Henryk Czyż, zwany polskim Leonardem Bernsteinem, był człowiekiem wielu talentów. Zasłynął jako muzyk, pedagog i pisarz. W sobotę przypada 95. rocznica urodzin artysty.
Henryk Czyż urodził się w Grudziądzu 16 czerwca 1923 r. Część dzieciństwa i młodość spędził jednak w Wilnie. Tam pobierał pierwsze lekcje muzyki; na zajęcia uczęszczał z kolegą, późniejszym skrzypkiem Jarosławem Pacakiem. Odbywały się one w domu Emanuela Pacaka, właściciela zakładów muzycznych na wileńskim Zwierzyńcu.
Czyż był uczniem wileńskiego Gimnazjum Ojców Jezuitów. W szkole tej od 1937 r. prowadził zespół muzyczny Pocket Jazz, w którym grał na saksofonie. Zespół występował w znanej wileńskiej restauracji „Biały Strahl” – uczestniczyło w nim wielu cenionych później muzyków, m.in. pianista-akompaniator Marian Suchocki, dyrektor Filharmonii Wrocławskiej Radomir Reszke czy skrzypek-koncertmistrz Jarosław Pacak.
Po wojnie - w latach 1946-48 - studiował prawo i filozofię na Uniwersytecie im. Mikołaja Kopernika w Toruniu. Z Torunia trafił do Poznania; tam w Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej uczył się kompozycji w klasie Tadeusza Szeligowskiego i dyrygentury pod kierunkiem Waleriana Bierdiajewa. Po ukończeniu studiów w 1952 r. objął dyrygenturę w poznańskiej Operze im. Stanisława Moniuszki.
W latach 1953-57 był drugim dyrygentem Wielkiej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia. Następnie został kierownikiem artystycznym i pierwszym dyrygentem Filharmonii Łódzkiej; były to lata 1957-60. Miał też stanowisko dyrygenta Opery w Warszawie oraz w latach 1963-67 pełnił funkcję kierownika artystycznego i pierwszego dyrygentem Filharmonii Krakowskiej.
Henryk Czyż był też wymagającym, ale i lubianym przez studentów pedagogiem. Od 1962 r. do 1966 r. prowadził klasę dyrygentury w Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej w Krakowie, a w latach 1980-95 prowadził klasę dyrygentury w Akademii Muzycznej w Warszawie. Jego uczniem był m.in. Antoni Wit.
Na początku lat 70. pełnił funkcję generalnego dyrektora muzycznego w Duesseldorfie. W tym samym czasie był kierownikiem artystycznym i pierwszym dyrygentem Filharmonii Łódzkiej.
Henryk Czyż występował w niemal wszystkich krajach europejskich, w Ameryce Południowej i Stanach Zjednoczonych, dyrygował orkiestrami filharmonii: leningradzkiej, berlińskiej, sztokholmskiej, madryckiej oraz orkiestrami BBC i Santa Cecilia.
W jego repertuarze dużo miejsca zajmowały formy oratoryjne, muzyka klasycyzmu i współczesna. Nagrał wiele płyt dla takich firm fonograficznych, jak Polskie Nagrania, Philips, Harmonia Mundi, Miełodija, Electra, które zdobyły liczne międzynarodowe nagrody.
Muzyk był też wielkim propagatorem Igora Strawińskiego, Artura Honeggera, Claude'a Debussy'ego; wiele utworów tych wybitnych kompozytorów wprowadził na polskie sceny operowe i estrady koncertowe.
Zasłużył się również polskiej muzyce współczesnej jako dyrygent. Świadczy o tym np. współpraca Henryka Czyża z Krzysztofem Pendereckim w latach 60.: światowe prawykonania "Pasji według św. Łukasza", "Dies irae" czy "Diabłów z Loudun" i wykonania innych utworów w wielu krajach. Nagranie "Pasji" pod dyrekcją Czyża zdobyło najważniejsze nagrody płytowe, rozsławiając muzykę Krzysztofa Pendereckiego na całym świecie.
Henryk Czyż jako dyrygent obdarzony również kompozytorskim talentem, miał swój duży osobisty wkład w polską muzykę współczesną. Muzykolodzy i krytycy muzyczni zawsze podkreślali, że Czyż dzięki swoim dziełom - zwłaszcza dzięki operom - ma własne miejsce w pejzażu polskiej muzyki XX wieku. Jego dorobek kompozytorski obejmuje utwory symfoniczne, kameralne i sceniczne, w tym wystawiane w Teatrze Wielkim Łodzi opery: "Białowłosą i Kynologa w rozterce".
Pisał również muzykę do filmów fabularnych i dokumentalnych, m.in.: "Ewa chce spać", "Rancho Texas", "Inspekcja Pana Anatola", "Walet pikowy".
Osobnym obszarem twórczości Czyża było pisarstwo. Jego książki o tematyce muzycznej, takie jak, m.in. "Ucieczka spod klucza", "Porcelanowy amorek", "Jak z nut", "Serkal i inne tizery", "Nie taki diabeł straszny - gawędy telewizyjne" , "Scrip-tease", "Pamiętam jak dziś" czy "Niewczesne żarty" miały swoich wiernych czytelników.
Muzyk został uhonorowany Złotym Krzyżem Zasługi (1953), Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski (1958), Nagrodą Ministra Kultury i Sztuki I stopnia (1975), Nagrodą Państwową I stopnia za całokształt działalności artystycznej (1978).
Henryk Czyż zmarł 16 stycznia 2003 w Warszawie w wieku 80 lat.
"Pisał o muzyce współczesnej w sposób pociągający, mówił o niej w telewizyjnych programach z prawdziwym zaangażowaniem i wiarą w jej wartości. I trafiał nie tylko do zainteresowanych melomanów, ale przekonywał do niej także nieprzekonanych. Był postacią prawdziwie renesansową i polskiemu życiu muzycznemu będzie go bardzo brakowało. Szczęśliwie, stratę, jaką wraz z odejściem Henryka Czyża poniosło, złagodzą trochę jego wspaniałe nagrania, rejestracje telewizyjne i książki" - wspominano muzyka, żegnając go 28 stycznia 2003 r. na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. (PAP)
Anna Bernat
abe/ itm/