Teatralna opowieść o Jacku Kuroniu, konieczności działania i dialogu - prapremiera spektaklu "Kuroń. Pasja według św. Jacka" Małgorzaty Sikorskiej-Miszczuk w reżyserii Pawła Łysaka odbędzie się 24 stycznia w warszawskim Teatrze Powszechnym.
Najnowsza sztuka Małgorzaty Sikorskiej-Miszczuk to wariacja na temat życia Jacka Kuronia, a także biografii ideowej jednego z najważniejszych polskich polityków lewicowych, dysydenta, opozycjonisty i działacza społecznego.
"Jest to próba zmierzenia się z jego legendą i spuścizną. Okazją do postawienia pytań o funkcjonowanie jego ideałów w dzisiejszym życiu społecznym i o cenę, jaką zapłacił, walcząc o ich zachowanie" - powiedział reżyser spektaklu Paweł Łysak podczas czwartkowego spotkania z dziennikarzami.
"Żyjemy w czasach ogromnych podziałów społecznych, utraty wiary w demokrację, prób jej rozmontowywania. Jakiś rodzaj pomysłu na życie się wyczerpał. Pamiętam lata 80. i 90., kiedy wszyscy cieszyli się, że padają granice, padają mury. Teraz odnosi się wrażenie, jakby te mury były odbudowywane, a polityka i myślenie społeczne polega na szukaniu wroga. Jacek Kuroń mówił, że trzeba z wrogami rozmawiać, dogadywać się, przekonywał, że lepsze są rozmowy niż walka. Był wielkim bohaterem polskiej lewicy, który swoje życie poświęcił dla Polski i społeczeństwu. Popełnił w nim wiele błędów, ale walczył do samego końca, był prawdziwie zaangażowany" - dodał.
Reżyser podkreślił, że nie próbuje opowiedzieć biografii Kuronia. "Wychodząc od tego wszystkiego, co wiemy o jego życiu, zastanawiamy się nad tym, co miałby nam do powiedzenia dzisiaj. Odpowiedzi na to pytanie szukamy w przestrzeni trochę jakby muzealnej czy też przypominającej izbę pamięci. Młody aktor upiera się, że jest Jackiem Kuroniem i próbuje odtworzyć tę historię, odpowiedzieć sobie na pytanie co my dziś z niej możemy wyciągnąć" - tłumaczył.
"Kuroń" nie jest jednak tylko opowieścią o historii i polityce; także o miłości między opozycjonistą, a jego pierwszą żoną Gają. "Właściwie mamy Ukochaną Ojczyznę, to jest figura spersonifikowanej ojczyzny, i Rzeczpospolitą Gajkę - symbol Polski, której byśmy sobie wszyscy życzyli: normalnej, ludzkiej, obywatelskiej, zmęczonej podziałami i walką" - zauważyła aktorka Ewa Skibińska.
Jak podkreślił Oskar Stoczyński, grana przez niego postać jest "fantazją na temat Kuronia". "Założyliśmy sobie od początku, że nie staramy się stworzyć kopii Jacka, a raczej figurę jego idei, które sobą reprezentował. Odnosimy to do specyficznej sytuacji politycznej w Polsce i Europie, podziału, sporu między lewicą, a prawicą w kontekście nie tylko politycznym, ale ideowym".
"Kuroń namawiał do współpracy, pomagania sobie nawzajem. Właśnie o tym chcemy opowiedzieć w tym spektaklu. Mój Jacek Kuroń jest pełen żaru. Cierpliwie bije głową w mur, aż go przebije. Nawet jeśli wszystko wokół wskazuje na to, że coś nie ma prawa się udać, wierzy, że jemu akurat się uda" - dodał aktor.
W spektaklu występują: Aleksandra Bożek, Ewa Skibińska, Grzegorz Artman, Grzegorz Falkowski, Michał Jarmicki, Oskar Stoczyński, Kazimierz Wysota; reżyseria: Paweł Łysak; scenografia: Robert Rumas; dramaturgia: Paweł Sztarbowski. (PAP)
pj/ pat/