Krakowska edycja Nocy Muzeów zaczęła się w piątek wieczorem, dobę wcześniej niż w innych miastach. Poprzedziły ją jednak protesty muzealników, którzy domagali się podwyżek wynagrodzeń o 500 zł i wypracowania systemowych rozwiązań płac w instytucjach kultury.
„To dzień połowicznej radości, przeradza się w dzień gniewu” – powiedział jeden z organizatorów protestu, Grzegorz Graff. Ostrzegł, że jeśli sytuacja muzealników nie poprawi się, to w przyszłym roku Noc Muzeów może zostać zakłócona strajkiem.
W piątek małopolscy muzealnicy protestowali dwa razy – po południu przed urzędem marszałkowskim i wieczorem przed nowo otwartym Pawilonem Józefa Czapskiego, w którym nastąpiła inauguracja Nocy Muzeów.
Muzealnicy przygotowali petycje do marszałka województwa małopolskiego Jacka Krupy oraz do ministra kultury i dziedzictwa narodowego Piotra Glińskiego. Podczas protestu przed urzędem marszałkowskim skarżyli się, że marszałek odmówił spotkania z nimi. Do protestujących wyszedł jednak wojewoda Józef Pilch, za którego pośrednictwem muzealnicy chcieli przekazać list do ministra kultury.
„W przyszłym tygodniu będę w Warszawie i obiecuję jako działacz Solidarności, jako urzędnik państwowy, że to dotrze do ministra, do wicepremiera Glińskiego” – powiedział protestującym wojewoda i obiecał, że w przyszłym tygodniu postara się porozmawiać też z marszałkiem i prezydentem miasta. „Kultura jest niezmiernie ważna dla tego miasta, dla tych wszystkich ludzi, którzy tu do nas przyjeżdżają. Uważam, że o kulturę trzeba dbać, bo niezmiernie jest ona cennym darem dla młodych ludzi. Przecież wy (muzealnicy-PAP) kształtujecie tych młodych ludzi” – podkreślił Pilch.
Protestujący przynieśli ze sobą tablice, na których wypisano zarobki muzealników. Z tablic wynikało, że przewodnik muzealny z 30-letnim stażem otrzymuje 1850 zł brutto; starszy kustosz bibliotekarz z 20-letnim stażem 2095 zł brutto, a dokumentalista po sześciu latach pracy 1936 zł brutto.
„Wieloletnie zaniedbania, a właściwie dyskryminacja finansowa pracowników instytucji kultury nie została złagodzona ubiegłorocznymi skromnymi regulacjami finansowymi w instytucjach marszałkowskich. Ostatnie jedyne 5 proc. podwyżki w muzeach narodowych przekłada się na kwotę poniżej 100 zł netto” – mówił Andrzej Rybicki, przewodniczący Rady Sekcji Pracowników Muzeów i Instytucji Ochrony Zabytków NSZZ „Solidarność” Region Małopolska.
Jeden z przedstawicieli krakowskiego Muzeum Narodowego ocenił, że „dyrekcja ma się dobrze”, ale z zarobkami zwykłych pracowników od ponad 13 lat „nic się nie dzieje”. „Niektórzy mają stawkę podstawową poniżej minimalnego wynagrodzenia w Polsce” – zaznaczył.
Według Ogólnopolskiego Badania Wynagrodzeń przeprowadzonego przez Sedlak & Sedlak najniższe płace odnotowuje się w kulturze i sztuce oraz usługach dla ludności. W 2015 r. spośród wielkich miast to w Krakowie pracownicy kultury zarabiali najmniej. Ich przeciętne miesięczne wynagrodzenie wyniosło 2775 zł brutto. Najwyższe przeciętne wynagrodzenia w kulturze i sztuce odnotowano w stolicy, gdzie wyniosły one 3953 zł brutto miesięcznie.
Noc Muzeów w Krakowie co roku przyciąga tłumy zwiedzających. W tegorocznej edycji udział bierze ok. 50 jednostek, działających w ramach 26 muzeów.
Podczas Nocy instytucje kultury prezentują swoje wystawy stałe, czasowe, pokazują też unikatowe obiekty, których na co dzień nie można oglądać.
W tym roku zwiedzający będą mieli zobaczyć m.in. znajdujący się w Muzeum Archeologicznym najstarszy bumerang na świecie, wykonany z kości mamuta. W Muzeum Geologicznym PAN goście dowiedzą się, jak wyglądał Kraków 300 mln lat temu, z kolei Muzeum Geologiczne AGH zaprasza na wystawę najciekawszych zbiorów, m.in. rzadkich eksponatów z prywatnych kolekcji.
Instytucje kultury przygotowały też takie atrakcje jak koncerty, warsztaty edukacyjne, zabawy dla dzieci. Interesującą propozycję ma np. Muzeum Czynu Zbrojnego w Nowej Hucie - uruchomi ono radiostację polową z czasów II wojny światowej i zorganizuje poszukiwania skarbów. (PAP)
bko/ gma/