Krakowski Sąd Okręgowy badał w czwartek księgi inwentarzowe Muzeum Narodowego w Krakowie by ustalić, czy i komu muzeum zapłaciło za karton witrażu Stanisława Wyspiańskiego. Wydania kartonu, wchodzącego w skład depozytu przekazanego muzeum, domaga się wnuczka artysty.
Pozew dotyczy wydania kartonu witrażu "Chrystus Ukrzyżowany", oszacowanego w pozwie na 30 tys. zł. Z powództwem wystąpiła wnuczka Stanisława Wyspiańskiego Dorota Wyspiańska-Zapędowska (córka syna artysty - Stanisława, znanego z obrazu "Śpiący Staś").
Jako strona pozwana występuje Skarb Państwa - Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego, reprezentowany przez Prokuratorię Generalną RP, i Muzeum Narodowe w Krakowie. Pozwani nie uznają roszczenia i wnoszą o oddalenie powództwa.
Na czwartkową rozprawę Muzeum Narodowe w Krakowie w dużej skrzyni dostarczyło księgi inwentarzowe z początku XX wieku, by strony mogły dokonać ich oględzin.
W księgach znajdowały się zapisy o zakupie depozytu z dziełami Stanisława Wyspiańskiego za 4 tys. koron, płatnych w czterech ratach, i dokument, że "prezydent wyraził zgodę". Pierwsza rata w wysokości tysiąca koron "za rzeczy artystycznej twórczości zakupione od rodziny śp. Wyspiańskiego" została zapłacona w 1915 r. "z subwencji krajowej na zakup dzieł art. twórczości ludowej". Kolejne raty, w wysokości półtora tysiąca koron, tysiąca koron "za rysunki, szkice Wyspiańskiego etc.", a następnie 500 koron zapłacono w latach następnych.
Na wniosek stron sąd wyznaczył termin stronie powodowej na pisemne ustosunkowanie się do dokonanych oględzin, oraz termin stronie pozwanej na odniesienie się do argumentów strony przeciwnej.
Na kolejną rozprawę w marcu 2018 r. sąd zaplanował m.in. przesłuchanie powódki i pracowników Muzeum Narodowego w Krakowie. Ani powódka, ani jej pełnomocnik nie byli obecni w czwartek w sądzie – byli reprezentowani w ramach zastępstwa substytucyjnego.
Początkowo pozew w tej sprawie trafił do sądu rejonowego, ale został przekazany do Sądu Okręgowego. "Mamy wątpliwości co do pewnych składników majątkowych z masy spadkowej, czy zostały skutecznie nabyte przez Muzeum Narodowe w Krakowie. Dlatego kwestionujemy skuteczność nabycia w zakresie pewnych dzieł, które wchodziły do depozytu, przekazanego przez babcię pani Doroty Wyspiańskiej-Zapędowskiej muzeum" - powiedział PAP po rozprawie przed sądem rejonowym w 2016 r. pełnomocnik powódki adwokat Michał Wąż.
"Chodzi o to, czy depozyt w postaci 65 dzieł artysty przekazany w kwietniu 1910 roku przez Teofilę Wyspiańską do muzeum został w ogóle wykupiony, przez kogo, na czyje ręce zostały przekazane pieniądze za wykup tego kwitu depozytowego" - dodał adwokat.
Przedstawiciele muzeum nie chcieli się wypowiadać na temat procesu.
Jest to już kolejny pozew o zwrot dzieł wchodzących w skład spadku po Stanisławie Wyspiańskim. Pierwszy został złożony w lutym 2015 r. przeciwko Muzeum Narodowemu w Krakowie. Pozew ten został zwrócony przez sąd, ponieważ powódki - wnuczka i prawnuczka artysty nie określiły w nim wartości każdego z dzieł, którego wydania się domagały.
W czerwcu 2015 r. obie spadkobierczynie złożyły kolejny pozew. Dotyczył on wydania przez Muzeum Narodowe w Krakowie czterech dzieł, których łączna wartość oszacowana została na 300 tys. zł, a jednostkowe na kilkadziesiąt tysięcy.
Jak sprecyzowały powódki, stroną pozwaną w tym postępowaniu jest Skarb Państwa reprezentowany przez ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Na tej podstawie krakowski sąd stwierdził swoją niewłaściwość miejscową i sprawę przekazał do Sądu Okręgowego w Warszawie.
Wszystkie pozwy o wydanie dzieł Stanisława Wyspiańskiego są konsekwencją procesu cywilnego o nowy podział spadku po Stanisławie Wyspiańskim, wytoczony przez wnuczkę artysty w 2012 r. Zdaniem powódki, tylko syn Stanisław był legalnym ślubnym dzieckiem artysty i on powinien być spadkobiercą. Krakowski sąd po wnikliwym zbadaniu sprawy uznał jednak, że podważanie po ponad 100 latach dekretu dziedzictwa nie znajduje żadnego uzasadnienia i należy domniemywać, iż został on wydany zgodnie z przepisami, a sąd chronił interesy dzieci.
W toku tego procesu sąd dokonał szeregu ustaleń, m.in. co do losów dzieci Stanisława Wyspiańskiego, jego obecnych spadkobierców i obecności dzieł w różnych muzeach. "Jestem zadowolona z tego postanowienia: pewne sprawy zostały do końca wyjaśnione i uporządkowane. Ponadto w aktach znajdują się informacje przekazane przez muzea na temat spuścizny po Stanisławie Wyspiańskim w ich posiadaniu, których ja nie mogłam uzyskać. Będzie to można również uporządkować, może nawet sporządzić dokładny spis spadku" - powiedziała wówczas PAP po rozprawie Dorota Wyspiańska-Zapędowska.(PAP)
autor: Anna Pasek
edytor: Paweł Tomczyk
hp/ pat/