Kilkunastu gitarzystów zagrało wspólnie w czwartek w Katowicach legendarny utwór Erica Claptona „Layla”, żeby upamiętnić odwołany przez niego 40 lat wcześniej koncert w Spodku w Katowicach.
Formuła wydarzenia była otwarta – na plac obok dworca PKP mógł przyjść z gitarą każdy, a dla tych mniej wprawnych muzyków wyświetlano nawet na ogromnym telebimie chwyty gitarowe piosenki. Zgłosiło się kilkunastu gitarzystów różnej płci i w różnym wieku. Każde wykonanie było bardzo ciepło przyjmowane przez przechodniów, którzy zatrzymywali się, żeby posłuchać, zrobić zdjęcie czy nagrać filmik.
"Najważniejsze, że ktoś przychodzi i słucha takiej muzyki. Clapton to dinozaur, a mimo to ludzie się schodzą. Sam utwór nie należy do najłatwiejszych do zagrania – to wprawdzie 4 akordy, ale ma takie tempo, że trzeba szybko myśleć i szybko zmieniać" – powiedział PAP inicjator przedsięwzięcia Jan Gałach.
"Laylę" grała w czwartek w Katowicach m.in. 18-letnia Marysia. "Eric Clapton i ta piosenka to dla mnie nowość, ale chętnie teraz poznam jego muzykę bliżej" – powiedziała.
W 1979 r. Eric Clapton miał zagrać w Katowicach dwa koncerty - 17 i 18 października 1979 r. Zagrał tylko jeden. Podczas pierwszego oddziały szturmowe Milicji Obywatelskiej używały gumowych pałek do pacyfikacji bawiącej się publiczności, a w obawie przed zamieszkami kilkukrotnie włączano w trakcie koncertu pełne oświetlenie katowickiej hali.
Eric Clapton oświadczył, że jeśli następnego dnia w Spodku sytuacja się powtórzy, nie wyjdzie na scenę. "Jak mogłem grać, skoro widziałem, że tuż przed sceną, dosłownie naprzeciw mnie policja popycha młodych ludzi? W jakimkolwiek innym zakątku świata moglibyśmy jakoś pomóc tym ludziom, przemówić do policji, żeby rozładować sytuację, ale tam nikt mnie nawet nie rozumiał. No i interwencja władz była naprawdę zbyt surowa" – opowiadał Clapton o incydentach w Katowicach. Drugi koncert, zgodnie z zapowiedzią, nie odbył się.
Clapton zapowiedział, że jego stopa nigdy więcej nie postanie w Polsce ani w żadnym innym komunistycznym kraju. Dotrzymał słowa. Dopiero w 2008 r. zagrał koncert w Gdyni.
Dokładnie 40 lat po odwołanym koncercie, w piątek, jego piosenki zabrzmią w Katowicach, w Sali Koncertowej Katowice Miasto Ogrodów. Orkiestra Szlaku Śląskiego Bluesa pod muzycznym kierownictwem Jana Gałacha postanowiła dokończyć tę muzyczną "szychtę". "Zagramy taką setlistę, jaką Clapton grywał w tamtych czasach" - zapowiedział w czwartek Jan Gałach. (PAP)
autorka: Anna Gumułka
lun/ pat/