Premiera musicalu „Legally Blonde” w reż. Janusza Józefowicza zainauguruje w maju działalność Krakowskiego Teatru Variete. Nowa placówka – zdaniem jej twórców – wypełni repertuarową lukę w miejskiej ofercie kulturalnej; prezentować będzie sztuki lekkie, rozrywkowe.
Grane tam będą m.in. wodewile, burleski, a także musicale z najlepszych scen Broadwayu i West Endu. Oprócz przedstawień teatralnych w nowej placówce mają się odbywać pokazy filmowe, festiwale, koncerty, spotkania z artystami. W planach jest prowadzenie studium aktorskiego oraz kursów i szkoleń w zakresie piosenki i ruchu scenicznego.
Nowa miejska instytucja kultury została powołana do życia w kwietniu ubiegłego roku. Jej siedzibą jest dawny kinoteatru Związkowiec. Najważniejsze prace remontowo-adaptacyjne budynku na potrzeby teatru już się zakończyły. Ich koszt, ponad 23 mln zł, pokryło miasto Kraków.
„Będziemy tu przedstawiać to wszystko, co niesie fantastyczną, szlachetną rozrywkę. Marzyło się mi, by powstał teatr, gdzie widz będzie +uszanowany+; bo wejdzie do przyzwoitego, wspaniałego, pięknego miejsca” – powiedział na wtorkowej konferencji prasowej dyrektor Teatru Janusz Szydłowski. Dodał również, że w przyszłości nowa instytucja oferować będzie publiczności nocne varietes, które nawiązywałoby do paryskiego Moulin Rouge.
„Będziemy tu przedstawiać to wszystko, co niesie fantastyczną, szlachetną rozrywkę. Marzyło się mi, by powstał teatr, gdzie widz będzie +uszanowany+; bo wejdzie do przyzwoitego, wspaniałego, pięknego miejsca” – powiedział dyrektor Teatru Janusz Szydłowski. Dodał również, że w przyszłości nowa instytucja oferować będzie publiczności nocne varietes, które nawiązywałoby do paryskiego Moulin Rouge.
W maju prapremiera polskiej wersji musicalu „Legally Blonde” zainauguruje działalność teatru. „Chciałem zaprezentować coś, co jest zupełnie nowe. Musical +Legally Blonde+ nie jest nowością, bo był grany na świecie, ale chciałem, żeby to była prapremiera polska, nie chciałem dublować czegoś, co już było grane w Polsce. Chciałem przybliżyć ten gatunek (musical-PAP) w formie autentycznej, czyli takiej, jaką mogą oglądać turyści, zwłaszcza młodzi, którzy jeżdżą do Londynu; chciałem przybliżyć ten gatunek i pokazać go w takiej formie, w jakiej tam jest pokazywany” – powiedział Szydłowski.
Polski spektakl, oparty na powieści amerykańskiej pisarki Amandy Brown oraz filmu „Legalna blondynka”, jeszcze powstaje. W niedzielę rozpoczną się castingi, które wyłonią aktorów musicalu.
Jak zapowiedział reżyser przedstawienia Janusz Józefowicz, spektakl ma dawać szanse przede wszystkim młodym osobom. Gra w nim wypromuje nowe twarze, a szczególnie odtwórczynię głównej bohaterki - czarującej i inteligentnej Elli Woods. Sama zaś historia – jak mówił reżyser – jest interesująca, optymistyczna i mówi, jak dużo w naszym życiu zależy od motywacji.
Muzyka do spektaklu już powstała, ale nie wiadomo jeszcze, czy będzie grana na żywo czy zostanie odtworzona z płyty. Scena, która może pomieścić prawie 400 osób, ogranicza obsadzanie dużych orkiestr. „Skłaniamy się do tego, aby zespól grał na żywo, ale teatr dopiero startuje. Mamy na uwadze, że pierwsze przedstawienie będzie jakimś kompromisem pomiędzy muzyką na żywo, a muzyką nagraną już wcześniej” – powiedział kierownik muzyczny spektaklu Sebastian Bernatowicz. Dodał, że żywiołową i różnorodną muzykę tworzą krakowscy artyści.
Swoją broadwayowską premierę musical miał w Palace Theatre w 2007 r. 625 razy grany był na Broadwayu. Zebrał wówczas wiele pozytywnych recenzji. Popularność musicalu wśród widzów sprawiła, że spektakl został nagrany na żywo przy udziale widowni i wyemitowany na kanale MTV.
Spektakl odniósł też sukces na londyńskim West Endzie, gdzie w latach 2009-2012 w Savoy Theatre wystawiono go aż 974 razy. „Legally Blonde” wystawiano też m.in. na scenach w Australii, Korei Południowej, Filipinach.
Autorem libretto do „Legally Blonde” jest Heather Hach, a muzykę i teksty piosenek stworzył Laurence O’Keefe.
Krakowski Teatr Variete jest instytucją miejską. Pomysł na jego budowę spotkał się rok temu z głosami krytycznymi radnych. Przeciwnicy utworzenia nowej placówki mieli wątpliwości co do utrzymania kosztów teatru i jego funkcjonalności. Zwolennicy twierdzili, że utworzenie teatru jest dobrym pomysłem na rewitalizację tej części miasta i że w mieście nie ma jeszcze instytucji oferującej tego rodzaju repertuar.
Dyrektor teatru na konferencji we wtorek mówił: „Tworzymy teatr, który pozwoli nam funkcjonować; a funkcjonować będzie, jak będą się sprzedawać bilety”. (PAP)
bko/ agz/