13. edycja festiwalu przeciwko totalitaryzmowi, złu i przemocy, organizowanego w rocznicę przejęcia władzy przez Komunistyczną Partię Czechosłowacji, rozpoczęła się w poniedziałek w Czechach.
Festiwal nazwano "Mene, Tekel", co jest nawiązaniem do biblijnej przepowiedni o nieuniknionej karze za złe czyny. Na festiwal składają się wystawy, projekcje filmów, a także rekonstrukcje wydarzeń historycznych.
Tegoroczna edycja festiwalu koncentruje się na prześladowaniach całych rodzin przez komunistyczne władze. Między innymi temu poświęcona będzie rekonstrukcja procesów "kułaków", rolników, którzy bronili swojej własności, a których komuniści pozbawiali ziemi i domów.
W otwarciu festiwalu uczestniczyli m.in. wiceprzewodnicząca Konfederacji Więźniów Politycznych Vlasta Preislerova, szef Instytutu Badania Reżimów Komunistycznych Zdeniek Hazdra, burmistrz Pragi Zdeniek Hrzib. „Nasz kraj spędził w niewoli totalitarnych reżimów ponad połowę minionego stulecia i wiele rodzin spotykało się jeżeli nie z prześladowaniem, to z represjami ze strony władzy” – mówił Hrzib. Preislerova podkreślała, że festiwal co roku ma służyć jako ostrzeżenie i wezwanie „prosimy, nie zapominajcie”.
W ramach festiwalu zorganizowano uroczystość przypominającą marsz studentów, którzy w 1948 roku chcieli spotkać się z prezydentem Edvardem Beneszem i wesprzeć go w staraniach o utrzymanie demokratycznego charakteru czechosłowackich władz. Raz prezydent przyjął delegację, ale gdy studenci szli do siedziby głowy państwa ponownie, zaatakowała ich milicja.
Przewodniczący Senatu Jaroslav Kubera powiedział, że ludzie przestali szanować wolność, traktują ją jako oczywistość, co uważa za błąd. „Studenci naiwnie wierzyli, że i w czasie komunizmu będą obowiązywać reguły demokracji, poszanowanie dla poglądów innych i normalny szacunek dla człowieka” – mówił Kubera i podkreślał, że także dzisiaj przyzwyczajamy się do podobnego modelu.
Wieczorem na Rynku Staromiejskim w Pradze, gdzie w lutym 1948 roku komuniści świętowali przejęcie pełni władzy w Czechosłowacji, odbyła się manifestacja zwolenników platformy internetowej bezkomunistu.cz. Jej członkowie m.in. zabiegają o upamiętnienie ofiar reżimu, w tym o ustalenie nazwisk wszystkich zamordowanych po 1948 roku. Podkreślają, że przewrót komunistyczny oznaczał koniec demokracji, początek totalitarnej władzy i przyłączenie Czechosłowacji do sowieckiego bloku.
Z Pragi Piotr Górecki (PAP)
az/ mc/