Do połowy marca można zgłaszać kandydatury do powołanej w ubiegłym roku przez prezydenta Poznania Jacka Jaśkowiaka i rektora UAM prof. Bronisława Marciniaka – Poznańskiej Nagrody Literackiej. Nazwisko tegorocznego zwycięzcy będzie znane pod koniec kwietnia.
Poznańska Nagroda Literacka przyznawana jest w dwóch kategoriach. Za wybitne zasługi dla polskiej literatury i kultury zostanie przyznana Nagroda im. Adama Mickiewicza w wysokości 60 tys. zł. Zwycięzca drugiej kategorii – twórca do 35. roku życia, który wykazał się innowacyjnym dorobkiem w dziedzinie literatury, humanistyki oraz popularyzacji kultury literackiej otrzyma Nagrodę-Stypendium im. Stanisława Barańczaka w wysokości 40 tys. zł.
Jak podano w poniedziałek na konferencji prasowej, kandydatów do nagrody mogą zgłaszać instytucje kultury, środowiska naukowe, wydawnictwa, władze samorządowe i organizacje pozarządowe oraz media będące patronatem nagrody.
W kapitule, która wyłoni tegorocznego laureata znaleźli się m.in. prof. Bogumiła Kaniewska, Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki oraz prof. Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz.
Przewodniczący kapituły, historyk i krytyk literatury prof. Piotr Śliwiński podkreślił w rozmowie z PAP, że jedną z ważniejszych cech tej nagrody, jest fakt, że jurorzy mają możliwość nie tylko interesowania się literaturą ubiegłoroczną, ale i książkami napisanymi wcześniej.
„Wybór jest niesłychanie interesujący ze względu na nowe książki, które do nas docierają, na to co zdarzyło się w ubiegłym roku, ale równocześnie wciąż kusi, żeby sięgnąć do literatury sprzed dwóch, trzech lat. Takiej, która wydaje się po upływie tego czasu bardzo wartościowa, a która w pierwszym kontakcie nie została doceniona” – mówił profesor.
Dodał, że bycie jurorem w takim konkursie to nie tylko bardzo odpowiedzialne i obciążające zajęcie, ale także ogromna "przygoda z książką".
Jak zaznaczył prof. Śliwiński, dzięki tej nagrodzie, przyznawanej w tym roku po raz drugi, Poznań dołączył do miast, które nie tylko doceniają literaturę i jej twórców, ale i propagują kulturę.
„Nagrody literackie przyznawane są m.in. we Wrocławiu, Gdyni, Krakowie, Warszawie i można powiedzieć, że Poznań dołącza do tej już wyłonionej grupy dużych miast, które się tym zajmują” – powiedział.
Profesor podkreślił też, że ustanowienie nagrody pomału przełamuje opinię o Poznaniu, który - jak mówił – nie cieszył się przez długi czas najlepszą opinią i miasto „bywało posądzane o to, że jest miastem nieprzychylnym kulturze, i to nie tylko literaturze”. Jak dodał profesor - „oczywiście z paroma wyjątkami, mniejszej czy większej rangi”. Śliwiński zaznaczył, że jego słów nie należy odbierać jako krytyki Poznania, ale jako wyraz troski o to, by kultura była w Poznaniu odpowiednio doceniana i miała właściwe miejsce.
Laureata 2. edycji Nagrody im. Adama Mickiewicza poznamy ok. 20 kwietnia. Wtedy też, podane mają zostać nazwiska pisarzy, nominowanych do tegorocznej Nagrody-Stypendium im. Stanisława Barańczaka.
Uroczysta gala, podczas której zostanie wręczona tegoroczna nagroda odbędzie 5 maja na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.
Pierwszymi laureatami Poznańskiej Nagrody Literackiej w 2015 roku zostali: prozaik i tłumacz Zbigniew Kruszyński oraz poetka i ilustratorka Kira Pietrek. (PAP)
ajw/ pz/