W katowickim Nikiszowcu - zabytkowym robotniczym osiedlu sprzed ponad stu lat - rozpoczęła działalność galeria, promująca twórczość młodych artystów. To kolejna inicjatywa w ramach projektu Strefy Nowych Idei, która ma ożywić to unikatowe miejsce.
Nikiszowiec jest uważany za główną turystyczną atrakcję Katowic - to najbardziej malownicze, najlepiej zachowane i zamieszkane do dziś osiedle robotnicze z początków XX wieku. Tworzy je kompleks połączonych ze sobą budynków z charakterystycznej czerwonej cegły, skupionych wokół centralnego placu z neobarokowym kościołem św. Anny. Osiedle znane jest m.in. z licznych filmów o Górnym Śląsku. Od lat trwają starania, by unikatowy zabytek stał się bardziej przyjazny dla turystów.
W sierpniu uruchomiono pierwsze z trzech miejsc, składających się na realizowany przez prywatnego inwestora projekt Strefy Nowych Idei - to kawiarnia Zillmann Tea&Coffee, której nazwa nawiązuje do nazwiska Emila i Georga Zillmanów - projektantów Nikiszowca, a także sąsiedniego, pomyślanego jako miasto-ogród, Giszowca.
Nikiszowiec jest uważany za główną turystyczną atrakcję Katowic - to najbardziej malownicze, najlepiej zachowane i zamieszkane do dziś osiedle robotnicze z początków XX wieku. Tworzy je kompleks połączonych ze sobą budynków z charakterystycznej czerwonej cegły, skupionych wokół centralnego placu z neobarokowym kościołem św. Anny.
W grudniu otwarta została natomiast galeria pod nazwą Rossberg Gallery. Również ta nazwa nie jest przypadkowa - nawiązuje do dzielnicy Bytomia Rozbark (niem. Rossberg - wzgórze róż), gdzie niektóre przemysłowe zabudowania także projektowali Zillmanowie. W róże zdobiony jest najpiękniejszy i najbardziej rozpoznawalny budynek na Nikiszowcu, znajdujący się na Placu Wyzwolenia.
Nadanie galerii tej nazwy to podkreślenie jej przynależności do tego miejsca, a także hołd złożony twórcom zabytkowego osiedla - tłumaczą pomysłodawcy przedsięwzięcia. Jak mówią, galeria ma być miejscem łączącym sztukę oraz jej koneserów spoza kręgów artystycznych. "Naszą ideą jest propagowanie sztuki i jej kolekcjonowania w środowiskach nieartystycznych" - wskazała dyrektor kreatywny galerii Monika Grudzień. Jej zdaniem w Katowicach wciąż zbyt mało jest miejsc, gdzie można kupić dzieła sztuki.
Wystawę oficjalnie inaugurującą działalność galerii zaplanowano na koniec stycznia przyszłego roku. Obecnie w galerii znajdują się prace Witolda Stelmachniewicza, Artura Trojanowskiego, Roberta Bubla oraz Roberta Jaworskiego. Oprócz malarstwa, w przyszłości pojawią się również grafiki, tworzone przez artystów w nakładach od 15 do 100 sztuk.
Zdaniem katowickiej radnej Elżbiety Zacher, działającej w stowarzyszeniu "Razem Dla Nikiszowca", podobne przedsięwzięcia służą tej dzielnicy. "Nikiszowiec zaczyna ożywać m.in. dlatego, że powstają tu takie inicjatywy jak Rossberg Gallery i Strefa Nowych Idei" - wskazała radna.
Kolejnym elementem projektu Strefy Nowych Idei ma być pracownia, gdzie artyści z różnych dziedzin będą mogli pracować i prezentować swoje prace. Ma to być również miejsce wystaw, wernisaży i innych przedsięwzięć nie tylko artystycznych, ale także na styku kultury i biznesu. Pomysłodawcy pracowni mają nadzieję, że stanie się ona miejscem tworzenia nowych inicjatyw z wielu dziedzin życia.
Całe przedsięwzięcie jest skierowane przede wszystkim do ludzi biznesu, koneserów młodej sztuki, artystów, architektów i projektantów oraz dla turystów odwiedzających Nikiszowiec. Inicjatorzy Strefy chcą, by nowe przestrzenie stały się miejscem rozmaitych wydarzeń, szkoleń czy warsztatów, również dla lokalnej społeczności.
Strefa Nowych Idei to kolejna inicjatywa, mająca zwiększyć atrakcyjność turystyczną, kulturalną i biznesową Nikiszowca. Od wielu lat działa tam już m.in. Galeria Szyb Wilson, zlokalizowana w poprzemysłowym obiekcie. W tym roku w budynku dawnej pralni otwarto stałą ekspozycję Muzeum Historii Katowic; znajduje się tam także punkt informacji turystycznej. Od niedawna dostępny jest wyjątkowy audioprzewodnik po Nikiszowcu, dzięki któremu można posłuchać jego historii opowiedzianej przez mieszkańców. Narratorem opowieści jest znany dziennikarz Kamil Durczok. Niezwykłość Nikiszowca opisuje m.in. Kazimierz Kutz, który kręcił w tym miejscu swoje "śląskie filmy", oraz prof. Dorota Simonides, która wychowała się w tej dzielnicy.
Od niedawna w Nikiszowcu działa też centrum dla młodzieży, gdzie można bezpłatnie uczestniczyć w zajęciach artystycznych i spotykać się z przyjaciółmi. Inicjatorem tego przedsięwzięcia, pod nazwą Zimbardo Youth Center, jest światowej sławy amerykański psycholog prof. Philip Zimbardo.
Nikiszowiec zbudowała w latach 1908-1919 spółka górnicza Georg von Giesche's Erben jako niezwykle funkcjonalne osiedle robotnicze przy ówczesnej kopalni Giesche. Emil i Georg Zillmanowie zaprojektowali gęstą, dwupiętrową zabudowę o ściśle miejskim charakterze. Osiedle zostało wpisane do rejestru zabytków w 1978 r., a od 2011 r. jest Pomnikiem Historii. Nikiszowiec jest też jednym ze sztandarowych elementów Szlaku Zabytków Techniki Woj. Śląskiego.(PAP)
mab/ as/