Egipskie stowarzyszenie muzyków nałożyło na wokalistkę Sherine zakaz występowania w kraju za "obrazę" rzeki Nil. Artystka, która powiedziała podczas koncertu, że picie wody z Nilu powoduje choroby, może stanąć przed sądem m.in. za szkodzenie interesom publicznym.
Decyzję o nałożeniu zakazu podjęto po tym, gdy w internecie pojawiło się nagranie, na którym podczas koncertu wokalistka została poproszona przez fana o wykonanie piosenki "Mashrebtesh Men Nilha" (Czy kiedykolwiek piłeś wodę z Nilu). Artystka odpowiedziała, że "picie wody z Nilu powoduje schistosomatozę" (jest to choroba pasożytnicza), i zaleciła picie wody mineralnej.
We wtorek egipskie stowarzyszenie muzyków ogłosiło, że przeanalizowało nagranie i podjęło decyzję o nałożeniu na 37-letnią artystkę pop czasowego zakazu występowania na egipskich scenach. Poinformowano, że w sprawie wszczęto dochodzenie, a wokalistce nie będą udzielane wymagane pozwolenia na występowanie, dopóki sprawa nie zostanie wyjaśniona.
Jak podają media, piosenkarka może teraz stanąć przed sądem w związku z "obrazą państwa egipskiego" oraz rozpowszechnianiem fałszywych plotek, które mogą "stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa państwowego, siać postrach wśród ludzi oraz szkodzić interesowi publicznemu".
W wydanym oświadczeniu piosenkarka przeprosiła za "głupi żart" podczas koncertu, który jej zdaniem odbył się w ubiegłym roku w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. "Mój ukochany kraju, synowie mojego kraju, Egiptu, przepraszam was z całego serca za ból, jaki wam sprawiłam" - oświadczyła.
Jak podaje BBC, w ostatnich latach w wielu krajach dzięki programom rządowym znacznie zmniejszono odsetek zachorowalności na schistosomatozę. W 2016 roku władze w Egipcie rozpoczęły program walki z tą chorobą, na który przeznaczyły 10 mln dolarów. (PAP)
ndz/ mc/