Ekspozycja obrazów Piotra Jakubczaka, której motywem przewodnim jest kobieta, jako anioł i demon w jednej postaci, została w sobotę otwarta w Muzeum Magicznego Realizmu „Ochorowiczówka” w Wiśle – informuje placówka.
„Na wystawie prezentowanych jest ok. 30 obrazów Piotra Jakubczaka. Jest to retrospekcja z ostatnich sześciu lat. Motywem przewodnim jest kobieta – demon i anioł w jednej postaci. Ekspozycję zobaczyć można do końca listopada” – powiedział PAP odpowiedzialny za kontakty z mediami Marek Szeles.
Piotr Jakubczak ma 53 lata. Pochodzi z Hrubieszowa. Jego pierwszymi nauczycielami byli prof. Wiktor Zin, Bogdan Bodes i Marek Kędra. Na początku lat 90. XX w. był twórcą rekwizytów teatralnych i elementów scenografii w teatrze STU. Ukończył konserwację architektury w Nysie Kłodzkiej, a później studia na ASP w Krakowie. Na dziesięć lat wyjechał do Francji. Wystawiał m.in. w Montpellier i Nicei. Jego prace znajdują się w kolekcjach prywatnych w kraju i za granicą m.in. w Watykanie, Japonii oraz Stanach Zjednoczonych.
W 2008 r. zamieszkał w Jaworzynce w Beskidzie Śląskim. Poświęcił się całkowicie malarstwu. „Tworzy i wystawia w Polsce i za granicą. Współpracuje na stałe z Galerią Kukuczka, Grzegorzem Bachorem i Galerią Stalowa” – poinformował Marek Szeles.
Muzeum Magicznego Realizmu mieści się w wiślańskiej willi należącej niegdyś do Juliana Ochorowicza, żyjącego na przełomie XIX i XX w. filozofa i psychologa, wykładowcy uniwersyteckiego z Lwowa. Był on pionierem psychologii doświadczalnej i klinicznej. Badał też zjawiska parapsychiczne. Był pionierem w wielu dziedzinach techniki. Stworzył i opatentował mikrofon, a także telefon głośnomówiący, który przez specjalistów uznany został za jakościowo lepszy od wynalazku Bella.
Prezentowana na co dzień w Ochorowiczówce kolekcja to ponad 300 dzieł polskich twórców związanych z surrealizmem. Są dzieła m.in. Jarosława Jaśnikowskiego, Zdzisława Beksińskiego czy Jakuba Różalskiego.
Realizm magiczny to tendencja w sztuce, która wywodzi się z Niemiec doby lat 20. minionego stulecia. Jako pierwszy użył tego określenia krytyk sztuki Franz Roh. Artyści odwoływali się do wyobraźni, wierzeń ludowych i magii, wprowadzając do codzienności elementy irracjonalne i tajemnicze. (PAP)
Autor: Marek Szafrański
szf/ agz/