).
Po powrocie do Warszawy nadal propagował twórczość sceniczną Brechta. "Swinarski szukał możliwości podobnego jak w teatrze Brechta sposobu oddziaływania na widza. I szukał go w konkretnej, polskiej rzeczywistości. Także w tradycji polskiego teatru szukał formy zbliżonej do epickiego teatru Brechta. Odkrył ją w kabarecie polityczno–literackim, bardzo zresztą wówczas popularnym. Miał bezpośrednie kontakty z STS–em. Zrobił tam, zaraz po powrocie z Berlina, sztukę Brechta +Ten, który mówi tak i ten, który mówi nie+" - odnotowała biografka reżysera Joanna Walaszek ("Konrad Swinarski i jego krakowskie inscenizacje", Warszawa 1991).
W 1958 r. dla Teatru Telewizji wyreżyserował Brechtowską "Operę za trzy grosze", którą w zmienionej obsadzie przeniósł później do stołecznego Teatru Współczesnego.
W latach 1958–63 Swinarski był etatowym reżyserem Teatru Dramatycznego w Warszawie. Zaczął od premiery Brechta ("Pan Puntila i jego sługa Matti", 1958). Potem wystawił na tej scenie: "Księżniczkę Turandot" Gozziego (1959), "Ptaki" Jareckiego-Arystofanesa z piosenkami Osieckiej (1960), sztuki Duerrenmatta "Anioł zstąpił do Babilonu" (1961) i "Frank V" (1962).
W Berlinie Zachodnim z półamatorskim zespołem Junges Ensemble Theater in der Kongreshalle dał przyjętą entuzjastycznie premierę "Bez pomocy anioła. Kronika z getta warszawskiego" Thomasa C. Harlana (1958).
Pracował w różnych teatrach. "W Warszawie wystawił +Strach i nędzę Trzeciej Rzeszy+ (Teatr Żydowski, 1960 – premiera w języku jidysz w tłumaczeniu Idy Kamińskiej), +Historię o miłosiernej, czyli Testament psa+ (Teatr Ateneum, 1960), +Persefonę+ i +Króla Edypa+ Igora Strawińskiego (Teatr Wielki, 1962). W Teatrze Wybrzeże w Gdańsku – +Smak miodu+ (1959) i +Historię o miłosiernej+ (1960)" - przypomniał Janusz R. Kowalczyk.
W 1960 r. otrzymał Nagrodę im. Leona Schillera, przyznawaną młodym reżyserom za osiągnięcia w dziedzinie inscenizacji. W latach 1962–65 przebywał głównie za granicą - w Stanach Zjednoczonych (stypendium Forda), Związku Sowieckim, Niemczech Zachodnich.
W 1963 r. przygotował w Lubece pierwszą w swojej karierze sztukę Szekspira - "Wieczór Trzech Króli". Poza Polską najchętniej pracował w Berlinie Zachodnim. Jego przedstawienia w Schaubuehne am Halleschen Ufer (m.in. "Arden z Feversham" w 1963 r. i "Śmierć Tarełkina" w 1964 r. zyskały renomę temu teatrowi.
Sławę przyniosły mu inscenizacje w zachodnioberlińskim Schiller–Theater - światowa prapremiera "Męczeństwa i śmierci Jean Paula Marata przedstawione przez zespół aktorski przytułku w Charenton pod kierownictwem pana de Sade" wg Weissa i "Pluskwa" Majakowskiego (obie w 1964 r.). "Marat–Sade" został uznany za najlepsze przedstawienie roku, a Swinarski otrzymał doroczną nagrodę zachodnioniemieckiej krytyki teatralnej.
W 1964 r., za dyrekcji Zygmunta Huebnera, został reżyserem Starego Teatru w Krakowie. Do 1967 r. zrealizował kolejno: "Żałosną i prawdziwą tragedię Pana Ardena z Feversham w hrabstwie Kent przez nieznanego autora opowiedzianą" (1965), "Nie–Boską komedię" Krasińskiego (1965), "Woyzecka" Buechnera (1966) oraz polską prapremierę "Pokojówek" Geneta (15 grudnia 1966 r.). Za inscenizację "Nie–Boskiej komedii" otrzymał w 1966 r. Nagrodę Klubu Krytyki Teatralnej im. Boya–Żeleńskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.
Jednocześnie nadal współpracował z teatrami z Berlina Zachodniego (Schiller–Theater, Freie Volksbuehne) i Izraela. W Tel–Awiwie wystawił np. "Kartotekę" Różewicza (Zawit Theatre, 1965) i "Hamleta" Szekspira (The Cameri Theatre, 1966).
Na zlecenie Teatru Telewizji wyreżyserował w 1967 r. "Kartotekę" Tadeusza Różewicza z Tadeuszem Łomnickim w roli Bohatera. W tym samym roku ponownie przygotował polską prapremierę "Marat–Sade'a" Weissa w warszawskim Teatrze Ateneum.
W Starym Teatrze w Krakowie w sezonie 1967/68 wystawił "Fantazego" Słowackiego oraz w ramach jednego wieczoru "Sędziów" i "Klątwę" Wyspiańskiego. "Swinarski to wielki reżyser, światowej już klasy: drwiącą inteligencję łączy z zaskakującą siłą namiętności. I bardzo pięknie pracuje z aktorami. Prowadzi ich uważnie, mocną ręką, nie pozwalając na żadną dziurę, puste miejsca, +zasmarowanie+ wynikłe z lenistwa czy niedomyślenia. Potrafi ich wrażliwość rozwibrować jak struny wiolonczeli, z absolutnym słuchem nie tylko na psychologię zachowań, lecz i na każde słowo tekstu, rytm zdania, zakręt składni" - oceniał Konstanty Puzyna ("Burzliwa pogoda", Warszawa 1971).
W kwietniu 1969 r. zrezygnował z etatu w Starym Teatrze. Przeważnie pracował wówczas w operach i teatrach za granicą. Np. w 1968 r. w mediolańskiej La Scali dał premierę "Bachantek", a w 1969 r. zrealizował "Demony" Pendereckiego w Operze Hamburskiej, a następnie w Santa Fe Opera.
W styczniu 1970 r. ponownie objął etat reżysera w Starym Teatrze, gdzie wystawił "Sen nocy letniej" (1970) i "Wszystko dobre, co się dobrze kończy" Szekspira (1971) oraz "Żegnaj, Judaszu" Iredyńskiego (1971). Janusz R. Kowalczyk przypomniał, że "za egzemplarz reżyserski +Snu nocy letniej+ i egzamin komisyjny w warszawskiej PWST Swinarski otrzymał w czerwcu 1972 r. dyplom reżysera dramatu – z wyróżnieniem".
W 1971 r. otrzymał Grand Prix za reżyserię przedstawienia "Żegnaj, Judaszu" na XII Festiwalu Polskich Sztuk Współczesnych we Wrocławiu.
"Latem 1972 r. Swinarski już nagrywał z Zygmuntem Koniecznym śpiewy i zawodzenia w czasie Pogrzebu Panny Marii w Kalwarii Zebrzydowskiej, kreślił z Krystyną Zachwatowicz projekty kostiumów do +Dziadów+" - napisała Joanna Walaszek w monografii "Konrad Swinarski" (Warszawa 1991).
Premiera Mickiewiczowskich "Dziadów" w inscenizacji Swinarskiego 18 lutego 1973 r. stała się prawdziwym wydarzeniem artystycznym i weszła do historii Starego Teatru. "Bunt Konrada w niepowtarzalnej interpretacji Jerzego Treli – jakkolwiek ryzykownej, gdyż Swinarski uczynił go epileptykiem – znakomicie przemówił do wyobraźni widzów, utożsamiających się z głównym bohaterem. Polityczna opresja czasów PRL sprzyjała bardziej emocjonalnemu, zaangażowanemu odczytaniu +Dziadów+" - notował Janusz R. Kowalczyk.
W 1973 r. otrzymał nagrodę kulturalną miasta Krakowa "za twórczość artystyczną dla miasta". Swinarski mocniej związał się z grodem Kraka - rozpoczął pracę ze studentami na Wydziale Reżyserii Dramatu krakowskiej PWST, a od 1974 r. - na Wydziale Scenografii Akademii Sztuk Pięknych. Prowadził konwersatorium na polonistyce na Uniwersytecie Jagiellońskim.
30 maja 1974 r. odbyła się premiera "Wyzwolenia" Wyspiańskiego. W inscenizacji Swinarskiego legendarne kreacje stworzyli m.in.: Jerzy Trela (Konrad), Anna Polony (Muza), Edward Lubaszenko (Reżyser), Izabela Olszewska (Wróżka), Joanna Żółkowska (Harfiarka), Wojciech Ruszkowski (Stary Aktor), Wiktor Sadecki (Karmazyn) i Jerzy Radziwiłowicz (Hołysz).
Swinarski osiągnął artystyczne szczyty. "Wyzwolenie" otrzymało pierwszą nagrodę na międzynarodowym festiwalu teatralnym BITEF w Belgradzie, "Dziady" zostały zaproszone do udziału w London World Theatre Season. W 1974 r. Swinarski nakręcił film telewizyjny wg "Sędziów" Wyspiańskiego, który w 1975 r. nagrodzono Grand Prix w kategorii filmów telewizyjnych na 1. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdańsku.
Jesienią 1974 r. rozpoczął próby "Hamleta" Szekspira w Starym Teatrze w Krakowie i pracę nad "Pluskwą" Majakowskiego w Teatrze Narodowym w Warszawie, gdzie był zatrudniony na pół etatu od 1 października 1972 r.).
W sezonie 1974/75 Swinarski dużo podróżował. Był w Indiach, Belgradzie, dwukrotnie w Londynie, w Oslo, stale kursował między Krakowem i Warszawą. Pracę nad "Hamletem" i "Pluskwą" przerwała śmierć reżysera.
Zginął 19 sierpnia 1975 r. w katastrofie samolotu Ił-62, który rozbił się podczas podchodzenia do lądowania pod Damaszkiem. Leciał na zaproszenie irańskiej cesarzowej Farah Diby do Szirazu, na festiwal sztuki. Planowano, że w kolejnym roku na festiwalu w Szirazie pokazane zostaną "Dziady" w jego inscenizacji.
Pochowano go na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie.
W 1976 r. Swinarskiemu przyznano pośmiertnie Grand Prix i Nagrodę Honorową za reżyserię "Wyzwolenia" Wyspiańskiego w Starym Teatrze w Krakowie na XVI Kaliskich Spotkaniach Teatralnych.
Otrzymał szereg nagród i odznaczeń państwowych, m.in. w 1974 r. - nagrodę państwową I stopnia za wybitne osiągnięcia w dziedzinie reżyserii teatralnej. W tym samym roku został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, a tygodnik "Polityka" przyznał mu swoją nagrodę "Drożdże".
Redakcja czasopisma "Teatr" od 1976 r. przyznaje prestiżową w środowisku teatralnym Nagrodę im. Konrada Swinarskiego dla najlepszego reżysera sezonu teatralnego. Od 1998 r. w Katowicach odbywa się Ogólnopolski Festiwal Sztuki Reżyserskiej "Interpretacje", a spektakle konkursowe rywalizują o nagrodę główną - Laur Konrada.(PAP)
autor: Grzegorz Janikowski
gj/ pat/ wj/